Nikt nie mowi o skokowej dewaluacji waluty tylko o stopniowym, plynnym, acz stanowczym doprowadzaniu jej do poziomu realnej rynkowej wartosci, co juz sie dzieje od mniej wiecej roku, ale ostatnio niestety jakby sie zatrzymalo (niestety, bo nieco za wczesnie, choc i tak jest o niebo lepiej niz bylo). Do Balcerowicza osobiscie nic nie mam. Zdrowa inflacja na poziomie 5-10% rocznie tez zdecydowanie rozni sie od tej, ktora byla kiedys. I juz nie przesadzaj z tymi pokoleniami, bo jak mi stutknie 30, to Ty nadal bedziesz mial 3 z przodu.
|