Idril napisał(a):
O co chodzi z jakimś wygrzebywaniem przeszłości przodków? Czego to ma dowodzić? Dla mnie to jest nieistotne, co robił czyjś dziadek/pradziadek/prapraprapradziadek X lat temu. To zazwyczaj nie ma żadnego związku z działaniem zstępnego (czyli wnuka/prawnuka/prapra...).
O tym, kim jest człowiek, decydują tylko jego własne czyny.
Tylko jak nie wiedza do czego sie przyczepic, to szukaja najglupszych powodow. Niestety w sporo ludzi w pl jest na tyle ograniczonych, ze lykaja takie rzeczy jak mlode rekiny co ma przelozenie na wyniki snodazy czy wyborow. Wiec dopoki to jest chwytliwe, dopoty beda to stosowac.
Jak powiedzial Kurski "Bracia Kaczynscy sa miernikiem i wyznacznikiem" (wypowiedz wycieta z kontekstu:) )Bo mozna kogos zjebac ze mial ojca zwiazanego z komunistycznymi wladzami/dzialaczami/organizacjami, a ktos kto bezposrednio byl czlonkiem pzpr i gdzies tam dzialal moze byc moralnie czysciutki - bo znaja go od np 40lat. Taka dziwna dwulicowosc jest conajmniej niesmaczna.