MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

2 kompy i WoW
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=18&t=9709
Strona 7 z 7

Autor:  Idril [ 21 lis 2004, 19:34 ]
Tytuł: 

Nie przeczytałam wszystkiego ale chcę nawiązać do samobójstw.

Miałam do czynienia z osobą chorą na depresję i odbierającą sobie życie.

Miałam też do czynienia z osobą, która próbowała sobie je odebrać ale nie była/nie jest chora na depresję.

To rzeczywiście całkiem inne sytuacje.

Osoba z depresją zrobi wszystko żeby skutecznie się zabić bo nie chce żyć, nie zależy jej na życiu ani na niczym innym.

Osoba bez depresji, z innymi problemami, często w samobójstwie widzi jedyną drogę na to by ktoś ją zauważył, zauważył jej problemy, potraktował poważnie itp.
Ma nadzieję, że ktoś ją uratuje i zmieni się jej sytuacja życiowa, że inni jej pomogą poradzić sobie z problemami, że będzie lepiej.

Mogę się mylić, na szczęście Krzyk cenzuruje ;)

Autor:  krzyk [ 21 lis 2004, 19:44 ]
Tytuł: 

Dokladnie tak Jak Idril powiedziala.

juz.

PS. Pieszczoch- wlasnie dokladnie tak nie jest. Jest jak napisala Idril. W trakcie depresji podstawowe popedy zanikaja. Czlowiek na kazdym poziomie swiadomosci i nieswiadomosci chce sobie zycie odebrac. Jesli depresja jest tak gleboka ze czlowiek planuje samobojstwo to jak pisalem, w 99% prob samobojczych sa one zakonczone pelnym suckesem - wlasnie dlatego ze samobojstwo w depresji jest definitywne i nieodwolalne. Samobojstwo nie wynikajace z depresji jest tak jak Idril napisala - krzykiem o pomoc. W depresji nie ma sily, sensu krzyczec. W depresji samobojstwo jest dla pacjenta (wg niego samego) lekarstwem.

Autor:  Pieszczoch [ 21 lis 2004, 20:10 ]
Tytuł: 

Czyli twierdzisz ze osoba, ktora cierpi na depresje w zadnym % nie chce nawet tego ratunku od innej osoby?
To by wykluczalo osoby, ktore ida sie leczyc bo chca jakos zyc. Czyli tez osoby, ktore sie lecza nie maja depresji... mysle ze zabardzo eliminujesz ta mozliwosc. Oczywiscie mowa o osobach planujacych samobojstwo.

Dlatego mysle ze w pewneym % czlowiek chce jednak pozostac przy zyciu. Samo planowanie, a nie zrobienie tego odrazu (po co chorowac jak mozna sie uleczyc odrazu) utwierdza mnie w mysleniu ze pozostaja jednak te znikle ale zawsze jakies checi zycia.

Autor:  krzyk [ 21 lis 2004, 20:26 ]
Tytuł: 

Pieszczoch mowie o glebokiej depresji. Depresji jest wiele rodzajow i odmian i ich obraz kliniczny sie rozni. Ja caly czas wspominam ze mysli samobojcze w glebokiej depresji sa strasznie niebezpieczne i wymagaja specjalistycznego leczenia. Oczywiscie jest duzo przypadkow depresji o lekkim nasileniu, depresji ktora pojawia sie i znika jak sinusoida.
Co do planowania, wiesz dlaczego osobom w glebokiej depresji z myslami samobojczymi nie podaje sie prozacu? Poniewaz w pierwszych dniach po podaniu tego leku, wraca ludziom sila do dzialania i popelaniaja samobojstwo.... Moze to pokaze jak gleboka jest bezsilnosc i niechec do robienia czegokolwiek w depresji.

juz.

Autor:  Pieszczoch [ 21 lis 2004, 20:32 ]
Tytuł: 

I jak sie z tym czujesz? :D

Dobra, koniec bo juz powoli zaczniemy sie powtarzac.
Ja sie tylko ciesze ze wszystko ze mna jest ok!
A deprecja to temat moim zdaniem troche sporny.

juz. :lol:

Autor:  krzyk [ 21 lis 2004, 20:35 ]
Tytuł: 

Pewnie ze sporna Pieszczoch, tyle ze zazwyczaj spieraja sie ci ktorzy nie chca badz nie sa w stanie przyjac do wiadomosci faktow :>

juz.

