jesli sie idzie zeby zobaczyc film robiony w stylu commando ,cobra etc to sie nie zawiedzie ,dla ludzie ktorzy chca zobaczyc film 21 wieku ,moze nie byc juz taki fajny

jak dla mnie mocne 8/10 ze wzgledu na obsade ,denne teksty z lat 90tych (denne ale zarazem kozackie ;p ),muzyka w filmie jest mocna , troche zalatuje hansem zimmerem z mw2 ,ale to chyba na plus dla filmu.

no i zobaczyc w jednej scenie willisa ,stallone'a oraz shwarzeneggera -bezcenne

Jesli ktos nie chce/nie ma czasu isc do kina to ponoc pojawily sie juz znosne DVDScreenery ...

T.

Splice - słabe. Spodziewalem sie czegos ciekawszego. Moze troche mnie oczekiwania przerosly ze wzgledu na brak ciekawych sci-fai ostatnio

obejrzalem wszystko co kocham, nie wiem w sumie o czym ten film, imo bardziej o stanie wojennym niz o punku. A same "pancury" wygladaja tak, ze normalnie czuje sie jak prawdziwy punk, lol.

Jestem po Expendables... Fajny film akcji - ale bez rewelacji. Obejrzec na pewno warto. Podniecal mnie 64letni sylwek, ale moim osobistym misterem tego filmu zostal Jason Stratham.
Randy Couture - wczoraj wygral Jamesem Toneyem w UFC - i zagral fajna role, bo sie prawie nie odzywal. Double thumb up.

Ja na miejscu Sylwka dobral jeszcze Thomasa Jane (ten z Punishera).

7/10

prince of persia - chyba jedyna ekranizacja gry ktora zostala zrobiona jak nalezy , widac ze jak sie zabierze za to porzadne studio jak Disney to nie zjebany szwab Uwe

Ktoś stronę czy dwie wcześniej twierdził, że bieda. Muszę w końcu znaleźć jakąś dobrą wersję żeby samemu się przekonać.

Expendables - 8/10

Sztampa amerykańskich filmów akcji z tych lepszych lat leje się strumieniami i to jest świetne, brakowało czegoś takiego. Stallone udowadnia po raz kolejny, że umie robić dobre filmy. Zgraja przerysowanych twardzieli, parę fajnych dup, pościgi, strzelaniny, walka wręcz, eksplozje. Gdyby były jeszcze jakieś sceny łóżkowe mielibyśmy przechuj filmidło.

Szkoda, że tak krótko. To samo doskwierało mi w Rambo IV, no ale warto obejrzeć.

Chyba, że jest się miękką cipką która potrafi docenić tylko dzieła z głębokim i skłaniającym do refleksji scenariuszem, którego wewnętrzne piękno jest w stanie dostrzec tylko wrażliwy i doświadczony krytyk. Wtedy faktycznie lepiej dać sobie spokój.

nie sluchaj ludzi co oczekuja dziela na miare dziesieciolecia po ekranizacji platformowki , jest tam wszystko co miala gra i fajna ksiezniczka , i skakanie po murach i napierdalanie mieczem ...nie wiem czego tam jeszcze moglo brakowac

nawet efekty specjalne sa zrobione swietnie

Księciu powinien być w białych łaszkach w dwóch wymiarach hehe.

Expendables - 7.5/10. Ewentualnie oczko wiecej jesli oceniamy tylko na tle filmow akcji. Dobry film, dobra rozrywka, nic ponadto. Chociaz musze przyznac, ze dawno nie widzialem tak fajnych scen walki (pomijam Ip Mana, to zupelnie inny styl).

pseudo spoiler:
nie ogarnalem tylko tej akcji z dziewczyna Stathama. Fajnie bylo zobaczyc jak spuscil wpierdol tym chloptasiom na boisku, ale imo powinni albo ten watek rozbudowac albo wyjebac w cholere.

Caly watek byl tylko po to, zeby pokazac napierdalanke na boisku. Mi sie bardzo podobalo, ze ten film nie udawal tego czym nie jest.
Dla mnie stallone jest geniuszem, chco wem ze to brzmi glupio jesli mowimy o tego typu kinie. On sie bawi pewna konwencja tak jak Tarantino.

Qft.

Nie podobało mi się jednak że tempo akcji raz zwalniało raz przyspieszało.

W Rambo 4 wolno nam się akcja rozkręciła, ale jak już do tego doszło, to napierdalanki było tylko więcej i więcej i to było super.

