MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

Ty, poszedłbyś?
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=18&t=41492
Strona 6 z 7

Autor:  Havok [ 19 sie 2012, 21:41 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

meterrr napisał(a):
wiec poza patrzeniem na surowe liczby nalezu uwzglednic kontekst , a jeszcze lepiej by bylo gdybysmy mieli do porownania dane z jakiegos normalnego kraju, zeby zobaczyc jaka tam byla dynamika zmian, wtedy mieli bysmy pelny obraz jak wydajny byl komunizm
i okazalo by sie ze faktycznie moze sytuacja ludzi sie jakos poprawiala , ale w tym samym czasie na zachodzie poprawiala sie 10 razy szybciej

Kontekst jest taki, że różnice w poziomie medycyny były ale nie aż tak straszne jak starasz się przedstawić. Nawet jeśli postęp w badaniach miał miejsce gównie na zachodzi to "za komuny" polski przemysł farmaceutyczny wytwarzał większość leków które były potrzebne. W bardziej cywilizowanych krajach medycyna była na wyższym poziomie (tak jest również obecnie) ale pisanie że nagle dokonał się skok "ze średniowiecza do współczesności" jest niepoważne i nieobiektywne.

Autor:  Plutonka [ 19 sie 2012, 22:26 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

Mendol napisał(a):
zaplacili ci, ktorzy wyzyskiwali innych plutonka :)
a tak kazdy mial po rowno.

No tak, wiadomo przecież, że przed wojną byli tylko wysyskiwani chłopi i wyzyskująca szlachta. Tylko, że to nie prawda. Ja np nie mam szlacheckiego polskiego nazwiska (z czym się nie kryję ;) i ze szlachtą nie mam nic wspólnego. Moi przodkowie byli zaradnymi i pracowitymi Czechami, wyemigrowali do Polski, razem z grupą innych osób wykupili sobie ziemię od polskiego szlachcica i założyli swoją osadę. Mieli gospodarstwa, ale zajmowali się głównie tkactwem, bardzo wcześnie założyli swoją spółdzielnię i swoją ciężką pracą doprowadzili do rozkwitu tego przemysłu. Już w XIX wieku jeździli ze swoimi tkaninami po targach całej Europy, mieli pieniądze na kształcenie swoich dzieci i godny byt. Bardzo dużo wysiłku włożyli w to, by wnieść jak najwięcej do społeczności, w której im przyszło żyć, w okresie międzywojennym miałam nawet w rodzinie posła na sejm, a mój wujek był osobistym lekarzem Piłsudskiego. Nie wzięli tego z nadania, ani z wysyku. Potem pomagali dozbrajać Polskę, poginęli w Katyniu i Oswięcimiu i tylko po to, żeby na koniec resztę odebrali komuniści.

Także jak słucham takie dyrdymały o tym, jak to komuna była sprawiedliwa i jak to jedni wyzyskiwali drugich, to mi ręce opadają. Między innymi dlatego jest u nas tak, jak jest, że skutecznie ukręcono łeb klasie średniej. Teraz jest znowu szansa, by to odbudować, ale moja rodzina potrzebowała poprzednio ponad stu lat, by osiagnąć to, co osiagnęli. A wyciąganie pseudoprawd o tym, jak dobrze było za komuny, tego nie przyspieszy.

Autor:  Mendol [ 19 sie 2012, 22:29 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

plutonka naprawde nie jestes jedyna osoba, ktorej rodzina zostala pokrzywdzona przez ten system.
ale nie rozmawiamy o tym, kto komu i ile zabral - bo jak popatrzysz dzisiaj co robi urzad skarbowy itd. to roznicy wielkiej nie ma.
i nie wiem o co ci chodzi z pseudoprawdami bo nikt z nas raczej nie zmysla.

Autor:  sula [ 19 sie 2012, 22:51 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

@Plutonka

Wszystko prawda, tylko, że jak się słucha, że absolutnie wszystko było złe, niczym piekło na ziemi to też witki opadają.
Ja nie usprawiedliwiam, szczególnie łamanie praw własności, ale po prawdzie na mniejszą skalę to się dzieje nadal (np.wywłaszczenia - nawet całkiem niedawno historia kolesia, którego wywłaszczono bo ma gazociąg biec przez jego ziemię a on się nie zgadzał na warunki, wojewoda podpisał decyzje i koniec - swoim aktem własności może sobie podetrzeć. Rekompensaty takiej jak chciał nie dostanie, a jak w akcie desperacji napisał list, że zaminuje teren i nie wpuści robotników to mu AT na chatę wpadlo .)

