MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

Matura? LOL
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=18&t=12546
Strona 2 z 4

Autor:  tomugeen [ 19 kwi 2005, 16:13 ]
Tytuł: 

bloob napisał(a):
ciekawostka: przygotowana praca na nowa mature kosztuje 200-400 zlotych :)

Po co placic tyle? Polowe tematow mozna znalezc opracowane w Cogito i podobnych pismach. Wystarczy znalezc jakiegos znajomego prenumeratora/

Autor:  Dwutlenek [ 19 kwi 2005, 18:16 ]
Tytuł: 

Konflikt pokoleń się odzywa :D

Autor:  Gokulo [ 19 kwi 2005, 18:32 ]
Tytuł: 

Mefi to nie tak z tym jednym słowem. Możesz pisać zdaniami, ale to ci i tak nic nie da jeśli gdzieś tam "między wierszami" nie pojawi się dane słowo. Inna sprawa, że wymaga się także krótkich i zwięzłych wypowiedzi.
Cały pomysł jest totalnie poroniony - to nie jest tak jak kiedys rzeczywiscie to ty się wypowiadałeś na dany temat i ujmowałeś to własnymi słowami. Teraz chcą w ludziach chyba całkiem zabić pomysłowość i twórcze myślenie,. Masz napisać tak jak oni to sobie "wyobrazili" - jakaś kurcze forma kontroli przyszłych pokoleń - matrix czy co ?

Autor:  Pieszczoch [ 19 kwi 2005, 19:16 ]
Tytuł: 

Shadhun_ napisał(a):
O prosze kolejny znawca .
Ja sie założe że z połowa ludzi z mojej byłej klasy którzy zdali starą mature nie zdała by nowej.


lol
Jak przeciez mozna sobe przygotowac wlasny temat i go wykuc, a to jest proste akurat.
Ja pamietam jedno z 3 pytan na polskim brzmialo mniej wiecej tak: "Literatura Baroku i Renesasnu, a troska o ojczyzne"
Same te pytanie moze byc tematem na nowa mature i wykuc to bez problemu, obronic i dostac 5+, zaledwie kilu autorow i nie wiecej niz 10 lektur (mowa o polskiej). A na starej maturze to bylo jedno z trzech pytan, minimum zeby dostac ocene pozytywna, a zeby dostac b.dobry to jeszcze wiecej trzeba umiec.
Natomiast jak chcemy na bank dostac ocene dobry/b.dobry (nie idac na lysego) to trzeba bylo wykuc (na ustny, bo pisemny to wiadomo) wszystkie epoki, czesc historii (zwlaszcza zabory, wojny, kolumbow i wspolczesnosc) oraz kupe lektur.
Poprostu teraz na dzien dzisiejszy matura to nic (czyt. minimum), wiec zeby ja zdac robia z niej nic. :o

Grats Roball, niedlugo na studia hehe

Autor:  OPRAVCA [ 20 kwi 2005, 13:26 ]
Tytuł: 

13/20 Angielski...... Nawet spoko.. W piatek czeka mnie polski :]

Autor:  MagPS [ 20 kwi 2005, 15:05 ]
Tytuł: 

bloob napisał(a):
Wystarczy kupic i wkuc na pamiec - nawet kartkowki sa trudniejsze, no coz w koncu jestesmy w Europie:D


Zgadza się, miałem w TW tak; żeby zdać sprawdzian musiałem napisać 4 strony drobnym pismem.

Autor:  OPRAVCA [ 22 kwi 2005, 14:37 ]
Tytuł: 

14/20 Polski :)

Autor:  )v(ario [ 23 kwi 2005, 10:49 ]
Tytuł: 

Wyprowadźcie mnie z błędu jeżeli się myle... Te nowe, tegoroczne matury to jakaś czysta fikcja :o Jak można dawać temat do opracowania X miesięcy wcześniej z którego zdaje się potem ustną mature? Parodia. Wcale mnie nie dziwi że większość uczelni wyższych nie chce respektować nowych matur jako egzaminów wstępnych (chyba takie było założenie nowej matury?).
Tak się składa że moja bratanica zdaje mature. W czw. miała j.polski, napisała wypracowanie na swój temat, wykuła, ładnie przedstawiła i... dostała 19/20 :-? Wydaje mi się (subiektywna ocena) że stare matury były trudniejsze. Ja nie znałem ani jednego pytania z żadnego przedmiotu! Co prawda przyznam się że nie bardzo jeszcze wiem jak będzie wyglądał pisemny egzamin maturalny, ale te ustne egzaminy to po prostu prezentacja opracowanego tematu, dla mnie 100% nieporozumienie.
Nie wiem jak u was to wygląda, ale u mojej bratanicy w Liceum (IILO w Rudzie Śląskiej) większość jej znajomych z klasy wybrała kompletne minimum. Czyli 2 przedmioty na pisemny i dwa na ustny. Ja miałem 2 pisemne i 4 ustnie. Co prawda sam się władowałem z 4 ustnym bo wymagane były tylko 3, ale co tam :P

Prosze nie brać mojej wypowiedzi jako ataki na maturzystów, ale jako ataki na forme tej matury. Według mnie to jest obniżanie poziomu na skale krajową - zwane: NOWA MATURA! Człowiek który wykuł wyłącznie minimum na mature idzie potem na studia i dostaje w dupe, a po pierwszym semestrze wylatuje. No bo jak można zdać egzamin nie znając wcześniej pytań?

