@Tomu Hehe dobre
Ale takie sa realia.
Przytocze cos co chyba kazdemu sie trafilo.
Zamawiamy pizze, nie wazne czy juz poraz kolejny czy pierwszy raz z tej samej restauracji.
A tam akurat skonczylo sie ciasto co ostalo dzien lub dwa i otwieraja nowe.
"Kurwa, ale ta pizza sie stoczyla, juz tam nie zamawiajmy"
Nastepna szanse u tego klienta bedzie sie mialo za kilka tygodni lub nawet i miesiecy.
I teraz niech to bedzie sobota i 30% sprzedanych pizz poszlo z chujowego swiezego ciasta.
Widzialem jak plajtowaly restauracje gdzie wlasnie wlasciciele przykladali wieksza wage co do dekoracji sali, logistyki czy tylko kilku % wiekszego zysku zamiast na samym jedzeniu. Oczywiscie wlasciciel nie musi byc kucharzem, ale powinien odrozniac make od soli imo.
Pizza to wlasnie najgorsza ze wszystkich dziwek, jezeli chodzi o jedzenie.
Jest ogromne zapotrzebowanie na ten produkt i kazde niedociagniecie, zmiana w skladnikach, chujowa sobota, nieswiezy skladnik, zle ciasto jesr rownoznaczne z utrata klienta na krotki okres.