Jest tu jakiś pichciaż?

Pytanie. Czemu nie raz, jak zrobię ogórki kiszone zwłaszcza te z początkowych zbiorów, to przeważnie robi się taka galaretowata woda w słoiku? nie raz jest klarowna, nie raz jest taka glutowata a nie raz jest mętna ale rzadka. Od czego to zależy? używam standardowych składników, od czasu do czasu z papryczką węgierską i nie mogę zaczaić od czego taka woda się robi. Jest to nie przyjemne trochę... słyszałem opinię że to od nawozów, niektóre ogórki są naturalne a niektóre nie.

Any ideas?

Chujowe pędzone ogorki. Pewnie jeszcze sa puste w srodku po zakiszeniu ;[

jak są puste ogórki w środku, to albo złej jakości ogórki (za dużo nawadniane) albo za mały ścisk w słoiku/beczce

ogórki na nawozach to jakiś kosmos chyba bo nie opłaca się, a powodem tego co ci się dzieje to za mała ilość soli, nie bez powodu kupne są najczęściej za słone, a że są puste to gatunek

Na teraz mam 8 wyczytanych przyczyn,

1. Za dużo soli w wodzie,
2. Zimna woda vs ciepła przy zalewaniu,
3. Zbyt chlorowana woda,
4. Nawóz do ogórków chujowy,
5. Brak listków od drzewa wiśni,
6. Kiepska jakość samego ogórka,
7. Nawet wyczytałem że sól morska > sól kamienna!,
8. Zbyt ciepła temperatura dojrzewania ogórków.

Jeszcze coś?