Havok napisał(a):
4000 za krzesło to trochę paranoja. Rozumiem, że ergonomia ale to już normalne robienie klienta w ch**
To nie jest tak. Ta cena jest ceną europejską. W krajach takich jak Norwegia, Niemcy to codzienność. Nas taka cena szokuje bo po prostu bardzo odstajemy od poziomu państw wdrażających te technologie. Firmy, które produkują sprzęt ergonomiczny inwestują grube miliony w badania, testowanie surowców i opracowywanie nowych technologii. To wszystko kosztuje i tam ludzie o tym wiedzą. Materiały, z których wyprodukowane są te meble są selekcjonowane bo produkt końcowy musi być bardzo odporny na odkształcanie, lekki i wytrzymały. W Niemczech nikt kupując fotele do firmy nie myśli nawet o oszczędzaniu na ergonomii bo ludzie raz, że są do niej przyzwyczajeni - dwa, zdają sobie sprawę z olbrzymich kar za nie przestrzeganie przepisów o dostosowywaniu stanowisk pracy. Pracownik, który zaskarży pracodawcę o utratę zdrowia poprzez pracę w wymuszonej i nie ergonomicznej pozycji ciała dostanie w każdym sądzie pracy olbrzymie odszkodowanie (a pracodawca grzywnę). Można w to wierzyć lub nie ale liczby same mówią za siebie - wg. szacunków z 2009 roku w Polsce ponad 80% pracowników administracyjno-biurowych cierpiała z powodu schorzeń układu mięśniowo-szkieletowego. Jako bezpośrednią przyczynę CIOP wskazał złe warunki na stanowisku pracy i nie poszanowanie zasad ergonomii. Dla porównania problem ten w krajach skandynawskich jest marginalny - dotyczy jedynie ok 11% personelu biurowego.