To ja widze, że tu same staruchy
powiem wam jak sytuacja wygląda u mnie: Dostałem sie do najlepszego gimnazjum w województwie, było sporo nauki, jakoś sie wyrabiałem grałem sobie rekreacyjnie w nwna, raz na jakis czas, pojedynki na arenach i takie tam, pierwsza klasa sie skończyła, pojechałem na wakacje, poznałem troche ludzi, jeden cośtam paplał o WoWie. Na początku nie wiedziałem dokładnie co to jest (nie komentować), jakaś gra, która ma wysoki abonament, czytałem recenzje w CDA, jakoś mnie nie zachęciło. Chłopak mnie przekonał. Wróciłem do domu, pomyślałem z tydzień, kupiłem WoWa. O informowaniu rodziców, w co gram i że za to sie płaci nie było mowy. Pierwsze wrażenie - bardzo pozytywne, troche sobie pograłem, namówiłem kolegę z klasy, później drugiego. Fajny system magii, dużo ciekawych questów, przyjemna grafika. Zaczęła się druga klasa i przestało być kolorowe, WoW pogalopował do góry w mojej hierarchii wartości, nie było lekko. Ignorancja w stosunku do nauki i tak dalej. Średnia poleciała mocno w dół, nie było źle ofc, jakiś instynkt samozachowawczy w środku pozwalał mi w miare wyrabiać z nauką. Nie było mowy o graniu dużo. Wychodzę z domu o 6, wracam o 17 i muszę się wysypiać. Zdarzało się, że usprawiedliwiając się złym stanem zdrowia zostawałem czasem w domu. Kolorowo przestało być po pierwszej wywiadówce, kartka z ocenami pokazała, że mój stosunek do nauki nie był zbyt pozytywny. Skończyło się nieprzyjemną rozmową i szlabanem na komputer. Może nie wydaje się to aż tak straszne, ale mocno zabolało mnie to, że zawiodłem zaufanie rodziców. Do tego jakiś miesiąc wcześniej młodsza siostra znalazła koperte po pre-paidzie i poszła niewinnie do mamy zapytać się "co to takiego", wielkie zdziwienie, ale przeżyłem. Od końca listopada nie grałem w wowa, po miesiącu bez kompa wróciłem do starych gierek, no ale wow, jak to wow przyciągnął mnie spowrotem. Jeden z kolegów zmienił serwer i frakcje, dobijał 60 lvl niemalże, ja dostałem passy do jego konta i po tygodniu skołowałem prepa. Grałem ile sie dało do wakacji, miałem zamiar zrobić sobie przerwe. Zrobiłem wtedy najgłupszą rzecz, jaką tylko mogłem, zabidowałem nexusy po wyjątkowo niskiej cenie inwestując całego golda i musiałem kupić prepa na wakacje, by nie stracić całych oszczędności. Połowa wakacji przed kompem. Potem była miesięczna przerwa i we wrześniu kolejny powrót. Teraz jestem w 3 klasie gimnazjum, zbliża sie wywiadówka, sytuacja jest bardzo nieciekawa, a ja zamiast zakówać lvluję maga i droota. Nie potrafię się zmobilizować do nauki albo pisania prac, a teraz zamiast zakuwać do niemieckiego i francuzkiego piszę tego posta. No cóż, humor nienajlepszy, lekka depresja, stres prawie na okrągło, przed WoW'em spędzam zdecydowanie za dużo czasu i nie mogę się oderwać. Mam nadzieję, że uda mi się konto opróżnić zanim będę zmuszony kupić następnego prepa. To tyle mojego biadolenia. Straciłem część znajomych, szacunek, samoopinię... no ale cóż... nie powiem, że nie bawiłem się dobrze.