Quetzacotl napisał(a):
Końcem, końców i tak nie było sporo kandydatów na kierunek który wybrałem, także nie miałem się czym martwić - Politechnika Szczecińska, Oceanotechnika (projektowanie i budowa statków oraz łodzi podwodnych).
Lol, to jest kierunek "nie chce isc do wojska"
Nigdy nie ma tam chetnych, a wszyscy skladaja tylko zeby miec miejsce na uczelni I probowac przejsc na inne kierunki.
<-- Absolwent WIPS
Anyway.
Informatyka w liceum, ahem.. lol. Jesli myslisz na powaznie o studiowaniu informatyki, to po wyjsciu z lolnazjum powinienes wiedziec wszystko o komputerach do poziomu 3klasy LO mat/inf przynajmniej. Wliczajac w to w miare biegle jeden jezyk programowania, a w liceum powinienes zaczac klepac C++/C# bo bez tego nie ma po co na studia isc.
Na lekcjach w LO nigdy sie niczego nie nauczysz. Nauczyciel moze ci cos podsunac czy cie pokierowac, ale cala reszte musisz robic w domu sam, po lekcjach, ciezko studiujac rozne rzeczy.
Na uczelni to sie troche zmienia, i jest dosyc duza doza sensownej wiedzy. Matematyka potrzebna do programowania, struktury danych, schematy projektowania programow, metody cyfrowe, od uja elektroniki, algorytmy, zasada dzialania systemow operacyjnych, etc etc.
Na studiach jest sie czego uczyc, ale poza tym co musisz zrobic na zajecia, a na informatyce bedzie z tego 1-2 projekty na kazdy przedmiot, to dalej musisz ryc po zajeciach w tym co cie interesuje, tylko po to zeby na 4-5 roku jak bedziesz oddawal inz/mgr nie wyjsc na kompletnego idiote ktory pisal o wyzszosci plujek nad iglowkami.
Co do pracy. Praca jest. Niekoniecznie w polsce, a jesli juz to za minimalne pieniadze. W ogole lol "szukam programisty 500-1000$", co to za pieniadze sa. Za 500 usd to mozna klepnac program ktory zajmie gora tydzien conajwyzej, a zazwyczaj klient chce drugiego office za ta kase.
To co sie liczy w pracy w 'informatyce' to po pierwsze solidne wyksztalcenie, po drugie CV ktore z detalami opisuje to co umiesz i wykracza znacznie poza to co czego sie uczyles na uczelni. Po trzecie doswiadczenie w pracy na danej pozycji.
Najczesciej to jest potrzebne w kolejnosci dokladnie odwrotnej jak podalem, ale jak sie zaczyna to trzeba podazac taka sciezka.
[Edit] Mozna dorzucic tam tez certyfikaty ze swojej specjalizacji. Certyfikaty Cisco/Juniper zawsze sa w cenie przy sieciach, MSCE sie przydaje, certyfikaty PMI przy jakiejkolwiek pracy z wieloma projektami.
Uczyc sie, pisac, pokazywac ludziom swoje projekty. Zaczepic sie w jakiejs firmie na staz albo praktyki i cos tam robic. "Junior java developer, 6 months, koziawulka sp.zoo" brzmi lepiej na CV niz (puste miejsce). Do tego pokazuje ze pracowales w firmie, ktora zajmuje sie oprogramowaniem i masz podstawowe pojecie jak wyglada organizacja pracy i jak wspolpracowac w zespole.
Suma sumarum.
1. Rycie podstawowej wiedzy o komputerach.
2. Rycie C++
3. Rycie C++
4. Rycie C++ zamiast chlania piwa pod blokiem i palenia blantow z ziomami na lawce.
5. Nie dac dupy na maturze i dostac sie na politechnike (a nie kurwa univ)
6. Utrzymanie sie na studiach
7. Starac sie zaczepic gdzies na staz
8. Nie dac dupy na matmie na studiach
9. Ryc dalej c++ i pisac bardziej zaawansowane projekty
10. Zdac inz/mgr z ambitnym projektem i pokazac w swiecie ze sie cos umie zrobic
Do tego dodac "NAUKA ANGIELSKIEGO" jako podpunkt to kazdego z tych powyzszych. Jak chcesz cos osiagnac, to latwiej bedzie emigrowac i tam cos zrobic niz czekac az w polsce sie rynek polepszy. A nawet jak sie rynek rozwinie, to bez znajomosci angielskiego plynnie w MOWIE i pismie, nie ma co liczyc na awanse na pozycje senior/lead i wyzej.
To tyle z mojego osobistego doswiadczenia. Zycie zawodowe uklada sie niezle, a ostatnio znacznie sie rozwija.
TIP: Jak juz sie gdzies zatrudnisz, to prowadzenie bloga (nie emo bloga) o tym co cie interesuje, i z dokumentacja twoich projektow, daje ci duzego plusa do portfolio, i mozliwosc kontaktu z nowymi ludzmi, z tym z pracodawcami.
A jak sie skonczy studia, to polecam zarejestrowac sie na LinkedIN.com i trzymac w miare swiezy profil.