Autor:  Pieszczoch [ 21 lis 2004, 20:42 ]
Tytuł: 

Kto ja? :P
Na koniec moge tylko powiedziec, ze jak policja znajduje kogos kto sie zabil i nikt nie mowi ze sie dziwnie zachowywal "przypisanie" mu depresji przez psyhologa jest smieszne.

Lecz nie wykluczam (ale tego nie udowodniono) ze kazdy kto sie zabija mial depresje, bo tak wielu psyhologow mowi.

Autor:  Idril [ 21 lis 2004, 21:40 ]
Tytuł: 

Biedny Jania już się pewnie przez nas nabawił depresji ;p
Bo jakoś ucichł.

Autor:  krzyk [ 21 lis 2004, 22:59 ]
Tytuł: 

Pieszczoch -> dlatego jest kampania informacyjna. Zeby depresje leczyc, a nie zostawiac swojego bliskiego w domu i tlumaczyc sobie ze napewno z tego wyjdzie. Pozatym tak jak juz mowilem, depresja wynika z obnizonej aktywnosci neuroprzekaznikow, co jest do wykrycia w trakcie sekcji zwlok.....

juz.

Autor:  Koma [ 21 lis 2004, 23:03 ]
Tytuł: 

O ja, gratuluje wiedzy. Sporo sie mozna nauczyc/skorzystac czytajac taki topic.

Autor:  Dwutlenek [ 22 lis 2004, 10:38 ]
Tytuł: 

A gdyb tak się komuś samemu udało wyjść z depresji, to źle czy dobrze?
I czy jest to możliwe? Bo jeśli tak to cała wasza wiedza jest o dupe rozbić.
A moje chłopskie rozumowanie nikomu nie zaszkodzi :roll:

A jak wam powiem, że znam człowieka, który próbował popełnić samobójstwo (nie wiem czy jego stan przed tą próbą był zblizony do depresji, może był) a potem dostał harmonijkę od znajomych i miesiąc później świetnie na harmonijce grał i zapomniał o problemach.

Ze wszystkiego można wyjść, nie trzeba nawet chcieć, być twardym, czy niewrażliwym... Jak jest powód do życia, to się żyje, jak nie ma to nie bardzo...
Żadne naukowe gadki mnie nie przekonają.
Na studiach miałem świetnego Profesora z fizyki, który zawsze twierdził że podstawą wielu teori, nigdy nie była wiedza. Wyraźnie dawał do zrozumienia że to nie nauka jest ostatecznym narzędziem poznania.

Jak się ktoś będzie tylko opierał na 'wyraźnych' badanich i nauce to powyżej tego pułapu nie wyskoczy.
Oczywiście podstawą musi być nauka, żeby nie było, że ja tu próbuję jakieś teorie tworzyć. Wiedzy nie mam więc moje teorie też są gówno warte.

P.S.
Ale za to w zapobieganiu depresji osiągam rezultaty podobne co lekarze :] Czyli żadne ;)

Autor:  krzyk [ 22 lis 2004, 13:16 ]
Tytuł: 

Dwutlenek: czy to ze z zapalenia pluc mozna sie samemu wyleczyc znaczy ze nie powinnismy isc od lekarza? Bo mam wrazenie ze tym torem idzie twoja dedukcja. Nikt nie powiedzial ze nie zdazaja sie takie sytuacje ze ktos z depresji sam wychodzi. Natomiast w depresji glebokiej ktorej towarzysza mysli samobojcze, pomoc fachowca jest konieczna.
Mozliwe dwutlenek, ze jedna na 100 200 czy milion osob sama sobie jest w stanie w sytuacji krytycznej poradzic. Ale czy znaczy to ze nie nalezy uzywac sprawdzonych metod ktore tym innym, ktorzy nie sa w stanie same sobie poradzic z choroba, pomagaja?

