Virago, tak jak wszystkie czopki ma wade, siedzi sie jak na psie, a po parudziesieciu kilometrach napierdalają rece i plecy. Chcesz jezdzic wygodnie, miec motocykl wygladajacy klasycznie ktory wybacza wszystkie bledy i prowadzi sie praktycznie sam, za to jest wiekszy niz klasyczne piecsetki i nie wygladasz na nim jak na psie? Yamaha XJ 600N.
Poprostu. Sam jezdze XJotą 600S (z polowiewka) i zachwalam sobie ten wlasnie motocykl. Do ogarniecia w 10 minut i podstawa dla poczatkujacych, a i wyglada fajniej niz GS500 czy ER5. Jedynie Cebula (Honda CB500) jej dorownuje. No a silnik jest niedozajebania
Lagodna u dolu, powyzej 6k rpm pokazuje pazury, 160 na trasie to norma (ale nakedem to tez urwana glowa od wiatru). No i w miare tanie czesci, duza baza serwisowa i zajebiste warszawskie srodowisko xjotowcow
Model z konca produkcji (2003 rok) kupisz juz za mniej mniej wiecej 7k, a te sa praktycznie bezawaryjne, jedyna obsluga to raz w roku wyregulowac gazniki, zmienic olej i co 300-400 km nasmarowac lancuch;)
X.
PS. Wejdz na linka w mojej stopce i poczytaj sobie.
PS2.
Gleader napisał(a):
Kask,buty.
Latem więcej nie potrzeba jak słonce grzeje a w skórze od pieca na światłach się ugotujesz.
Ochraniacze i rekawice. Bez tego byle slizg i masz pozamiatane. Buty nie sa koniecznoscia, ale ochrona rak, nog, dloni, glowy i kregoslupa to podstawa.
PS3. Highlander, Bandit dla niedoswiadczonego zle sie prowadzi, a SV650 to widlak, oddaje wiekszosc mocy na dolnych obrotach i trzeba mocno uwazac. A Fazer to naturalny nastepca XJoty, sam w ciagu miesiaca-dwoch kupuję
PS4. Huragan, przyjedz w piatek o 20 do knajpy 2oo (Tunelowa 2), to poogladasz motocykle i pogadamy