Gdyby kobietę - abstrakcyjnie - przewiesić przez trzepaka ramę
i tak dokładnie i solidnie to samo zrobić, co z dywanem,
to uleciałyby wraz z wiatrem: obłuda, fałsz oraz pruderia,
to całe niezdecydowanie, hormonologia, kokieteria.
Te wszystkie - "Czemu tyle palisz?" i wszystkie - "Znowu piwo piłeś!",
lub czasem - "Nie siedź w internecie!", "Dlaczego jajek nie kupiłeś?",
te spazmy, fochy, peemesy, te wszystkie "Ach!", "Och!" i "Mój Boże!",
"O rany!", "Jejku!" i "O rety!", "Co ja na siebie dzisiaj włożę?".
Nieracjonalność i niepewność, ta dusza całkiem nieliryczna
oraz pesymizm, planowanie, oziębłość (czasem erotyczna).
Gdyby to wszystko, gnane wiatrem, jak kurz i pył gdzieś uleciało,
to tylko to, co dobre, miłe nienaruszone by zostało.
Więc: pracowitość, mądrość, dobroć, czułość, rozumność, nieszarzyzna,
i przedsiębiorczość, i subtelność... Skądś to znajome... A! Mężczyzna
_________________
Cytuj:
Mendol: zostalem wyruchany na maxa przez Microsoft
Cytuj:
Sathorn: U mnie role gowna odgrywa wielkosc ekranu