KromeR napisał(a):
raggnarok napisał(a):
W Paszczy Szalenstwa (In the mouth of madness) z Samem Neilem zjada Cabin in the Woods na sniadanie pomyslem, klimatem i wykonaniem. A porownuje bo to filmy oparte na podobnym 'lore'
No w paszczy szaleństwa to max
Tylko ciężko mi porównywać te dwa filmy, bo ich założenia są dla mnie zupełnie inne.
Anyway w horrorach od dawna nie było nic fajnego. Ciągle wszystko na to samo kopyto z coraz większym gore. Kolejne piły, hostele etc... Nie bawi mnie coraz więcej uciętych palców i wyłupionych oczu. Licytacja kto pokaże więcej krwi i gówna :/
Piła i hostel to nawet nie horrory, a gore thrillery. Cabin in the Woods to właśnie bardzo spoko gore z elementami horroru i czarnej komedii.
Nie jest to dzieło wybitne, ale mocne 6/10 i czasu nie uważam za zmarnowany. Sporo elementów humorystycznych, które dodają odrobinę zajebistości.
_________________
ciemny lud to kupi
Deshroom napisał(a):
jeszcze mnie lewy kciuk boli od biegania