Kassei napisał(a):
Deshroom napisał(a):
rzucanie z czyms nie różni sie od rzucania bez wspomagania. ostatecznie rzuciłem 4 lata temu bez niczego po 10 latach palenia (paczka dziennie).
wczesniej próbowałem wiele razy, poprostu trzeba chciec rzucić - rzuciłem bez zadnych męczarni i pokus zeby wrócić.
No niby tak, ale też trzeba mieć sprzyjające warunki. Ja osobiście jak przebywam z ludźmi nie palącymi, to potrafię kompletnie o tym nawet nie myśleć. W domu czy na mieszkaniu w najmnijszym stopniu mnie nie ciągnie na fajke. Jakiś czas temu miałem przerwę 5 tygodni i nawet nie przyszło mi do głowy żeby zapalić. Za to w pracy gdzie chyba mam rekordowe spożycie tytoniu na metr kwadratowy, ludzie nie przesadzając palą praktycznie non-stop, więcej chyba oddychają dymem niż powietrzem, niektórzy po 4 paczki nawet palą dziennie. Jak przyjdzie jakiś nowy pracownik to wciąga się po max tygodniu. Byli nawet dość zatwardziali wrogowie nikotyny, którzy w końcu po dłuższym czasie się poddali. Ostatnio jeden wrócił do pracy po pół roku przerwy, jego żona pali, znajomi palą i jakoś wytrzymywał. Wyrobił sobie mocne postanowienie, że rzuca na dobre. Dzisiaj wychodzę z biura i widzę go z papierosem. Moje zdziwnienie zkwitował : "Tutaj najmniejszych szans nie ma na rzucanie palenia". W takich warunkach mimo najlepszych chęci po prostu się nie da
![:har:](./images/smilies/icon_har2.gif)
uwazaj, bo zaraz przyjdzie jakis "madry" niepalacy i powie Ci, ze masz tylko taka wymowke
co do tego, ze zeby rzucic palenie to trzeba chciec sie zgodze, ale to nie jest niestety jedyny konieczny warunek. No chyba, ze ktos ma na prawde kurewsko silna wole.
Ja tam np pale malo ale pale. Kiedy nie palilem, to brakowalo mi papierosow w wielu przypadkach jako samej czynnosci.
Np. znam wiele ludzi tylko w ten sposob, ze spotykam sie z nimi, zapale, porozmawiam i oboje idziemy w swoje strony po 10 minutach. Papierosy to taki maly lacznik.
To samo kawa bez papierosa, czy tam papieros po jedzeniu. To po prostu musi byc i brakuje mi tego juz nie z powodu uzaleznienia czy tam glodu (chociaz zdaje sobie sprawe z tego ze jestem uzalezniony), ale z powodu takiego przywiazania do samej czynnosci palenia
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)