Pewnie, ze przebieranie sie za zwierzeta i rzezbienie pytą w maśle miesci sie w granicach szeroko pojetej wolnosci, ktorej ograniczania nie uwazam za mądre.
Ale w tej samej wolnosci miesci sie moja wolnosc powiedzenia o kims, ze jest degeneratem, odstepca od norm, czy nawet cholernym zbukiem.
Taka sama to wolnosc, wiec dopoki kogos nie oskarze o nieprawde, to moge mowic co chce.
Ale w sumie co mi tam, nie bede pierwszy rzucal kamieniem. Niech sie przebieraja za krowy i zagladaja sobie pod ogony... obym tylko nie musial - kiedy poznam jakal ladna panne - trybić sie z nia w przebraniu morsa, dorsza czy łosia - bo mnie to nie kręci