MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

Porada prawna : usługi edukacyjne - potrzebna rada
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=18&t=35747
Strona 2 z 2

Autor:  kaikitka [ 22 lut 2010, 18:16 ]
Tytuł: 

Na razie nic im nie płać, wygląda to na desperacką próbę wyłudzenia - skontaktuj się natomiast czym prędzej z UOKiK i zasięgnij porady na ich infolinii. Sprawa stosowania niedozwolonych klauzul w usługach edukacyjnych jest obecnie na topie więc jest duże prawdopodobieństwo, że od razu uzyskasz odpowiedź. Nie jestem niestety cywilistą, specjalizuję się w prawie pracy i dlatego nie chcę się tutaj wypowiadać autorytatywnie. Pamiętam, że gdzieś czytałam o takich praktych uczelni prywatnych. W tekście tym była informacja, że w sytuacji rezygnacji z usługi edukacyjnej konsument ma obowiązek zapłaty tylko za zajęcia przez niego już wykorzystane, a nie za te, które odbędą się w przyszłości, tj. po rezygnacji z usługi. Jeżeli natomiast za jeszcze nieodbyte zajęcia już zapłaciliśmy, to w razie rezygnacji mamy prawo do zwrotu tych należności.

Autor:  Sebo [ 22 lut 2010, 18:19 ]
Tytuł: 

Nom jutro sie wybieram w swoim miescie do rzecznika praw konsumenta.

Dziekuje za całą pomoc,naprawde duzo to pomoglo

Autor:  Rzeznik [ 23 lut 2010, 15:08 ]
Tytuł: 

Highlander: przy zakupie przez internet masz 10 dni na odeslanie produktu bez podania przyczyny i sprzedajacy ma obowiazek zwrocic Ci pieniadze.

Co do: "po odejsciu od kasy reklamacji nie uznajemy", to jest to nielegalne i nie ma zadnej mocy prawnej.

A co do wymiany towaru, bo kupiles nie to co chciales (szczegolnie kiedy na strnie internetowej produkt wyglada inaczej a w pudelku inaczej ;)), to powinna byc norma i jest w sklepach zarzadzanych przez ludzi myslacych (oczywiscie w granicach rozsadku). To jedna z drog do pozyskania klienta na dluzej ;)

Autor:  Highlander [ 23 lut 2010, 15:41 ]
Tytuł: 

przy zakupie przez neta jest albo 10 albo 14 dni. to wiem.

hmm czy jestes taki pewien co do nielegalnosci "zwrotow nie przyjmujemy"?

http://forumprawne.org/prawa-konsumenta ... a-itd.html

"2. "Zwrotów nie przyjmujemy" - chodzi tutaj o zwroty towaru po zakupie bez podania przyczyny. Niektóre sklepy umożliwiają swoim klientom zwrot towaru w określonym terminie, ale nie mają takiego obowiązku. Umieszczając taką wywieszkę sklep informuje o obowiązującym stanie prawnym."

z tym, ze chyba w moim przypadku moge sie odwolywac z tytulu rekojmii, iniezgodne z umową itp.

Autor:  Mark24 [ 23 lut 2010, 16:12 ]
Tytuł: 

Escaflone napisał(a):

W Irlandii masz miesiąc na oddanie każdego sprzętu, i sprzedawca nie ma prawa nawet jęknąć, kilka razy tak robiłem z "Argosem" zjebał mi się router czekając na nowy kupiłem u nich jakieś badziewie, i po 2 tygodniach im od dałem.



to tylko Argos, to wyjątek, nie widzisz towaru i może on Ci się nie spodobać - dlatego masz prawo w ciagu kilku tygodniu po prostu go oddać. Działa na takiej zasadzie jak zakup przez internet.

Autor:  Rzeznik [ 23 lut 2010, 16:50 ]
Tytuł: 

High
o tu masz jakies artykuly:
http://prawoity.pl/wiadomosci/po-odejsc ... konsumenta
http://prawa-konsumenta.wieszjak.pl/now ... niamy.html

pewnie znajdziesz wiecej jak poszperasz :)

Autor:  Highlander [ 23 lut 2010, 16:54 ]
Tytuł: 

thx, na pewno w przyszlosci sie przyda .

