Mendol napisał(a):
ok. to powiedz mi jak swiat w takim badz razie, radzil sobie 200 lat temu?
tez wpierdalalismy banany przeznaczone do 'gotowania'?
bez norm sobie radzilismy. z normami jest gorzej niz bylo bez.
jak dla mnie proste i logiczne.
200 lat temu nie bylo bananow, a przynajmniej nie byly ogolno dostepne. Poza tym wtedy ( jak juz byly) , to byly wyjebane banany w kosmos, bez smrodku bez trutek itp, bo technologia byla na poziomie zerowym. Nie bylo zanieczyszczen, trutek na robale itp - to sie nazywa postep cywilizacyjny, jednak, zeby jakos to w ryzach utrzymac , EU jak i inne organizacje/kraje ( w US tez masz normy), stosuja pewne normy/prawa, wg ktorych dany owoc/warzywo/rower - nadal jest tym, czym powinien byc z zalozenia. Zeby pan Kowalski czy Smith nie placili za banana, a dostawali owoc o wygladzie banana ( czy tez smaku, ale wygladajacy jak ogorek).
Mendol - ja wiem, ze bardzo chcialbys pokazac sie z dobrej strony i kupowac wszystko w malych sklepikach/bazarkach whatever , ale zazwyczaj oni maja towar z tych samych miejsc, po prostu sie juz inaczej teraz nie oplaca. Malo ktory sklep np w wawie kupuje warzywa w innym miejscu niz na gieldzie w Bronisze, bo tu jest blisko, i wychodzi ekonomicznie. Oczywiscie zdarzaja sie i nawet dze sklepy, ktore przykladaja wage do wygladu/smaku/jakosci swoich produktow, ale niestety za to placi klient ( see Alma, Piotr&Pawel, choc ten drugi ostatnio cos zaczal sie jebac tez).
Choice is yours - mozesz za jajka placic 2zl za 10 sztuk(ale nie wiadomo czy to kurze czy kogucie), jak i 6zl za 6 sztuk, ale przynajmniej masz pewnosc , ze sa to od kury , ktora zre trawe a nie azbest.