Terra Nova. Bylo ok ale moglo byc o wiele lepiej. Malo dobrych wyrazistych postaci. Szeryf z Avatara zrobil rehash swojej postaci. Efekty raz lepsze raz gorsze. Jakies pierdy fabularne typu obrazony syn vs. ojciec. Jest za to tajemnica wiec moze nie bedzie tragedii ...

T.

Terra Nova calkiem fajne. Ale pewnie na bank ta corka tej rodzinki bedzie zamieszana w te znaki/afere z synem Taylora, w koncu matematyczka, a to wyglada na jakis problem z fizyki/matematyki. Pewnie jakims zbiegiem okolicznosci trafi do tego syna, bla bla bla, kurwa jakie to wszystko przewidywalne, az sie rzygac chce...

no bylo ok, ale to takie male ok.
to faktycznie serial familijny, glupoty, ktore tam wyprawiali to jakas masakra.
ale dla tomu tez jest cos, juz maly high school romansik sie zaczyna

Juz w czerwcu mowilem ze to bedzie crap to TN. Nic nie trzy,alo sie kupy, oczywiste jest, ze dowolne sci-fi (jezeli to tak zaliczymy) moze miec dowolny setting, ale w jego ramach musi pozostawac logiczne. Tutaj tego nie ma.
Kicha jesdnym slowem.

Ale za to razem z mendolem polecam Against the Wall. Dobrze sie oglada po prostu.

BB :OOO

Zostały dwa ostatnie odcinki, czy będzie następny sezon?

Za co się zabrać?

Oglądałem/oglądam, podobało mi się:

Doctor Who
Torchwood
Misfits
Skins
The Event
John Doe
Game of Thrones
The Unit

Trochę mniej:
Haven
Body of Proof

Jeszcze jeden sezon.

Pod wplywem stresu, Walt bedzie mial nawrot raka i strzeli kopytami

Sopranos 86 odcinkow 72 godziny serialu ktory az ocieka zajebistoscia. Z lzejszych moge ci smialo polecic Shameless wersje US jest 1 sezon kwestia przejscia 2 pierwszych odcinkow pozniej jest fajnie.

Obejrzałem wszystkie sezony Sopranos już dawno i serio nie pamiętam nic zajebistego w tym serialu ;x

to po co go ogladales?

za to powinien byc ban, herezja. :S

sopranos jest ok. ale dla mnie tez bez jakiejs szczegolnej podniety.

dla mnie rowniez

chyba za bardzo dobry film o mafii kojarzy mi sie z latami prohibicji i prochowcami z kapeluszem

a mnie po obejrzeniu tych wszystkich 'filmow' juz sam temat strasznie nie jaral.
zdecydowanie bardziej mi sie podobalo the wire czy oz.


zaraz zabieram sie za to Person of Interest

Oz bardzo dobre ale to nie jest serial ktory moglem ogladac odcinek po odcinku

nie no jak ogladalem to było spoko, ale to było kilka lat temu i dzisiaj nie pamiętam juz wiekszosci postaci i wątków z tego serialu, do czołówki seriali obok breaking bada, sons of anarchy, the wire, shielda i dextera to wstępu raczej nie ma

nie rozumiem fenomenu the wire. obejrzalem 2 odcinki, wkurwiaja mnie jebane czarnuchy, nie moglem sie zmusic do trzeciego.

bo z the wire jest ciezko przez pierwsze 5 odcinkow.
potem sie rozkreca strasznie.

Obejrzalem Alphas, na poczatku bylo calkiem dobre. Malo przegietych umiejetnosci, kazdy mial jakas skaze na psychice, ogolnie calkiem 'realny' serial. Od 9 odcinka zaczelo sie staczac w strone Heroes, niewidzialni ludzie, shapeshifting, zabijanie dotykiem etc. Troche syf ;<