Mark24 napisał(a):
no ja tez spadam przed albo po wakacjach 2006. Z tym, że odkryłem w sobie duszę podróżnika, harówka w jednym miejscu mnie jakoś nie pociąga więc na razie w planach mam pozwiedzanie sobie świata tu i ówdzie pracując po kilka miesięcy
ZObaczymy co z tego wyjdzie.
U mnie to odpada bo:
1. już trochę za stary jestem (31 wiosen za 2 tygodnie
)
2. nie będę co chwila zmieniał lokalizacji ciągnąc żonę i małą córkę za sobą
Jak już się wyniosę to w jedno miejsce na dobre
(US raczej odpada bo to za bardzo powalony kraj imo).