Ale żeby nie off-topować. Komuna nie updała dlatego, że była taka dobra tylko było wiele określonych powodów. Poza tym ten system skrzywidzł wielu ludzi, a nawet szczególnie w początkach swego istnienia dokonywał zbrodni.
Tyle, że cała ideologia komunistyczna nie powstała o tak sobie, tylko to był długotrwały proces jako odpowiedź na pewne rzeczy.

Także nie komuna nie była dobra. Dobrze, że updała. Jednak nie zauważanie tych chcąc nie chcąc dobrych rzeczy, które niejako "przy okazji" (i równolegle do złych) się stały jest głupie.

Po prostu trzeba wiedzieć i pamiętać CZEMU coś takiego jak ideologia ogólnie nie w Polsce komunistyczna powstało. Nie starać się go wskrzesić, ani rozgrzeszać - po prostu widzieć pewne procesy, a każdego systemu jakikolwiek by nie był - widzieć plusy i minusy, a nie jak niektórzy (nie ty Plutonka) zachowywać się niczym neofici lub o ironio aparatczyki tylko, że tym razem innego systemu :wink:

Autor:  smeagollum [ 19 sie 2012, 23:36 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

Ja się podpisuję pod tym, co pisał Mendol.
A co do tematu - nie, nie poszedłbym. Najlepszym podsumowaniem powstania jest pomnik małego powstańca - którego moim zdaniem powinniśmy się wstydzić.

Autor:  WilkuDemon [ 20 sie 2012, 02:32 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

Ciekaw jestem jaki był sens tego powstania, co chcieli osiągnąć dowódcy rzucając na stos życie tysięcy ludzi ,gdzie z jednej strony i z drugiej były armie wroga? Czy zapomnieli że sowieci też nas napadli? Jak można podjąć tak idiotyczną i katastrofalną w skutkach decyzję.

Autor:  iniside [ 20 sie 2012, 07:46 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

WilkuDemon napisał(a):
Ciekaw jestem jaki był sens tego powstania, co chcieli osiągnąć dowódcy rzucając na stos życie tysięcy ludzi ,gdzie z jednej strony i z drugiej były armie wroga? Czy zapomnieli że sowieci też nas napadli? Jak można podjąć tak idiotyczną i katastrofalną w skutkach decyzję.

Myśleli, że jeśli sami sie wyzwolą, to sowieci ich okupować nie będa i będą mieli argument na targowaniu sie z USA, Brytyjczykami i Sowietami.
Nie przewidzieli tylko paru rzeczy.
Ruscy i tak by to mieli w dupie.Roosvlent generalnie przytakiwal Stalinowi, a jakiś tam kraj nad Bałtykiem nic go nie obchodził. Jego następca, chciał zmienić polityke ale było już za późno.
Churchill bardzo chętnie by widział tutaj niezależna od sowietów Polskie, w postaci państwa buforowego, ale jego plany wyzwolnia Polski, Węgier, Bułgarii i wszystkich krajów na północ od Grecji upadły, bo nie chciało ich poprzeć USA. Churchill był do tego stopnia zdeterminowany, że próbował sabotować operacje lądowania w Normandii. Niestety bezskutecznie.

Autor:  Teo [ 20 sie 2012, 10:32 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

Kolejny raz napisze, dla większości nadchodząca armia sowiecka oznaczała że polska znika z mapy, od 20 lat Polska jest niepodległa, 17 września oznaczał dla wielu rozbiór, a armia sowiecka potem nikogo raczej nie wyzwalała, więc pomijając polityków to przeciętny Polak chciał uczestniczyć w powstaniu, zwłaszcza jak miał rodzinę to wizja wkraczającej armii sowieckiej nie była wesoła, pamiętajmy też że jest po konferencji teherańskiej i temat Polski został olany przez zachód.

wrzesień 1939 oznaczał że Polska ponownie znika z mapy, to jest istotne

Autor:  kamilus [ 20 sie 2012, 13:10 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

System komunistyczy oraz to socjalistyczne coś co jest teraz hołdował obibokom, nieudacznikom i ogólnie frajerom.
Po akończeniu wojny odebrano mojemu pradziadkowi 3/4 majątku (budynki miejskie), zakazano prywatnej działalności i wtrącono do więzienia za oddanie samochodu AK. 1/4 majątku pozostała tylko dlatego, że pomagał Żydom i to oni po roku wyciągnęli go z pierdla.
Jednak długo już nie pożył. W pierdlach po wojnie wpierdol codzienny potrafił szybko wykończyć klasę średnią przedwojenną.
Z drugiej strony rodziny odebrano majątek ziemski i przeznaczono na PGR. Dziadek jakimś cudem uniknął odpowiedzialności za Wermacht. Jego brat tyle szczęścia nie miał i spędził 3 lata na dołku tylko za to, że został przymusem wcielony do armii najeźdźcy. I tak mieli szczęście, że cała rodzina niemęska została wtrącona do Sztutowa jako coś w rodzaju zakładników. Inaczej dołączyliby z harcerstwem do AK - po wojnie by ich pewnie wybito za to.
To północna część rodziny. Południowcy są z kresów ukraińskich.
Oni mieli dobrze. Z chłopki babcia awansowała na prasowaczkę w mieście, a dziadek z chujowej rodziny mieszczan dzięki wstąpieniu do PZPR (a tfu!) się ustawił całkiem nieźle (z kanalią tą nie utrzymuję już kontaktów - w latach 90tych dość bliskie otoczenie sepleniacza, obecnie członek PełO).

