Widzisz Karolu mnie nie ruszają polskie dowcipy i odniesienia do polityki. Czytam książkę by się oderwać od tego pospólstwa ze słomą w butach i od tych dowcipkujących politykierów też ze słomą w butach.
Może dlatego sprowadzenie bohatera przypadkiem żywo przypominającego Conan-a i rzucenie go pomiędzy polskie słomą kryte sioła + zmiana kilku dowcipów angielskich na polskie te dobre - prześne, mnie wcale nie zachwyca. A... zapomniałbym o pięknych staropolskich równie przaśnych przekleństwach.
A co do Pratchetta - mam nadzieję, że z niego nigdy nie wyrosnę
A teraz z europejska: Karolu wstydziłbyś się, tyle lat! syn już rośnie, a tatuś gra na komputerze w ogłupiające gierki.
I nieco z polska: do kościoła byś poszedł - tyle czasu marnujesz na głupoty.