Ehh, szkoda gadać - tak jak powiedziałem, według mnie to POMYŁKA :-)

Pozdrawiam.

Autor:  Kabraxis [ 23 kwi 2005, 11:29 ]
Tytuł: 

Kolejny walacy elokwencja post roballa. :(
Wiemy ze zdales ale przyznaj ze duzo pracy cie to nie kosztowalo i bylo banalnie latwe.
Tak jak teraz matura to trzy lata temu wygladal moj referat z historii (robiony na ochotnika) za ktory i tak dostawalo sie 4, "bo sie za dlugo zastanawialem jak cos mi wypadlo z glowy".

Ale nowa matura jest dobrym krokiem w kierunku jej calkowitego zlikwidowania (stara byla latwa, ta jest banalna, nastepnym krokiem jast chyba jej brak). Bo IMO jest to totalnie niepotrzebny egzamin, powoduje tylko niezdrowe stresy wsrod mlodziezy i koszty dla panstwa, ktore mozna by inaczej (lepiej) ulokowac, np. w rozwoj szkolnictwa wyzszego.

Autor:  )v(ario [ 23 kwi 2005, 12:00 ]
Tytuł: 

roball napisał(a):
zal ci? :>


Żal mi tych co zdają mature.
P.S. Rzeczywiście bardzo elokwentny post :lol:

Autor:  Mefi [ 23 kwi 2005, 12:19 ]
Tytuł: 

A rozwiązywałeś może zadania z nowej matury z arkusza o profilu rozszerzonym? Miałem pytania z biologii z zeszłorocznej matury i bez żadnego przygotowyania się poprawnie odpowiedziałem w 85%. Z arkusza rozszerzonego nowej matury miałem tylko 57%.

Temat na polski dostaje się X miesięcy wcześniej. Ale komisja o tym wie i jeżeli się przyjdzie i zacznie wode lać to chyba wiadomo jaki będzie wynik.
Wszyscy mówią, że można napisać wypracowanie i nauczyć się go na pamięć. No można ale przecież trzeba coś rozumieć ze swojego tematu + przeczytać odpowiednie książki. Sztuką nie jest wyjśc przed naczycieli i odtworzyć wypracowanie z głowy. U kuzyna w LO był taki przypadek, że komisja zaczeła podejrzewać, iż osoba mówi z pamięci to zadali jej pytanie w innej formie nie zmieniająć jego sensu, wynik... 9/20. Jako jedna z nielicznych osób w klasie i szkole nie pisałem żadnego wypracowania ponieważ wiem co chcem powiedzieć i nie potrzebuje spędzać X godzin na wkuwanie go.

Jak tak czytam to wydaje mi się, że co niektórzy nie wiedzą o 2 profilach, rozszerozny i podstawowy. Podstawowy jest banalny prawdopodobnie z każdego mógł bym zgarnąc obowiązkowe 30% ale rozszerozny to już zupełnie inna bajka i wydaje mi się, że twój referat na hiostorie (robiony na ochotnika) nie umywa się do profilu rozszerzonego z tego przedmiotu.

Autor:  Mark24 [ 23 kwi 2005, 12:25 ]
Tytuł: 

mefi ale po co się tak rozpisujesz. Napisz, że sądzisz iż nowa matura jest OK bo uważasz, że jest o wiele trudniejsza, albo co najmniej tak samo trudna. Kilka osób cię wyśmieje (ze mną na czele) i na tym się skończy.

30% na zaliczenie? Jak ja chodziłem do szkoły to było 51% na zaliczenie.
Za to na studiach miałem wykładowcę u którego na zaliczenie (marna 3) trzeba było poprawnie odpowiedzieć na 76-80% pytań testowych.

Autor:  SwenG [ 23 kwi 2005, 12:37 ]
Tytuł: 

Ja to może już stary jestem, ale tak sobie obserwuje ten wątek o maturach i nie zagłębiając się w łatwość/trudność nowej (właściwie to która to już ta nowa jest ?) matury to różnicę widzę zasadniczą w podejściu. Przecież wy mało się nie zesraliście z przejęcia, że maturę zdajecie. Nie wiem jak inni z mojego rocznika ale ja do matury podchodziłem jak do kolejnego egzaminu, których jeszcze sporo w życiu będę miał i jakoś nie uważałem tego wydarzenia za najważniejsze w moim życiu, co zauważam u większości zdających.