Zdrowy system społeczny opiera się na gromadzeniu majątku po to, by kolejnym pokoleniom w rodzie było coraz lepiej. To motywuje do działania.
Ciężko powiedzieć czy bym poszedł. Decyzja z perspektywy czasu wcale nie jest taka prosta. Wówczas zaś - wiedząc o aresztowaniach oficerów AK (nie znając jeszcze faktów katyńskich) chciałoby się ratować przed czerwoną zarazą.

Autor:  Mendol [ 20 sie 2012, 15:45 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

nie utrzymujesz kontaktow z dziadkiem bo byl w pzpr?

Autor:  kamilus [ 20 sie 2012, 15:54 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

Mendol napisał(a):
nie utrzymujesz kontaktow z dziadkiem bo byl w pzpr?

Bo był w pzpr, ma 5 żonę, jest chujem i należy do PO, a ostatnio (tak z 20 lat temu) włączyła mu się jeszcze jazda na świętojebliwość kościelną u Jankowskiego.
Po prostu jest kanalią. Rodziny się nie wybiera i czasami, by się nie wkurwiać od niektórych jest się lepiej odciąć.

Autor:  Mendol [ 20 sie 2012, 15:55 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

aa trzeba bylo od razu, ze zazdrosny jestes a nie sciemniac po raz kolejny.

Autor:  kamilus [ 20 sie 2012, 15:57 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

Mendol napisał(a):
aa trzeba bylo od razu, ze zazdrosny jestes a nie sciemniac po raz kolejny.

Zazdrosny? :D
O co? ;)

Autor:  Bullet [ 20 sie 2012, 16:33 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

o 5 żon rzecz jasna, buhaju :D

Autor:  Havok [ 20 sie 2012, 17:00 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

tczewiak napisał(a):
Dziadek jakimś cudem uniknął odpowiedzialności za Wermacht. Jego brat tyle szczęścia nie miał i spędził 3 lata na dołku tylko za to, że został przymusem wcielony do armii najeźdźcy. I tak mieli szczęście, że cała rodzina niemęska została wtrącona do Sztutowa jako coś w rodzaju zakładników. (...)

Przecież żeby zostać wcielonym do wermachtu trzeba było zadeklarować, że się jest niemcem :). W sumie to nie tyle przymus co zwykła mobilizacja. Zdaje się, że polaków do wermachtu nie brali.

Autor:  kamilus [ 20 sie 2012, 17:03 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

Brali. Rodzinka do Sztutowa i miałeś wybór - albo dołączy albo pójdziesz na front i rodzinkę wypuszczą.
Tyle, że brali raczej wykształconych Polaków z co najmniej "małą maturą" wówczas. Pewności nie mam, a dziadek już nie żyje aby to dokładniej opowiedzieć.

Autor:  Dendrol [ 20 sie 2012, 18:17 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

Havok napisał(a):
Przecież żeby zostać wcielonym do wermachtu trzeba było zadeklarować, że się jest niemcem :). W sumie to nie tyle przymus co zwykła mobilizacja. Zdaje się, że polaków do wermachtu nie brali.


W Wehrmachcie służylo wiele nardowości. Zwłaszcza jak Niemcy zaczeli przegrywać na froncie wschodnim to olano kwestie rasowe i nawet do Waffen-SS wcielano jak leci: Francuzów, Belgów, Chorwatów, Bośniakow, Ukrainców...

Autor:  Mark24 [ 20 sie 2012, 18:39 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

Ha tczewiak - ty masz chociaż klarowną sytuację.
Mój dziadek to dla mnie wielka niewiadoma - armia Andersa, Tobruk, Monte Cassino, wylądował w UK - po czym wrócił do Polski i prenumerował "Trybunę Ludu" - co kilka lat od pachołków rosji jakim wtedy był polski rząd dostawał jakiś medal za zasługi bojowe.. w ogóle taki VIP przy 1-m maja etc. Cały dorobek mojego pradziadka (cegielnia - jakieś tam inne budynki) oczywiście rozkradzione - wiec nienawidzić ruskich miał za co. Teraz jestem ciekawy jak go "przerobili" - niestety za pózno by pytać...
Z babcią kilka razy rozmawiałem o czasach wojny - najbardziej utkwiło mi w pamięci: "jak przychodzili Niemcy to był spokój i porządek, jak przychodzili ruscy to wszyscy brali co się dało i uciekali do lasu..."...

