No ja za pierwszym razem oglądałem TS, bo przez jebane euro opóźnienie. Nie podobało mi się. W kinie okazało się, że w TS wycięto kilka krótkich scen, które sporo wnosiły do fabuły. Torchę bzdur w filmie jest, ale akurat te wymieniane w tym temacie to jedynie impotencja umysłowa widzów. Mylenie pojęcia geologa z kartografem, nie trzymanie się ram czasowych. TO było jasne i klarowne, tylko trzeba słuchać co i kiedy się wydarzyło w mitologii tego uniwersum, a nie strzelać z dupy, że się nie rozumie.
Ja się zawiodłem na samym koncepcie space jockeya. Nie tak sobie ich wyobrażałem. Kompletnie zmarnowano też potencjał Charlize Theron. Niby jest, ale tak naprawdę NIC nie wnosi. Mogli chociaż pokazać jak ją bambus stuka, a tak to w sumie jej rolą było być córką Weylanda i umrzeć w durny sposób.
To jest to właśnie co nie zostało wyjaśnione, a nie pierdoły, które wypisał cypis, bo te akurat są jasne i logiczne.
_________________
ciemny lud to kupi
Deshroom napisał(a):
jeszcze mnie lewy kciuk boli od biegania