Robert F. Chew, a 52-year-old Baltimore actor and teacher who portrayed one of television’s most unforgettable characters as Proposition Joe on HBO’s “The Wire,” died Thursday of apparent heart failure in his sleep at his home in Northeast Baltimore, according to Clarice Chew, his sister.

A to ci niespodzianka...

dokładnie

Miala byc komedia a skonczylem na Uprowadzona 2.

Krotko i na temat - bzdet. 4/10 bo bylem po 2 piwach. Zmarnowany wieczor

Ps. To co poleciliscie obejrze i zdam relacje

Ja bym jeszcze dodal Jackie Brown. Jeden z moich ulubionych filmow.

Zasnąłem na Django w połowie :O

Obejrzalem Django, fajne w stylu tarantino muza i teksty zajebiste.

Nie masz się czego wstydzić, starzy ludzie tak czasem mają.

Kek...

Obejrzałem do końca.
Fajny film aczkolwiek bez akrobatyki.

this
Tak jak pisałem - film fajny, ale jak na Tarantino to bez rewelacji.
mrynarowi się nie spodoba, bo On lubi salę samobójców i jackie brown

Django - staroszkolna czworeczka. Niby wiele sie nie dzieje, dialogi jeden za drugim, a czas leci. Czyli nudy nie ma. Ale jednak gorsze, niz Bekarty, czy Kill Bill. Tak na poziomie Death proof, czyli jednak troche za duzo (albo nie ta jakosc) dialogow.
Screener rzeczywiscie dobrej jakosci.

Bardzo mozliwe! Trailer mi sie podobal, ale to ostatnio zly znak. 2012 to byl rok zajebistych trailerow i srednich filmow.

Jesli chodzi o Tarantino to lubie Pulp Fiction, Jackie Brown, Bekarty wojny no i Reservoir Dogs (ale tylko jako film z tamtych czasow, bo teraz juz tak nie powala).

Nie za bardzo podobaly mi sie kill bille, Sin City i Grindhouse (zasnalem).

E tam Django jest zajebiste, bardzo dobra muzyka (zdecydowanie lepsza niż w Kill Bilu np czy bękartach). No i scena strzelaniny u Candiego i ta muza 2Paca zajebiście po prostu dobrana.

No i Pan Shultz po prostu wypadł genialnie .

zajebta muza i 2pak daje dyszke!

True, to akurat bylo zajebiste. Tyle, ze to jakies 10-15 minut filmu.

Żeby nie było, że sa samą muzę 2Paca daje 10 i za tą jedną scenę.

Jamie Fox, Christoph Waltz i Samuel L Jackson (szczególnie ten ostatni) jak dla mnie zagrali zajebiście. DiCaprio też, szczególnie że w filmie jest parę "improwizowanych" scen. Waltz zagrał bardzo zabawie, ma super akcent i ogólnie zagrał bardzo dobrze.

Obaj murzyni również imo genialnie wypadli, nie wiem w sumie który lepiej. No może Jackson bo mnie rozbawił do łez .

Nie bronie filmu, każdy może swoją ocenę wystawić ale chyba trudno się nie zgodzić, że ta trójka (DiCaprio najsłabiej imo) dała radę.

To inny film niż KB czy PF.

Gra aktorska jest ok ale same sławy nie zmienią tego, że jak na Tarantino to film średni.

Nie ma watpliwosci, ze Tarantino sie troche wypalil, jego pierwsze filmy rozpierdalaja te ostatnie produkcje (od Kill Billa wlacznie) na strzepy, ale z drugiej strony ile mozna walic kultowych filmow jeden po drugim? Grunt, ze wciaz jego produkcje trzymaja jakis tam w miare wysoki poziom i zwyczajnie dobrze sie je oglada.

Bastardami po chujowym killbillu znowu się wybił więc nadal daje radę.

Ojciec a który jest film jest twoim zdaniem znacznie lepszy? Resevroir Dogs, Jackie Brown? Bo mi np KB wydaje się mocno średnim filmem tzn dupy mi nie urwał w przeciwieńswie do Django czy PF.