RufeN napisał(a):
ja mieszkam na 2gim pietrze i mam caly sprzet w domu z gorka ubezpieczony od zalania, a grozi mi to chyba tylko z winy sasiada jak mnie zaleje. ludzie mieszkaja w miejscu gdzie wylewa regularnie lub raz na 10/20/30lat i pizgaja drame, ze ubezpieczenia nie wykupili. nie dadza przy okazji tej powodzi, nie dadza przy okazji nastepnej i sie skonczy - wszyscy sie beda ubezpieczac. a zapowiada sie kolejny festiwal psucia odpowiedzialnosci wlascicieli domow/firm.
Poczytaj uwaznie polise, moze okazac sie ze polisa nie obejmuje szkod w wyniku klesk zywiolowych. Ja mam taki zapis w mojej.
Pls nie porownuj ubezpieczenia mieszkania (za 200-300 zl rocznie) do ubezpieczenie od powodzi calej posesji i to na terenach zagrozonych powodzia.
Firmy ubezpieczeniowe to nie organizacje charytatywne.