hym widać asmax ,że nigdy w tunezji nie byłeś
tak jak desh napisał w tunezji plaże są państwowe,a co za tym idzie jest na nich od zajebania arabów -bo oni też mają wakacje ,a że żyją w państwie pseudo demokratyczno-policyjnym ze wspaniałym prezydentem ,którego fotkę możesz spotkać na każdym rogu mogą podróżować swobodnie tylko do 3 krajów i mało kogo na to stać.
Generalnie raz byłem plaży i nie polecam.Chyba że ktoś chce sobie pooglądać arabki wchodzące do morza w ubraniach.
hotele w tunezji dzielą się na porządne gdzie mieszkają szkopy+angole (4 stars) i tak zwany kibel (3 stars w dół ).Niby w takim 3 gwiazkowym masz wyżywienie + basen + klime.W rzeczywistości klima działa tak ,że pocisz się leżąc w nocy ,żarcie jest takie ,że boisz się go dotknąc ,a jest go pełno ,a na basenie siedzą arabusy z okolicy.Pomińmy fakt ,że woda za często nie jest zmieniana.Znany jest przypadek ,że jakaś dziewczyna zaszła w ciąże z powodu stężenia plemników w basenie.Cały pokój tak się klei ,że boisz się czegokolwiek dotknąć.
W efekcie hotele takie zmieniają nazwy wraz z każdym sezonem z powodu negatywnych opinii w internecie.
Różnica w cenie jest spora.Jak ktoś przyjeżdża na dwa tygodnie i większość czasu podróżuje zwiedza i mieszka poza hotelem to da się wytrzymać.
Wódki w Tunezji nie kupisz i jest warta kilka razy więcej niż u nas na czarnym rynku.
Browary jakieś można kupić w specjalnych państwowych sklepach ,ale to zwykłe siki ich narodowe.
Także alko najlepiej swoje.Jak mieszkałem w 4 gwiazdkowym to markowe browki alkholoe też były ,ale w takiej sobie cenie.
Odradzam kupowanie wódki podczas lotu liniami Tunis air,pewien jegomość zabulił za strzała dobre 20 euro.
Żarcie w tunezji jest mega tanie za 8-10 zł możesz zjeść obiadek w restauracji.Ofc w takim ścisłym turystycznym zgiełku znajdzie się sporo restauracji gdzie cena nawet angola lekko odrzuci.
Co jeszcze...
Dziwki tanie jak barszcz 20 euro za dzień jak się uda.
Haszysz - na oferty radzę odpowiadać nie , bo w większości są to kolesie z tajnej policji. Napewno będziesz miał przyjemność spotkać takich paru.
Kluby - w tunezji tańczy się przy stołach w rytm napierdalających czarnuchów w bębny + jakąś tam europejska muza.
Poruszaj się tylko taksówkami.Są taniutkie.
Zawsze zostawiaj codziennie 1 usd na ręcznikach dla sprzątaczek.Inaczej może być ciężko o świeże ręczniki itp.
Weź ze sobą sraj taśmę. W Tunezji używają wężyka do mycia dupy.O ile w hotelu może nie być problemu o tyle na mieście papieru raczej nie spotkasz
.
Lodówki w Tunezji są wyłączane na noc w sklepach .Więc nabiał i te sprawy... odradzam.
Także generalnie :własne alko mile widziane, sporo 1 dolarówek + jakieś leki na żołądek w razie czego.
Dobrze jest dać kolesiowi na repecji parę usd za lepszy pokój .
Uważać na swoje kobiety.
A i generalnie jest bezpiecznie nie to co w Egipcie.Chociaż bieda jest okropna i w jakieś slamsy nie polecam się zapuszczać .
Droga jest u nich elektronika i normalnie wyrywają ludziom komórki z ręki jak rozmawiają.