Cytując mojego historyka "z takim podejściem to my Polski nie zbudujemy" ;D
Przedmioty nie są niezrozumiałe. Są niezrozumiali nauczyciele.
Zapewne gdybym miał w gimnazjum nauczyciela, dzięki któremu pojmowałbym fizykę, który by mnie nie zniechęcił, teraz miałbym zupełnie inne plany w życiu. A tak to fizyka jest be, i w ogóle czarna magia.
Tutaj nie powinien być reformowany "system zdawania", lecz doboru nauczycieli, oraz zachęcenia ich do nauczania na dobrym poziomie.
Większe pensje = większe zainteresowanie zawodem = wzrastająca fachowość nauczycieli = wyższy poziom kształcenia = mniej uczniów nie rozumiejących przedmiotu/działu = lepszy poziom = budujemy Polskę
Inna sprawa, że jednak 3 lata to się bardzo naciskało na tempo przerabiania materiału. Myślę, że dodatkowy rok przyczyniłby się do "spokojniejszej" edukacji.
Tak czy inaczej, idę strzelić ostatnią ustną maturkę i mam koniec