Autor:  Zychoo [ 23 lut 2010, 17:37 ]
Tytuł: 

A ja mam takie pytanie. Wiedziałem o tym, że mogę reklamowac produkt jako niezgodny z umową natomiast zastanawiam się kiedy mogę to zrobic.

Przykład z życia. kupiłem trampki w sklepie obuwniczym (taka spora siec, chyba na D, nie pamiętam nazwy dokładnie). Oczywiście kosztowały grosze, ten sklep to też gówno, ale byłem tego świadom, że nie wytrzymają długo. Natomiast nie spodziewałem się, że się rozjebią po miesiącu. Popękała podeszwa, porwały się szwy, w ogóle but wyglądał jakby 3 lata ktoś w nich zapierdzielał po górach skalistych przez 12 godzin na dobe. A dokonała tego moja żona, która generalnie nie niszczy butów. Co ważniejsze przez 2 tygodnie (z miesiąca) te buty były używane głównie do poruszania się po pokładzie żaglówki, więc WTF.
Czy taki rozjebany but można reklamowac jako niezgodny z umową? Wiadomo, że był dobry jak go kupowałem, ale rozwalił się w miesiąc, a chyba nie chodzi o to (nawet jeśli kosztował 50zł).

Idąc tym tropem czy po roku łażenia mógłbym go reklamowac z powodu rozwalenia się (przecież mam dwa lata na reklamację na podstawie paragonu) w ten sposób. I jak mam im udowodnic, że nie łaziłem po grotach i parowach w nich, a rozwaliły się od maszerowania po chodnikach (a tak było, po prostu;-).

Autor:  Aenima [ 23 lut 2010, 17:42 ]
Tytuł: 

raz to uszkodzenia mechaniczne nie podlegają reklamacji, dwa aby im udowodnić ze but jest chujowy to musiał byś zatrudnić rzeczoznawcę który napiszę ci opinie że uszkodzenie nie nastąpiło z winy użytkownika.

Autor:  White Trox [ 23 lut 2010, 20:34 ]
Tytuł: 

Jeżeli Deichman to zapomnij .Nie znam nikogo komu by przeszła tam reklamacja.Przyjąć przyjmą ,ale potem dostajesz taki papierek ,że ich rzeczoznawca doszedł do wniosku ,że uszkodzenie etc. powstało na skutek złego użytkowania ,a jak coś ci się nie podoba to możesz iść do tego sądu arbitrażowego konsumenckiego(bo to nie jest w zasadzie prawdziwy sąd chyba ) ?
Kiedyś się orientowałem jak to jest z tymi butami , bo chciałem reklamować biegówki ,ale za rzeczoznawce musiałby robić chyba jakiś projektant , który by napisał ,że została źle dobrana mieszanka czy coś.
Generalnie jest tak. Płacisz rzeczoznawcy to masz pozytywną opinie , sklep też dostanie dla siebie pozytywną ,ale potem w sądzie sędzina wybiera twoją.
Jak się bucior rozwali w ciągu pierwszego miesiąca to teoretycznie z automatu powinieneś dostać nową parę/zwrot kasy bez żadnych ceregieli ,ale rzeczywistość jest hem...
Reklamować możesz ,ale zaznacz ,że usterka wynikła w zeszłym tygodniu ,bo bodajże reklamacje trzeba zgłosić max parę tygodni od zaistnienia problemu.

Sieci które przyjmują reklamacje też istnieją w tym kraju(z doświadczenia diverse , intersport ) ,ale tak lekko jak np uk /irlandii nie ma ,że dajesz butki nikt o nic nie pyta i jest git, bo tam bodajże producent odpowiada za reklamacje ,a u nas odpowiedzialność jest przerzucona na sprzedawców ,a każdy chce zarobić jak najwięcej.Jak kupujesz buty w butiku to zapomnij .Chyba że jest to jakiś wyspecjalizowany i dbają o reputację .

Zresztą polecam sobie zrobić popcorn i poszukać w necie opowieści ludzi próbujących reklamować buty w butikach :] .

Tak mi się przypomniała reklamacja kolesia od kurczaka :
http://www.youtube.com/watch?v=q9ut3jdWBVc

Autor:  Toll [ 23 lut 2010, 21:08 ]
Tytuł: 

Może w koncu wprowadzą ułatwienie dostępu do broni.
Dwa razy jeden z drugim sie zastanowi zanim powie :
- Nie mamy pańskiego płaszcza i co mi pan zrobi ?

