MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

[RPG] KARCZMA
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=18&t=560
Strona 8 z 11

Autor:  Perrin [ 11 sty 2002, 18:34 ]
Tytuł: 

Nagle w jednym z katow karczmy otwarl sie portal, z ktorego wyszedl Perrin. Na jaego widok Ciapek zaczal radosnie podskakiwac popiskujac cichutko. Perrin usiadl przy stole i westchnawszy lekko popadl w zadume.

Autor:  Diplo [ 11 sty 2002, 18:54 ]
Tytuł: 

Dip schowal bron do pochwy na plecach. "-Mosci Jade rozumiem twa sytuacje. Sam stracilem dziada ktorego zabili jacys zbojcy. Moja zemsta sie dopelnila ale w bardziej rycerski sposob. Wyzwalem ich wszystkich na pojedynek i pokolei pozabijalem - Lekko sie usmiechna- Czy i twojej sprawy nie dalo sie tak zalatwic?..."

Autor:  Mleko [ 11 sty 2002, 20:00 ]
Tytuł: 

"Wiesz mosci Dipollo, nie jestem strachliwy i przylozyc tez potrafie"-w tym momencie poklepal sie po ogromnej maczudze-"chcialem jedynie aby spotkala go tak okrutna smierc, jaka sprawil moim bliskim i rodzinom z mojej osady, a jesli ktos nie daje wiary moim slowom, to tu i teraz moge zmierzyc sie z kazdym, kto odmowi mi odwagi"-lyknal piwa-"nie mam tu na mysli Ciebie mosci Dipollo, jeno nie lubie nieporozumien"-otarl brode, zamowil nastepne piwo i zacmil fajke.

Autor:  Mr.FooT [ 11 sty 2002, 20:16 ]
Tytuł: 

Ehh...
Spojrzal na zebranych metnym wzrokiem. Ja tez stracilem ojca. Zabili go bandyci, lecz moja zemsta nie moze sie dokonac, narazie...
Cale swoje dorosle zycie szukalem zloczyncow odpowiedzialnych za smierc mojego ojca, niestety bez efektow. Ale nie poddaje sie szukam i bede szukac dopoki nie znajde ich badz swojej smierci.

Autor:  Diplo [ 11 sty 2002, 20:49 ]
Tytuł: 

"Szczerze powiem ze waszmosc ma dziwne pojecie okrucienstwa -Lekko sie usmiechna- Ja swoich zabilem w ciekawszy sposob. Bylo ich pieciu. Urzylem tego miecza - w tym momecie dobyl swoja bron - To ponoc krasnoludzki sihill - obracal lekko bron- Jest zrobiony z najlepszych stopow metali. Jest lekki i niebywale ostry. Ale do rzeczy. Pierwszego zalatwilem szybko. Gdy podniosl miecz ciolem go koncowka piora w arterie szyjna. Dusil sie wlasna krwia- na twazy pojawil sie usmiech- Nastepnych dwuch zalatwilem w podobny sposob. Umierali w miare szybko, cieci w arterie i tetnice. Czwartego tak trafilem ze miecz odciol biedakowi glowe. Ostani, ich herszt i glowy morderca dziada zginal najfajniej. Nie czekajac dlugo poszedlem do ataku, ciolem w pachwine ale tak wykrzywilem miecz ze biedak stracil ojcostwo -na twazy Dipa wiadac potworny usmiech- nastepnie po krotkim piruecie ciolem go w brzuch tak ze mu flaki na wieszch wyszly. Bydlak konal caly dzien. Ja w ten sposob pojmuje okrutna zemste. Twoj misiek nawet nie poczol smierci. Moj mial jej dosyc...O co do odwagi to Ci jej nie odmawiam ale sadze ze mogles wasc zalatwic to w inny sposob..."

Autor:  Mleko [ 11 sty 2002, 21:18 ]
Tytuł: 

"Tak ci na to odpowiem drogi Dipollo, nie szukalem okrutnej smierci, jeno podobnej. Fakt, zginal szybko nawet nie majac szansy sie bronic,ani nawet krzyknac,widzac przed oczami tylko ognista czerwien- tak jak moja zona i synek- sploneli zywcem, we snie...". Zasepil sie.

Autor:  Diplo [ 11 sty 2002, 21:32 ]
Tytuł: 

Dip spuscil nieco wzrok -"Aha teraz rozumiem...przykro mi z powodu twojej zony i dziecka. Sam mam zone i wiem jak musisz sie czuc. Gdybym wiedzial wczesniej napierw odciol bym mu jaja a potem popatrzyl jak go waszmosc przypiekasz...

Autor:  Mleko [ 11 sty 2002, 22:00 ]
Tytuł: 

"Nie przejmoj sie przyjacielu..zreszta, bol moj zostal dzis zlagodzony" -podniosl sie z lawy- "teraz was pozegnam, gdyz czuje juz trudy dnia. Wyspie sie nieco, a pozniej napewno tu zajrze, gdyz towarzystwo przednie"- spojrzal na chochlika za barem, po czym stwierdzil, iz nie bedzie sie go pytal o wolne pokoje. Dopil piwo i ruszyl na gore, poszukac loza samemu.