Autor:  Kabraxis [ 23 kwi 2005, 12:40 ]
Tytuł: 

Ja mam teraz goscia na studiach (dosc starej daty), ktory nam robi egzamin testowy:
50 pytan - czas rozwiazywania 30 minut = 1800 sekund/ 50 = 36 sekund na odpowiedz na jedno pytanie.

Czesc pytan jest opisowa (ok. 10) bo gosc uwaza ze jak ktos umie to na 1 pytanie testowe zna odpowiedz OD RAZU, BEZ ZASTANOWIENIA (czyli ok 10 sekund) i spokojnie czasu starczy na pytania opisowe.
Jak to porownac z nowa matura ??
Do zaliczenia na 3 potrzebujesz <60%.

Wiekszosc tych co zdawala podstawowa mature, rozbije sie na egzaminach na studia, takie moje prorocze zdanie. :D

PS. Przedmiot zaliczylem za 4 podejsciem (jak i wiekszosc studentow) i to tylko dlatego ze pan z laski swojej dal identyczne pytania co ostatnio.

Autor:  Mefi [ 23 kwi 2005, 12:54 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Wiekszosc tych co zdawala podstawowa mature, rozbije sie na egzaminach na studia, takie moje prorocze zdanie.

Nikt nie dostanie się na studia z podstawową maturą :]

Autor:  OPRAVCA [ 23 kwi 2005, 15:10 ]
Tytuł: 

Przyznam sie wam ze jak powiedzialem ze czolowy przedstawiciel pozytywizmu to HENRYK MICKIEWICZ to komisja zalala sie smiechem :D Czlowiek pod wplywem emocji jest w stanie wymyslic duzo glupich rzeczy

Autor:  )v(ario [ 23 kwi 2005, 15:11 ]
Tytuł: 

SwenG "staruszku" - ja zdawałem mature 7 lat temu i dla mnie było to jakieś wyzwanie. Dlatego że był to pierwszy jakiś w miare poważny egzamin z którego wynikały jakieś konsekwencje. Także całkiem spokojny i niewzruszony to ja nie byłem :D.
Pomijam oczywiście fakt że potem na studiach żadko zdażał się egzmin tak łatwy jak matura... Ale to już inny etap życiowy, prawda? Tak swoją drogą u mnie na studiach było w większości przypadków 60% na minimum do zalki.

Mefi - nie wiem jak to wygląda u ciebie w szkole, ale pisałem wcześniej, że u mojej bratanicy w LO większość ludzi wybrała podstawową mature. Nie wiem dlaczego. Nie wiem na co ci ludzi liczą a propos studiów. Chwała tym co nie poszli na totalną łatwizne... 8)

Pozdrawiam.

Autor:  Soulless [ 23 kwi 2005, 18:13 ]
Tytuł: 

No ja zdawalem w 91 jak juz pisalem i matura to rzeczywiscie byl dla mnie tylko kolejny egzamin i wcale nie jakis tam ura bura najwazniejszy.
Stanowczo wazniejszy byl dla mnie ehzamin zawodowy, bo musialem sie nad nim nameczyc i praktycznie i teoretycznie przez caly wczesniejszy rok.
Aha, na egzamin zawodowy w technikum elektronicznym bronilem z kumplem prostego oscyloskopu do 10MHz ze stabilizacja fazowa i dwoma torami... ktory sami zaprojektowalismy, wykonalismy wlacznie z nawijaniem uzwojenia wysokonapiecioweo drutem 0,1 12.000 zwoi, obudowalismy, upgradowalismy na biezaco i sfinansowalismy ze swojej kasy... a egzamin zawodowy to bylo tylko polowa :D druga byla teoretyczna z zakresu materialu wszystkich przedmiotow zawodowych z okresu 5 lat nauki.
Jak juz potem przyszly matury to odetchnelismy :D

Autor:  Dwutlenek [ 23 kwi 2005, 18:50 ]
Tytuł: 

Ha... moja praca dyplomowa to było zastosowanie gipsu we współczesnym budownictwie... 100 stron...
No a potem ustna obrona, nie lekko :D

Autor:  oxidize [ 23 kwi 2005, 23:56 ]
Tytuł: 

Soulless napisał(a):
Aha, na egzamin zawodowy w technikum elektronicznym bronilem z kumplem prostego oscyloskopu do 10MHz ze stabilizacja fazowa i dwoma torami...


:o za rok mam to samo, w lekko zmienionej formie (juz nie ma pracy dyplomowej, w***ali cos w zamian). 4 lata materialow z 6 przedmiotow, na dodatek egzaminy zdaje w miescie oddalonym o 60km od miejscowosci, w ktorej sie ucze/mieszkam... ujnia

Strona 2 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team