Bezzasadnym uwazam deprecjonowanie roli nauki w naszej cywilizacji, oczywiscie mozna to robic na uzytek demagogii i dowodzenia swoich racji, natomiast miejsce nauki wg mnie jest na tyle ugruntowane na swiecie, ze wlasciwie poddajac ja w watpliwosc (tak holistycznie) zachowujesz sie jak ignorant albo szaleniec.
Nie rozumiem rowniez o jakim pulapie i celu jego przeskakiwania mowisz.
Jak sam mowisz, nie posiadasz wiedzy, czy tak ciezko zaakceptowac ze ktos inny moze te wiedze posiadac?

juz.

Autor:  Sylvian [ 22 lis 2004, 14:33 ]
Tytuł: 

Powolutku Panowie (i Panie). Do pewnego momentu czytało się fajnie, każdy przedstawił swoje pogłady, dowiedzieć się czegoś można było. Ale w chwili obecnej to zaczynacie przechodzić w regularny flame. Dajcie już spokój bo jasno wynika, że żaden nie przekona się do końca do stanowiska drugiej osoby więc nie ma co się dalej kłócić.

Chciałbym tylko napomnieć jeszcze o całej dyskografi/dyslekcji. Bo co innego gdy człowiek robi mase błędów (całkiem jak ja, tyle że od małego czytałem masę książek i do znudzenia powtarzałem zasady ortografi aby ten fakt zmienić). A co innego gdy widać że człowiek poza błędami nie potrafi również w prosty sposób napisać zdania (szyk przestawny, brak jakiegokolwiek sensu wypowiedzi, etc.) - to już jest, jak to ktoś nazwał debilizm i analfabetyzm wtórny. Takie osoby nie czytają nic, więc w naturalny sposób nie potrafią się komunikować ze społeczeństwem (pomijając wypowiedzy typu "kurwa, Mietek zajebista giera ten wow"). I mydlenie oczu papierkami jest bezcelowe bo debilizmem śmierdzi na kilometr. Tak jak ktoś tam napisał "normalnie to piszę w miarę nieźle, ale na forum mi sie nie chce" (prafarfazując). To nic innego jak lenistwo które dopełnia tylko obraz świetnego kandydata na kopacza rowów pierwszej kategori.
Nom i to chyba na tyle.

Autor:  Idril [ 22 lis 2004, 14:54 ]
Tytuł: 

Sylvian napisał(a):
Tak jak ktoś tam napisał "normalnie to piszę w miarę nieźle, ale na forum mi sie nie chce" (prafarfazując). To nic innego jak lenistwo które dopełnia tylko obraz świetnego kandydata na kopacza rowów pierwszej kategori.


Tu się zgadzam.
Nie rozumiem jak wogóle można 'normalnie pisać dobrze tylko w jakichś tam sytuacjach źle'.
Albo się umie pisać w swoim języku albo nie.

Acha, wiele osób się oburza jak się im zwraca uwagę odnośnie błędów ortograficznych.
Ja mam odwrotnie - nienawidzę pisać błędnie w moim własnym języku. I nie znoszę sytuacji, gdy nie jestem pewna pisowni jakiegoś wyrazu.
Dlatego zawsze jestem wdzięczna jak mnie ktoś poprawi.
Mogę sobie pozwolić na błędy w moim angielskim, ale nie - w polskim.

Autor:  SwenG [ 22 lis 2004, 15:00 ]
Tytuł: 

Sylvian kłócić ;) :roll:

Autor:  Sylvian [ 22 lis 2004, 15:52 ]
Tytuł: 

SwenG napisał(a):
Sylvian kłócić ;) :roll:

Hehe... no cóż mogę powiedzieć... :roll: chyba tylko 'dziękuję' :wink:

Autor:  tomugeen [ 24 lis 2004, 23:25 ]
Tytuł: 

To ja wracam do poczatku... przypadkiem znalazlem
Zalozyciel topicu przeniosl sie na nowe forum

http://forum.battlenet.pl/viewtopic.php?TopicID=10527

juz lepiej tam, niz tu

Strona 7 z 7 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team