Wiele razy spotkał mnie dyskomfort prowadzenia rozmowy z idiotą w sklepie, który z uporem maniaka wmawiał mi idiotyzmy, ktore drugi debil wklepał mu w czerep na szkoleniu.
Raz nawet musiałem wyrywać fakturę korygującą (oryginał), bo pan nie chciał oddac twierdząc, ze jeszcze sobie od podatku odliczę...

Autor:  Ash [ 23 lut 2010, 21:26 ]
Tytuł: 

White Trox napisał(a):
Jeżeli Deichman to zapomnij .Nie znam nikogo komu by przeszła tam reklamacja.



moja przeszla, po niecalych dwoch latach od zakupu, buty sie rozwalily, reklamacja -> wymiana w ramach tej samej ceny (czyt. buty za darmo)

Autor:  Zychoo [ 23 lut 2010, 22:42 ]
Tytuł: 

Tak, to Deichman jest.

Mam zamiar kupic po raz kolejny ich kijowe buty i tym razem reklamowac do skutku. Może się uda jak Ashowi.

Autor:  Sebo [ 25 lut 2010, 18:03 ]
Tytuł: 

Otoz bylem u rzecznika praw konsumenta no i powiedzieli mi ze zbadaja sprawe i odpisza mi listowo. Tylko problem w tym ze do poniedzialku w razie czego musze wplacic pieniadze,obawiam sie ze do poniedzialku nie otrzymam odpowiedzi i w zwiazku z tym ze odpowiedz moze byc na moja niekorzysc,czy ktos sie orientuje jakie sa koszta sprawy sadowej w takim przypadku?

Autor:  kamilus [ 25 lut 2010, 19:01 ]
Tytuł: 

Nie obawiaj się. Nikt nie zgłosi sprawy do sądu w tak krótkim czasie. Nie otrzymałeś listu drogą poleconą więc nie było próby polubownej załatwienia sprawy.

Autor:  yabaddi [ 25 lut 2010, 19:09 ]
Tytuł: 

Dokładnie, nie został wyczerpany obowiązek skutecznego powiadomienia - pismo powinno być odpowiednio oznaczone i nadane w trybie poleconym za poświadczeniem odbioru. Nic im nie płać, na razie to nawet nie mają pewności, że otrzymałeś wezwanie do zapłaty. Takich "ostatecznych" wezwań do zapłaty firmy windykacyjne przysyłają bez liku nawet przez kilkanaście miesięcy. W większości przypadków nadawca doskonale wie, że działa na krawędzi prawa (jeśli rażąco go nie łamie) i zdaje sobie sprawę, że tylko w taki sposób może nakłonić człowieka do zapłacenia (przez straszenie go pisemkami - w większości wypadków bez pokrycia).

Autor:  Sebo [ 26 lut 2010, 00:31 ]
Tytuł: 

Nie no wlasnie list za potwierdzeniem odbioru to ja dostalem

Autor:  pooma [ 26 lut 2010, 08:39 ]
Tytuł: 

Zychoo napisał(a):
Idąc tym tropem czy po roku łażenia mógłbym go reklamowac z powodu rozwalenia się (przecież mam dwa lata na reklamację na podstawie paragonu) w ten sposób. I jak mam im udowodnic, że nie łaziłem po grotach i parowach w nich, a rozwaliły się od maszerowania po chodnikach (a tak było, po prostu;-).


Zależy raczej od firmy... Zareklamowałem po niecałym roku chodzenia buty trekingowe "bo jeden lekko skrzypi - znaczy rozkleja się" i dostałem kasę z powrotem ;-)
Próbować zawsze warto, konsumenci są overpowered w świetle prawa ;p

Autor:  Zychoo [ 26 lut 2010, 09:58 ]
Tytuł: 

No właśnie nie powinno od firmy zależeć.
Jak kupuje but to raczej chcę w nim pochodzić dłużej niż miesiąc nawet jeśli producent jest średniawy ;-)

Buty trekingowe to co innego. Płaci się za nie grube pieniąchy i maja służyć.

Strona 2 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team