deadrel przez ciebie sie prawie kawa wlasnie oblalem.

mark ja juz przestalem probowac zrozumiec niaha bo znam go juz jakis czas a ostatnio kompletnie nie rozumiem ;/

@Mareczek
Jeszcze bardziej zajebisty, tysiące stanowisk i w każdej lepszy. Szczerze zazdroszczę

Czytając to 1 raz zrozumiałem ze miałbym ci podsyłam 13 letnie uczennice lol

dobry deal ;>

Najpierw musiałem napisać list po angielsku. Potem przetłumaczyć z polskiego na angielski tekst. Właśnie wrzuciłem na stronkę sprawdzającą ilość znaków i wyszło 1491. Zajęło mi to chwilę. Przeżyję jak mnie wykorzystali.

Składam na takie oferty i dupa.

Ostatnio zagadałem do znajomego i może uda się załatwić staż w Krakowie. Fajnie by było, bo firma całkiem dobra i kasa bardzo przyjemna.

Dla tłumaczenia zwykłego do 1500 znaków stawka jest 15-25zł w biurach tłumaczeń.
Myślę, że nikt by się nie bawił w pseudo rekrutacje dla takich pieniędzy.

hehe, poszukałem i znalazłem co kiedyś czytałem ;]


http://www.biznesforum.pl/jak-zarobic-w ... 34289.html

15latek > wodny ;]

https://www.textbroker.com/clients-prices-conditions

Dzwoniłem tam i wcale nie jest tak różowo.

Jeżeli chodzi o pisanie tekstów po angielsku to zdecydowanie wolą na Textbroker osoby, dla których ten język jest językiem ojczystym.

Jeżeli masz czas - to załóż sobie free bloga wrzuć reklamy i poszukaj jakiś anglojęzyczny blog z dużą popularnością.
Tłumacz wpisy i po 1-3 mcach page rank ci skoczy że może kilka stówek google ci zapłaci.

"Thank you for your writing sample. Owing to the high number of applications, we are no longer reviewing newly incoming submissions. You will receive an e-mail from [email protected] once your application has been reviewed. We'd like to thank you for your ongoing patience and interest in Textbroker."

Oby splajtowali. Chuje jedne.

@wodny: a może to: http://turbotlumaczenia.pl ?

Zapisałem się, przetłumaczyłem próbki. Dzięki.

Właśnie miałem rozmowę telefoniczną z jedną z firm. Jakby się udało to czad. Jednak zadawanie wielu pytań w czasie rozmowy okazało się strzałem w 10tkę. Od razu słychać zadowolenie po drugiej stronie i zyskuje się jak cholera.

w Polsce nie opłaca się w tym momencie inwestować w nieruchomości, a szczególnie w mieszkania pod wynajem. Ceny stoją - ryzyko duże, zysk znikomy.

w Polsce nie opłaca się w tym momencie inwestować w nieruchomości, a szczególnie w mieszkania pod wynajem. Ceny stoją - ryzyko duże, zysk znikomy.

Podoba mi sie to, bardzo fachowa opinia poparta argumentami, wyliczeniami, cyferkami niezle, lubie takie posty.

A w co oplaca sie teraz iwestowac? fajnie jak bys marcin napisal tak samo fachowa opinie na temat innych instrumentow.

Aenima - akurat sie interesowalem tematem. Czytalem fora. Ceny stoja w miejscu - to fakt. Po kilku latach wynajmu musisz przeprowadzic remont to tez fakt. Na uczciwym czlowieku moze cos tam zarobisz, ale jak sie trafi ktos kto kombinuje to jestes w plecy. Czytalem jakie sa problemy by pozbyc sie najemcy, ktory po prostu nie placi.
Bralem pod uwage nawet garaze - stopa zwrotu jest jednak tragicznie niska. Garaz to koszt ~25k, wynajem 100-200zl miesiecznie max. Owszem jest to kilka razy wiecej niz z lokaty przy dzisiejszych stopach procentowych jednak za malo by sie w to bawic.

