Też mi się wydaje, że najlepiej się zarobi na winie, albo złocie. Różnica jest taka, że na winie trzeba się dobrze znać, aby nie kupić jakiegoś syfu. Jest to też rynek nie do końca przewidywalny i można wtopić kasę, ale w razie sukcesu zyski są wymierne. Ze złotem problemu znajomości tematu nie ma, jednak też nie jest lekko. Jeśli myśleć o długookresowej inwestycji w złoto, to mija się trochę z celem, bo aktualne ceny są bardzo wysokie (śmiało można powiedzieć, że rekordowe) w ujęciu kilku letnim. Można inwestować krótko okresowo, ale wymaga to ciągłego śledzenia jego kursu, który ma dość duże wahania. Piszesz, że ma być to inwestycja mało angażująca więc forex odpada i generalnie inwestowanie w złoto sobie daruj... Pozostaje Ci inwestycja w wino, albo ewentualnie kupno gruntów (jeśli za 20k cokolwiek się kupi)...
Wszelką szeroko rozumianą grę na giełdzie odradziłbym na tą chwilę najgorszemu wrogowi. No i między bogiem a prawdą 20k na wejście na giełdę czy inne inwestycje np. w grunty to kurewsko mało. Chyba jednak tylko to wińsko