Autor:  sula [ 20 sie 2012, 19:13 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

Mark24 napisał(a):
Z babcią kilka razy rozmawiałem o czasach wojny - najbardziej utkwiło mi w pamięci: "jak przychodzili Niemcy to był spokój i porządek, jak przychodzili ruscy to wszyscy brali co się dało i uciekali do lasu..."...

Rzeczywiście ponoć ruskie oddziały to bydło było - skurwysyny, ale nie przesadzajmy z tymi 'szlachetnymi Niemcami' - bo to oni mieli super pomysł i wprowadzali w życie - ostrzeliwanie z samolotów kolumn cywilów na drogach żeby zwiększyć ogólną panikę, zniszczyć środki transportu i totalnie zakorkować drogi, aby wojsko nie mogło się nim poruszać i Blitzkrieg był efektywniejszy / możliwy.

Także też w dupie mieli cywilów. Zresztą pokazowe mordy, odpowiedzialność zbiorowa w 39 i później albo spuszczanie ze smyczy najgorszych mętów przy tłumieniu powstania. Nie mówiąc o tym, że początkowy plan zakładał 'zniszczenie siły żywej narodu Polskiego' i zajęcie ziem, a Polaków wyekspediowanie w chuj na wschód.



Akurat w II W.Ś Niemcy i Rosjanie takie same kurwy.


Inna sprawa, że im wojna dłużej trwała tym sytuacja się zmieniała i Niemcy zaczeli szukać 'rekruta' aktywniej.
Szczególnie jeżeli szło podciągnąć w jakiś sposób pod Aryjczyka tzn. jeżeli ktoś był Ślązakiem, albo Polakiem ale np. dziadek / babcia Niemka lub część rodziny Niemcy.
Poza tym wszyscy na terenach wcielonych bezpośrednio do Rzeszy po 39 ( Pomorze, spora część Wielkopolski, polska część Śląska, itd) o ile nie zostali wypędzeni (tu ciekawy fakt, pierwsze wypędzenia były w 39-40 i robione przez Niemców właśnie), żeby zrobić miejsce Niemieckim osadnikom - to też podlegali obowiązkowi służby automatycznie.

Czyli jeżeli cie nie wypędzono z tych terenów - to miałeś wybór - albo wypierdalasz sam do Generalnego Gubernatorstwa i nie masz za co żyć albo zostajesz i dalej masz dom i majątek ale jest niebezpieczeństwo, że możesz zostać powołany do Wermahtu mimo, że de-facto Niemcem nie jesteś.

Stąd się brali m.in. Polacy w Wermahcie.

Autor:  Havok [ 20 sie 2012, 19:21 ]
Tytuł:  Re: Ty, poszedłbyś?

Nie chce mi się dyskutować z jakimś altem na temat "wcielania jak leci do ss"
@tczewiak
Natomiast co do wermachtu:
"Do Wehrmachtu trafiali wszyscy nadający się do noszenia broni. Przeszkodą nie była nawet przeszłość danego poborowego. Wehrmacht nie "bawił się" w politykę i Niemcy do swojej armii wcielali nawet byłych powstańców (z powstań wielkopolskiego i śląskiego), żołnierzy (w tym nawet podoficerów zawodowych) Wojska Polskiego, dotychczasowych aresztantów, więźniów obozów koncentracyjnych lub robotników przymusowych. Wspólnym mianownikiem tych wszystkich osób była volkslista (oczywiście dopiero po jej wprowadzeniu, tj. od 1941 r.): I, II lub (najczęściej nadawana Polakom) III grupa. Wcielenie następowało po przyjęciu DVL przez daną osobę lub jej rodziców (w wypadku małoletnich). Jakkolwiek było to warunkiem koniecznym, to czynności wstępne (rejestracja, komisja lekarska etc.), a nawet samo przywdzianie munduru czasem następowało jeszcze przed formalnym zakończeniem załatwiania spraw DVL. W wypadku omyłkowego wcielenia do wojska Polaka z IV grupą, Wehrmacht zazwyczaj pozbywał się go, zwalniając do cywila. Część źródeł mówi także o wcielaniu osób, które (lub których rodziny) nigdy nie podpisały volkslisty, jednak musiały być to pojedyncze przypadki. "
tekst z http://www.wehrmacht-polacy.pl/wcielenia_1940.html

edit:
W sumie masz o tyle rację, że na pomorzu czy śląsku stosowano różne represje żeby "zachęcić" do bycia niemcem. Więc faktycznie można było trafić do armii niekoniecznie z własnej woli.

Strona 6 z 7 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team