Mendol już Ci odpowiadam
Otóż mieszkanie w Londynie (bo tu ceny są 100% wyższe niż w reszcie kraju) kosztuje 1000F. To jest one-bedroom w dobrej dzielnicy (tzn. nie slumsy z czarnuchami bo tam nawet za 650F można wynająć).
One-bedroom oznacza 1 sypialnię, 1 kuchnię, 1 łazienkę + 1 pokój dzienny (living room). Więc jest to odpowiednik dwupokojowego mieszkania.
Więc ja mam 2000F, moja żona 1500F. Razem 3500F, mieszkanie 1000F, opłaty 200-300 (telefony, prąd, gaz etc. dużo rzeczy np. telefony/internet jest dużo tańsza niż PL np. 16Mb/s - 10F miesięcznie). Żarcie jest na takim samym poziomie - kebab - 6F, w PL 30zł. Ubrania tańsze, nawet dużo tańsze. Droższy, anawet dużo droższy jest transport (bilet tygodniowy 30F pochłania większość stałych miesięcznych opłat)
I tak zostaje te 1500F miesięcznie.
A ja oszczędnym typem raczej nie jestem, kucharzem też kiepskim - wolę na mieście coś wchłonąć.
Mogę Ci opisać jak wyglądało moje życie w PL, zarabiałem 2250 netto (8-9 lat temu), mieszkanie - 1000zł, komórka 120zł, net 120zł, komunikacja - 300-400zł (zależy gdzie jeździłem na weekendy), zostawało 700-800zł co mi starczało na jedzenie (całe szczęście, że do sushi się nie przekonałem bo by mi starczało na tydzień, ramzes dużo tańszy
Generalnie szef mi musiał zasponsorować nowe Levis'y bo na jego uwagę, że mam przetarte spodnie wypaliłem mu, że tyle zarabiam, ze mnie nie stać na nowe - następnego dnia dostałem kopertę i 300zł. Niezłe w sumie
Jak wrócę, to zakładam własną firmę, w sumie 2-3 firmy. Jest trochę sprawdzonych pomysłów które świetnie działają w UK, a nikt ich jeszcze nie przeniósł do PL. O ile wrócę, bo świat stoi otworem więc trzeba korzystać.
khekhe to o moim bracie to jest włąsnie odpowiedź w tylu "znajomy znajomego ma dobrą pracę za 7500 netto, ale na razie nie przyjmują, może za tydzień". Wszyscy co kończyli studia razem z nim jadą na bardzo podobnej stawce - widocznie cały rocznik nieudaczników w takim razie, bo aż dziwne że inni zarabiają 3x tyle
![:D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)