Tutaj natomiast (nie chcę zdradzać niezwykle istotnych szczegółów fabuły bo spoiler-dziewczynki przybiegną i zaczną płakać) mamy akcję-smuty-akcję-smuty. Trochę to pogarsza odbiór całego filmu ale i tak jest dobrze.

Niezniszczalni - w koncu idealne kino na srodowy wieczor z chlopakami przy piwku / vodce w kinie.
Klasyczny rozpierdol. Krew, sceny walki, teksty, Bruce + Arnie + Stallone w 1 scenie !! No mistrzostwo swiata.
Zadnego zbednego pierdolenia, 0 myslenia, ot zwykla rozpierdolka na srodowy wieczor. Film mi sie bardzo podobal. Nie byl wybitny, nie byl tez nie wiadomo jak zajebisty, ale byl super.

8/10 za sam fakt ze w koncu bylo cos innego niz normalnie. W koncu film na ktory facet idzie sobie bez dziewczyny / zony / huj wie kogo jeszcze i moze spokojnie rzucic kurwa w kinie, bo w kolo niego banda innych chlopakow przyszla sie wyluzowac.
Czulem sie jak w jakims strip clubie, gdzie chlopaki przyszli sie dobrze pobawic I wlasnie taki jest Niezniszczalni. Pure fun, zero popierdolek

No zgodze sie po calosci, ale ten watek albo bym rozszerzyl (a zeby ktos ja porwal) albo wywalil (napadliby go po drodze do meliny albo w sklepie po prostu), a tak to byly niepotrzebne smuty.

W sumie chyba musze odpalic Rambo 4 w koncu

Tekken 2010.

Jeśli chodzi o muzykę to tej specyficznej elektroniki nadającej klimat Tekkena nie ma prawie wcale. Ale scenografia jest jak najbardziej si. Zawodnicy nawet nieźle odwzorowani, ale są kwiatki w stylu Heihachiego mikroskopijnej wielkości czy Christie jako MMA fighter (wtf... Chociaż aktorka hawt as hell. Szkoda, że jej Jin nie puknął). Moja ulubiona postać tj. Bryan został wykreowany w miarę (jeśli chodzi o wygląd) ale pod względem charakteru, z tego psychopatycznego, naszprycowanego technologią pojeba zostało raczej niewiele. Nina Williams za to zajebista, kolejna kewl dupa obok Christie.

Walki miłe w oglądaniu, fabuła spoko - dobry film ale ze słabym zakończeniem (Nie wiem czy mają w planach sequel, jeśli tak to jeszcze jakoś ujdzie).

Kwestię realizmu pominę, ale niezmiernie wqrwia mnie gdy walki głównego bohatera polegają na: trochę walczę -> dostaję wpierdol -> oddaję -> dostaję mocniejszy wpierdol i leżę na glebie, a mój przeciwnik jest prawie nietknięty -> przypominam sobie o swojej matce i dostaję mega powera -> wygrywam paroma ciosami. No ja rozumiem, film i w ogóle but still...

Anyway jako adaptacja przejdzie, ale brakuje mi tej muzyki z gry (4&5 część) która sprawiała że faktycznie czuło się, że rzecz ma miejsce w przyszłości. Nie żałuję czasu spędzonego na oglądanie, ale też rozpływać się za bardzo nie ma nad czym.

7/10

Z jakiego filmu jest ten obrazek?
Pomijajac oczywiscie Di Caprio

Harry Brown - 5/10 - w sumie to mnie zawiodl ten film..., po ostatnich batmanach polubilem Michaela Caine'a, w tej roli tez jest ok, ale filmowi czegos brakuje.

Gruz 200 (Ladunek 200) - 10/10 - ktos juz wspominal o tym filmie. Genialnie odwzorowane realia czasow wojny w Afganistanie (tej ruskiej, nie amerykanskiej), fajna gra aktoska, fajna muza no i przede wszystkim genialny scenariusz (az sie nie chce wierzyc, ze to na faktach autentycznych). Film czasem puszcza TVP Kultura, ale na torrentach tez napewno jest.
Film jest dosc mocny, dla niektorych moze byc pewnie za ciezki.

edit: omg poczytalem troche o filmie i okazuje sie, ze zrobil go ten sam rezyser co Brata i Brata 2 (a to mje ulubione ruskie filmy, szczegolnie jedynka).

Trailer (ale troche spojlerujacy, osobiscie nie lubie takich):

http://www.youtube.com/watch?v=dRnUz-bgG0I

28 days later

Nie zeby cos, ale nieautentyczne fakty byloby im trudno znalezc