A tam, akurat dla mnie tutaj uzasadnienie nie bylo potrzebne... owszem, przez pierwsze minuty czekalem az cos sie wyjasni, ale potem skoncetrowalem sie na innych rzeczach.
Zreszta na filmwebie obserwowalem dyskusje na ten temat i powstalo pare w miare prawdopodobnych teorii
Aha co do zwierzat- czy na pewno wszystkie zginely ? Nasi bohaterowie wybieraja sie na poludnie w jakims celu- najprawdobodniej jest tam cieplej, a przeciez zwierzeta maja lepiej wyksztalcony instynkt niz my. Trzesienia ziemii moga wyczuc, to i czemu nie taka katastrofe.
I jeszcze cos- ktos na filmwebie powiedzial ze prawdopodobnie tak jak na wschodnim wybrzezu usa jest wszedzie, bo nigdzie nie ma wzmianki o innych krajach, pomocy... no coz, po pierwsze ja w takiej sytuacji bedac Francuzem czy Niemcem raczej martwilbym sie o siebie, a po drugie- tam gdzie zycie prawdopodobnie ma sie lepiej tj. kolo rownika raczej nie ma zbyt zaawansowanych cywilizacji
Dlatego cholera wie, moze gdzies w Amazonii( ba, na pewno!) jest inaczej niz na east coast.
A pomijajac to wszystko- dla mnie naprawde to blahostka. Co innego jest wazne w filmie, jak i w ksiazce...