Autor:  gal anonim [ 11 sty 2002, 22:29 ]
Tytuł: 

Hmmm... Kazdy z nas stracil kogos bliskiego... - posmutnial :cry: - ... ale prosze Was nie mowmy dzis o tym... Weselmy sie puki jeszcze mozemy... Karczmarzu polej jeszcze piwa moim przyjaciolom!


<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: gal anonim dnia 2002-01-11 22:31 ]</font>

Autor:  Zdam [ 11 sty 2002, 23:26 ]
Tytuł: 

Daqc uwaznie przysluchiwal sie karczemnym rozmowom, przeczesujac raz po raz swoja brode palcami. Gdy padly ostanie slowa dyskusji wyprostowal sie na krzesle szukajac wzrokiem karczmarza, a nieznalazlwszy go - ciskajac pod nosem obelgi na opieszala obsluge - przywolal czarem kolejna mise cieplej strawy.

Autor:  Perrin [ 11 sty 2002, 23:47 ]
Tytuł: 

- Eh Panowie, przygnebiajace sa te wasze rozmowy, mam nadzieje, ze jutro wasze wisielcze humory nieco sie poprawia. A tymczasem wybaczcie mi, alem zdrozony niezmiernie i udam sie ju zna spoczynek. - Mowiac to Perrin skinal nieznacznie towarzyszom, rzucil Ciapkowi marchewke i oddalil sie do swojej izby na gorze...

Autor:  Zdam [ 14 sty 2002, 14:05 ]
Tytuł: 

Daqc raz po raz zerkal na ciapka ktory ostroznie obwachiwal marchewke i z ciekawoscia zaczal robic zaklady czy piesek jest na tyle glodny ze zje marchew czy tez ofuknie ja i zostawi wlasnemu losowi

Autor:  Perrin [ 14 sty 2002, 14:46 ]
Tytuł: 

*** Chochlik Ciapek , ze smakiem zjadl marchewke, poprawil na glowie biala czapke barmana i znow zabral sie za rozlewanie piwa. ***

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Perrin dnia 2002-01-14 14:46 ]</font>

Autor:  Mr.FooT [ 14 sty 2002, 15:18 ]
Tytuł: 

Ciapek badz tak uprzejmy i polej mi no tutaj midku :smile:

Autor:  Zdam [ 15 sty 2002, 03:16 ]
Tytuł: 

podtarzaly mag poprawil ogromne okulary na swoim nosie i teraz dojzal ze ciapek to nie pies... i wyplacil z sakiewki 2 sztuki zlota za przegrany zaklad

Autor:  Perrin [ 15 sty 2002, 19:42 ]
Tytuł: 

W glownej izbie znow pojawil sie Perrin. Widzac, ze akurat nikt z gosci nie jest skory do rozmowy, wybral niewielki stolik ciemnym kacie sali, rozsiadl sie wygodnie i zaczal cmic fajke. Jak zwykle usluzny Ciapek postawil przed nim kubek i flaszke wina.

Autor:  Reaver [ 15 sty 2002, 20:03 ]
Tytuł: 

Wchodze do gospody widze gdzies w kacie siedzi moj stary znajomy Throin. Zaczynamy dluga rozmowe przy kuflu piwa. Po kilku kolejkach zaczelo mnie troche brac na sen lecz nie poddawalem sie sluchalem dalej jak mowil moj znajomy o wydarzeniach w Vesper az wreszcie nadeszla noc. Zasnolem nie wytrzymujac juz na stole. Kiedy sie obudzilem byl juz poranek. Jakas dziewka sprzatala stoly i kiedy unioslem glowe zobaczylem Throina, ktory zaproponowal mi podroz wraz z nim do Yew.Nie wahajac sie ruszylem z nim.

Autor:  QuaD [ 16 sty 2002, 18:09 ]
Tytuł: 

Quad ktory wykorzystujac nieuwage gosci ulotil sie pojawia sie znow wchodzac przez drzwi wejsciowe.

- OOOO to moja ulubiona karczma witamy na Ardzie co prawda kontynet sie ksztaltuje dopiero ale tu akurat jest okolica spokojna mozna sie napic i najesc. Ty tam za barem podaj wina tylko tego co ostatnio.

Quad dosiadl sie do Perrina i rzekl
- a to ci dopiero numer nigdy nie przypuszczalem ze "Pijany Goblin" trafi az tutaj...

Autor:  Perrin [ 16 sty 2002, 18:23 ]
Tytuł: 

Slowa Quada wyrwaly Perrina z zamyslenia.
- Co? Arda? To juz nie jestesmy w Baator? Co za szkoda, wlasnie mialem wybrac sie z Ciapkiem na polowanie...

Autor:  exodus [ 4 lut 2002, 23:24 ]
Tytuł: 

Do karczmy wgramolil sie Mithrenir chowajac za plaszczem halabarde. Ciapek w poplochu wyskoczyl przez onko krzyczac STRAZEEEEEEEE
har har :evil:

Strona 8 z 11 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team