Nie jestem zadnym eksperten, nigdy sie za takiego nie uwazalem, jednak dopoki ceny nieruchomosci nie zaczna rosnac mi osobiscie nie warto sie w to bawic. Co wcale nie oznacza, ze jak ktos siedzi w temacie od lat to nie bedzie mial z tego zysku.

dobre pytanie. Ja ryzykuje w tym social lending XIRR to 10-30%, RRSO do 80%. To dane realne wyciagniete z webapi kokosa. Nic innego nie znalazlem.

Ja sie nie zaglebialem, ale z tego co slysze to ceny spadaja.

ale jakos nie powiedzialbym, zeby sie to nie opylalo jakbym wygral w totka

Aenima - akurat sie interesowalem tematem. Czytalem fora. Ceny stoja w miejscu - to fakt. Po kilku latach wynajmu musisz przeprowadzic remont to tez fakt. Na uczciwym czlowieku moze cos tam zarobisz, ale jak sie trafi ktos kto kombinuje to jestes w plecy. Czytalem jakie sa problemy by pozbyc sie najemcy, ktory po prostu nie placi.
Bralem pod uwage nawet garaze - stopa zwrotu jest jednak tragicznie niska. Garaz to koszt ~25k, wynajem 100-200zl miesiecznie max. Owszem jest to kilka razy wiecej niz z lokaty przy dzisiejszych stopach procentowych jednak za malo by sie w to bawic


Pamietaj na nieruchomosci zarabiasz w momencie jej kupna nie sprzedazy, jesli szukasz nieruchomosci pod flipowanie to jest to trudniejsze ale nadal da sie na tym zrobic dobre siano. Przyklad, kupiony strych w miescie do 80tys mieszkanców okolo 80metrow, po remoncie zrobione dwa dwu pokojowe mieszkania, cena za metr powyzej 2,5k

Garaze, miejsca parkingowe sa spoko ale tu trzeba isc na ilosc,

no tak, ale w pierwszym przypadku trzeba być na miejscu. Myślałem o tym tylko tutaj w UK. Z tym, że tutaj brakuje mi gotówki na start. Kasiorę na tym można na tym trzepać nieziemsko, ale trzeba mieć w kieszeni minimum 300k+ GBP czyli 1.5mln złotych. Kupuje się dom za 250-300k GBP, dzieli na dwa mieszkania po 200k GBP i w ciągu 3miesięcy jesteś 100k GBP do przodu. Jestem za cienki na takie rzeczy.

Z garażami/miejscami postojowymi owszem mozna iść na ilość, ale w moim wypadku odpada. Musiałbym mieć kogoś kto się tym zajmie. Czyli musiałbym komuś zapłacić. A 100zł zysku miesięcznie z zainwestowanych 25k nie jest moim zdaniem jaką super atrakcją. Może gdybym obracał milionami i rzeczywiście mógłbym kupić tych garaży kilkadziesiąt. Wtedy miałoby to sens. Jak ma się wolne środki na 5-10 garaży to imho szkoda zachodu.

Ja tam cały czas jestem jestem otwarty na propozycje, zawsze mam w zanadrzu kilkadziesiąt tys. złotych wolnej gotówki, więc jakbyś coś gdzieś słyszał/wiedział to PM

Proste mareczku. Skończ kurs rolnika. Kup kilka hektarów, kup ze 100 owiec, naucz je się golić i doić i zbieraj dopłaty.
Aktualnie wynoszą 400eur rocznie od owcy.
Użyźnij glebę i spryskaj M-ką czy inną mikrobiologią i uzyskaj certyfikat EKO, można dostać kilka tysięcy rocznie od hektara. W połączeniu z sprzedawaniem nic nie wartej wełny (napiwek) i/lub ich dojenie i sprzedaż dalej też niezły napiwek.
Dodajmy jeszcze możliwość uruchomienia plantacji bzu za którą dostaje się dopłaty od krzewu (nie mam pojęcia ile) i które nie ingerują w owce i w EKO na tym polu i masz dobrą inwestycje.
Suma sumarum, po kilku latach możesz uruchomić swoją własną przędzę i hobbystycznie robić dywany lub ser

Źle?

tak ponoć wyciąganie dotacji na rolnictwo to aktualnie najlepszy sposób.
juz nie mówiąc o tym, że ze względu na dotacje cena gruntów rolnych cały czas ładnie rośnie.