Odradzam.
Postawienie własnej platformy da Ci więcej satysfakcji i zawsze to nauczenie się czegoś od podstaw. A skoro masz robić w JEE to bardzo Ci się to przyda.
Od razu zacznij od postgresa lub nawet oracla CE. Uwierz - ta wiedza się nie zmarnuje.


Pierdolisz bzdury i swoją miarką myślisz, że my robimy w IT nie dlatego, że daje nam to frajdę tylko dlatego, że daje to hajs.
Na bycie lekarzem też trzeba mieć dryg, a nie iść, bo są dobre zarobki. Osoba bez zamiłowania do swojego zawodu wysoko nigdy nie zajdzie.
Robiłem jak dawało mi to 1500/mc, robiłem jak dawało 3, jak dawało 5, jak dawało 8 i tak jak daje teraz. Prosta ewolucja zarobków. Przestaną rosnąć? Spadną? Spoko - ważne, że robię to co lubię. Raczej z głodu nie zdechnę.
Nie zazdroszczę kolegom od .NET tych 15k/mc, bo po prostu też do tego kiedyś dojdę w PHP albo objective-c.
Kocham swoją pracę, czuję się w niej spełniony, a że rozpierdalam hajs? A co mam z nim robić? Materac sobie wypchać?
A no i skoro tak lubisz się rzucać do PHPowców (wrzucając ich do jednego kotła z htmlowcami i javascriptowcami - swoją drogą nie wyobrażasz sobie jakie stawki frondendowcy dobrzy potrafią wyciągać) i wymieniać jednostki, które zarabiają więcej od nas... Mówi ci coś nazwisko Mark Zuckerberg?
Ja mu jestem bardzo wdzięczny, bo bez niego rzeczywiście ten język kilka lat temu pewnie poszedł w innym kierunku, a tak kopsnął kapustą i w październiku czeka nas ogromna ewolucja.
Jeszcze większe zastosowanie dla grubego biznesu będzie

Taki polski topik. Aż miło popatrzeć.

tczew- tez o tym myslalem ale juz musze ogarniac sporo do nowej roboty wiec moge nie miec na to czasu, chociaz zobacze. Na razie sie wstrzymam.

Czyli co, wszyscy sa zgodni, ze trzeba robić co sie lubi i nie patrzeć przez pryzmat kasy?

Po pierwsze pracuje się dla pieniędzy. Po drugie dla przyjemności. Jak się ma kasę, to można nie patrzeć przez jej pryzmat.

A w totku 40 baniek dzisiaj :F

tu na kasę nikt nie patrzy. Nie pamiętam ile razy się już z tego nabijałem. Wszyscy pracują dla kontaktów, rozwoju osobistego, przyjemności, etc.

Tczewiak - nie pierdolę, po prostu znów nie zrozumiałeś. A mi się już nie chce tobie tłumaczyć. Jesteś jak ta ciapata koza - chuj wiesz swoje i gdybym podał ci jeszcze 100 przykładów z życia wziętych, dał linki do dziesiątek artykułów, pokazał foty, to i tak będziesz twierdził swoje. Na chuj z taką "dyskusją".
btw. 1 - wczoraj było 7.5 - już jest 8? Daj znać jak dojdziesz do szebernastu pls Zadyszki nie dostań.
btw. 2 - nigdy nie próbowałeś robić nic innego, nie masz absolutnie żadnego porównania, ale twierdzisz, że absolutnie dla każdego IT jest najlepsze bo tylko tam jest kasa, na zmianę z tym, że IT jest najlepsze bo to uwielbiasz robić. Skończ już. Nie każdy będzie siedział w IT, nie każdy uwielbia to robić, a kasa jest wszędzie, tylko trzeba mieć głowę na karku.

Bo tczewiak jak ty odniósł sukces w życiu, robi to co lubi za grubą kasę. Dlatego jesteście do siebie tacy podobni.

Jest tez cos takiego jak przyszlosc. Kierowca moze calkiem niezle zarobic. Ale juz sie mysli o tym by samochody jezdzily bezzałogowo itp. W IT pewnie tez bedzie to postępowac, ale będą sie przez to pojawialy nowe gałęzie. itp. itd.

