Crategus napisał(a):
palilem 10 latek. palilem- bo bardzo lubilem- po prostu palic. posiedziec sobie samemu i zapalic. nikt mnie nie rozumial gdy mowilem, ze najprzyjemniejsza rzecza z rana, jest papierosik i kawa
no i w pracy, nic tak nie odprezalo, jak fajka z kumplami
jedynie co mnie wkurzalo, to niestety wplyw na ogolnie rzecz biorac kondycje.. zadyszki itd
rzucalem chyba przez 5 lat. no ale definitywnie sie udalo, jak w gre wszedl rower... tutaj juz niestety nie ma miejsca na fajki...
coz, zostaly tylko blanty ;] do blantow nawet ta cassablanca jest ok... ale nie jest ona w smaku imho najwyzszych lotow
Nie jest, ale za 6.90pln nie uswiadczysz lepszego tytoniu (przynajmniej ja nie trafilem).
Ostatnio kupilem Harvesta za 16 truskawkowego i byl okropny.Suchy i ostry w smaku.
Czasem sie szarpne na Mc Barena w puszczce za ponad 20zygli heh
Co do zdrowia.
Znam ludzi ktorzy umrali na raka pluc, a byli aktywymi sportowcami i papierosa nigdy w zebach nie mieli...
Moj Dziadek ma 93 lata palil chyba z 40 lat i to taki tyton ze teraz by nas wszystkich wykrecilo po pierwszym machu.
A jest tak aktywnym fizycznie czlowiekem ze malo ktory mlodzik bylby w stanie mu dorownac.
Wiadomo ze na zdrowie to tyton nie wychodzi, ale gwarancji na raka tez nie ma