Szybka wrzutka:

foty z fallout party byly jeszcze bardziej zalosne

Ja pierdolę jaka banda śmieciarzy.

Ale pierdolicie. Jeśli ktoś tam nie był niech się nie wypowiada, bo wszelkie komentarze typu "brudasy, śmieciarze" świadczą tylko o niewiedzy.
Tczewiak ja byłem w zeszłym roku na pilnowanym campingu i muszę stwierdzić, że woodstockowe pole jest 100 razy lepsze.

http://kwejk.pl/obrazek/1347727/woodstock.html

Katoneo - tak, kazdy uczestnik woodstocku to wzor czystosci, kultury, inteligencji itp.

Tego nie powiedziałem. Na każdym festiwalu zdarzają się przypadki ludzi najebanych, niedbających o siebie/innych lub po prostu chamów i prostaków. Ja osobiście na Woodstocku spotkałem się z bardzo małą ilością takich osobników. Zdecydowana większość to osoby normalne i przyjazne. Gdybyś zobaczył poranną kolejkę do kranów to od razu byś zmienił zdanie co do tych "brudasów".

Kiedyś na woodstocku było od zajebania panczurów, teraz jest ich już mniej, ale fakt - nadal nieco śmierdzi.
A jak komu smród straszny to tak jak ja bierze sobie kemping z basenem, prysznicami i innymi luksusami mając wszystko w dupie.
Za to koncerty są przednie i klimat na nich jeszcze lepszy - na tych, na których byłem panczurów zero - w tym samym czasie punkowy shit leciał na małej lub u krisznowców. Także pod dużą sceną syfów jest mało, a kulturka niesamowita - pogo ostre, ale w razie lądowania na glebie zaraz kilka osób podnosi.

Ale pierdolisz. Po każdym dużym festiwalu masz górę śmieci. Na każdym też są ludzie, którzy się najebią za bardzo i zalegną.
Tak na zachodzie też. Specjalnie do tego ludzie są zatrudniani, którzy to potem sprzątają.

high po prostu na żadnym festiwalu nigdy nie był. Nie wie, że na openairze jest jeszcze większy syf.

wszedzie jest syf, ale odnioslem wrazenie, ze Katoneo temu przeczy. Tylko nie mowcie mi, ze tak po prostu musi byc na kazdym festiwalu i ze mam tego nie krytykowac. Akurat tej "czesci" festiwali, ktore generuja syf.

Ale to akurat za woodstockiem krąży stereotyp, że to jest wlasnie fajne przez kilka dni wrzucic na luz nie myc sie, lezec najebanym, sikanie na cudzy namiot, pokazywanie dupy itp. Choc chyba woodstock to i tak pryszcz przy tym co bylo jakis czas temu na jarocinie ;p

Ale to chyba min. w tym urok tego typu festiwali? W każdym razie nie widzę tam nic strasznego.

gusta i gusciki, ja w sikaniu na cudzy namiot i stawianiu kloca przed swoim frajdy nie mam, ale pewnie są i tacy ktorym sie to podoba.

Jakieś extrema mówisz.

Poza tym, pewnie by się dało zrobić, żeby śmieci mniej było. Kosze co 5 metrów + "drużyny" śmieciarzy je opróżniające i zbierające śmieci na okrągło, ochrony 5 razy tyle razem z lotnymi grupami i wyrzucającej każdego od razu kto np. przyśnie na kocyku najebany albo się odleje gdzieś pod płotem a nie w toi-toi-u.
Poza tym wszystko na maksa posektorowane i poodzielane i olinkowane.

No i wtedy byś miał porządek. Tylko wtedy by bilety musiały kosztować 3-5 x razy tyle, ludzi by było dużo mniej i realistycznie to mógłbyś jakąś spokojny mały festiwalik dla tzw. mocno statecznych ludzi urządzić z siedzeniem na krzesłach a nie duży festiwal typu Woodstock czy Opener.


Ludzi robiących kloca publicznie w biały dzień koło namiotu czy sikających dosłownie komuś na namiot - mówie jakieś ekstrema i pojedyncze przypadki na festiwalach - obojętnie jakiej muzy.

no musialem z hiperbolizowac, nie mowie festiwalom nie, mowie nie ludziom, ktorzy zachowuja sie chujowo i tyle. I jest to jakis tam odsetek spoleczenstwa po prostu. Ale czesto sie tacy pojawiaja imo wlasnie tam gdzie jest wjazd za free. Co mnie jeszcze bardziej irytuje. Podkreslam mowie o jakims procencie ludzi, a nie o ogole.

Bylem w miare dobrego mniemania o woodstock, ale od kiedy wiem, ze zaczeli tam jezdzic ludzie z tczewa i robic zjebane fotki zjebom w czapkach z puszek to juz nie jestem dobrego zdania.

http://www.youtube.com/watch?v=gOdq4jgC ... ure=vmdshb

plaza nudystow przy blotnym stawiku?

idź ruchać tajskich chłopców miłoszu

Czyli dalej za darmo?

zlot failuchow i tyle.

Nie mówiłem tylko o Woodstocku, ale też o innych czy to będzie festiwal z 'ogólną muzą' typi Open'er czy z jakąś elektroniką czy jakiś metalowy lub punkowy czy jakimkolwiek innym dużym festiwalu.
Ok może na Woodstocku jest największy burdel, ale to też największy festiwal. Na każdym zlocie ludzi gdzie ich będą grube tysiące, będzie w niektórych miejscach rozpierdol, ktoś gdzieś żygnie, ktoś gdzieś przyśnie, a na sam koniec góra odpadków na terenie festiwalowym.