Marek nie zauwazylem by tczew pisal, ze tylko IT jest na swiecie.
Ale zdajesz sobie sprawe, z eon tez moze wyjechac do UK jak mu sie uda cos podlapac?

torbiś - rotfl, ja nigdy w życiu nie pisałem, że lubię pracować. Ja jestem "leń patentowany". Od dziecka. I nawet się tego nie wstydzę ba trochę jestem dumny (ponoć cały postęp ludzkość zawdzięcza ludziom leniwym, którzy zamiast zapierdalać wymyślali różne rzeczy coby zapierdalać nie musieć hehe).
Niestety poczucia sukcesu też nie mam - raczej kilka straconych szans na dużą mamonę, nie mam ferrari, nawet maserati nie mam, nie mam yachtu, nie mam penthousu, nie mam 6 cyferek na koncie (oprócz polskiego konta czasami), mam za to nadzieję, że uda mi się wychować dzieciaki i wypchnąć je w świat pomagając tyle ile mogę, by nie musiały tak jak ja startować od totalnego gołodupca

tczew - może, może. Nie ma po co gdybać. Moim zdaniem jak się do ~30 nie wyjechało to już się nie wyjedzie. Starych drzew się nie przesadza. Gdybym ja był dekadę młodszy to bym już dawno był w Australii. Europa pierdolnie lada moment.

Każdy człowiek to w pewnym sensie leń, który stara sie wymyślić coraz to nowe rzeczy by sobie ułatwić życie.
Więc lenistwo to dobra cecha!


Czasem taka pomoc może odnieść odwrotne skutki

Widzisz Mareczek, ja cie nawet lubię i uważam, ze zrobiłeś bardzo mądrą rzecz emigrując z tego kraju. Niestety tak pierdolisz czasami, że aż się prosisz o strolowanie serem. I jesteś jak tczewiak, to taka czy inna forma chwalenia się. Udowodniania wszystkim, że jesteś lepsze niż przeciętny zjadacz chleba.

Wszyscy wiedza, że ogólnie w UK standard jest wyższy ale dalej Marek nam to udowadnia


Zadziałała mi appka nad którą dziś siedziałem, yay!

Ja niestety dłubie w Javie i po prostu mi się nie chce. Czekam aż lojalka się skończy albo dostanę dobrą ofertę i uciekam do game devu.

Swoją drogą dziś też się nad OpenGLowym projektem męczyłem żeby zrobić raycastowy picking oraz kolizję raya z aabb , tak dłubię dłubię i mam nadzieję że w końcu znajdę coś w game devie.

O co chodzi z tym "OpenGLowym projektem"? W sensie robisz to jakby w swoim "silniku" a nie w UE4/Unity ?

tzn uczę podstaw renderingu w openglu. Tak dla siebie, parsowanie modeli, graf sceny, picking, normalki itp, glsl - shadery itp. Zdecydowanie preferuję to niż klepanie pierdoł w javie w pracy

W game devie jest tyle ciekawych tematów do przerobienia że można do 70-tki tak pracować i Ci się nie znudzi.
Klepanie aplikacji biznesowych czy webowych to przy tym księgowośc jest.

Interesujace, dla odmiany mnie gamedev w ogole nie pociaga. Jak dorzucic do tego przemial jaki jest na stanowiskach developerow w wiekszych studiach to wolal bym chyba zmienic zawod

No tak, w Polsce etat w game devie < etat w reszcie IT. Bo tak naprawde możesz zarabiać X*1.2 pracując 40h a potem w domu bawić się w Unity/UE4. Jedynie w Epic warto pracować, ale tam to raczej ciężko się dostać
Ale co innego warunki pracy a co innego praca sama w sobie.

Nie tylko w Polsce. Na calym swiecie w gamedevie, placi sie wzglednie malo w porownaniu do innych galezi IT i branzy filmowej (w przypadku grafikow). A pracuje sie czesto dwa razy tyle.

Badzmy szczerzy. W gamedevie nie pracuje sie dla kasy, tylko dlatego ze naprawde lubi sie to robic . Reszta ktora mysli ze to latwa, przyjemna i dobrze platna praca, wypala sie w ciagu pierwszego miesiaca .