Blade Runner - 7/10
Rewelacyjna kreacja świata i scenografia ogólnie (10/10 w tym aspekcie), bardzo dobra muzyka (ale czasem niepasująca do sytuacji, zbyt pompatyczna), dyskusyjna gra aktorska - Leto i Ana de Armas w swoich rolach super (srsly, wirtualna dziewczyna-hologram najbardziej ludzką postacią w filmie), Harrison Ford grający Harrisona Forda i Ryan Gosling grający Ryana Goslinga mocno średni.
Fabularny motyw przewodni - meh. Ciężko jest po zagraniu w Nier: Automata być pod wrażeniem fabuły w tym filmie, bo jednak sposób w jaki Yoko Taro przedstawił
ciężko jest pobić.
Jak weszło info, że
to już lekki facepalm z mojej strony poleciał.
No ale może jestem zbyt prosty i nie zrozumiałem głębokiego przesłania tego filmu.
Aczkolwiek
Było też trochę zbędnych dłużyzn, które nie służyły niczemu. Nie budowały świata ani napięcia.
MOCNO zabrakło odpowiednika Rutgera Hauera w tym filmie. Może będzie następna część i jakieś starcie Wallace z Goslingiem,
Ogólnie polecam iść do kina, bo aspekt wizualny i atmosfera to najmocniejsza strona tego filmu ale oryginału nie przebiło.
Mad Max: Road Fury ciągle królem modern sequeli.
_________________
wodny napisał(a):
wolałbym by ludzie pukali się w pupę niż mieli broń.