4 nie dalem, ciut mniej.
ale ceramiczny mlynek, mozliwosc regulacji, wybor 'mocy' kawy, naprawde daje rade.

wiesz, w weekend mozna sie pobawic, w tygodniu na lajcie tez. niestety rano brak na to czasu z reguly, a tutaj wygoda no i smak jest.

Nieźle, ja kurde sypie jacobsa zielonego do kubka i zalewam wodą a tutaj niezła rozpusta jest. 4k za expresik, a coś tańszego? powiedźmy max 1k?

george clooney takie reklamuje

Jak ze wszystkim znajdziesz skrajne opinie że nie wypijesz dobrego espresso z ekspresu i młynka tańszego jak 10k, a inny napisze ci że pije zalewajkę i mu smakuje.
Ja mam ręczny kolbowy i młynek żarnowy, jak minie hype i załapiesz o co chodzi to wchodzisz w prawe i masz powtarzalność dobrej kawy i nie trzeba zmieniać wiele ustawień, a szybkość przygotowania krótsze niż gotowanie wody.
Mimo to często wypije rozpuszczalną bo też lubię, nie trawie tylko zalewajki, a automat miałem taki za 3,5k i szybko wywaliłem na allegro, szkoda mi było nerwów, a droższego nie kupie za cholerę.

to miales pecha, albo chujowo wybrales embe. ja dalem chyba 3800 i jestem zajebiscie zadowolony.
a reczny kolbowy i mlynek zarnowy leza w piwnicy.

No ja swego czasu robiłem po prostu w kawiarce, smakowała mi, nawet się pokusiłem nie raz kupić lepszą kawę ale po jakimś czasie pikawa mi latała za mocno, z kawiarki jednak kawa jest bardzo mocna.

W tym obszarze można już pewnie znaleźć coś przyzwoitego na jedną 1/2 filiżanki. Tylko do tego musisz mieć solidny młynek, a to kolejne parę stów za nówkę. Ja oprócz espresso jestem fanem drippera. Najtańszy dripper + filtry to ~50PLN, żarnowy ręczny młynek ~100PLN, dobra kawa i jest zajebiscie.

O stary. Aż tyle to ja tej kawy nie piję. Teraz bieduję, bo odkładam na turnus po USA
Może po powrocie mnie dziewczyna zmusi

Chcesz dobrą kawę i tanio to kup Aeropress (może być też jakiś drip, ale IMHO press wygodniejszy). Do tego kupujesz młynek Porlexa i masz tani zestaw, w którym zrobisz dobrą kawę łatwo i szybko. W dodatku zestaw jest całkiem mobilny, co też jest plusem.
Obecnie ciśnieniowego ekspresu bym nie kupił do domu. Obecny stoi i zapewne w bojlerach coś wyrosło Szota espresso wolę wypić na mieście jak mnie najdzie potrzeba, w domu to jednak sporo zabawy. Zaczynając od dbania o czystość po pilnowanie procesu przy zaparzaniu.

Dripper zajmuje mniej miejsca i łatwiej się czyści, więc chyba wygodniejszy. Kawy z aeropresu nie piłem, więc tutaj nie porównam. Z metod niestandardowych jest jeszcze chemex. Także, dobrą kawę można mieć bez inwestycji w ekspres ciśnieniowy. Porlexa polecałem kiedyś, sam używałem jakiś czas, teraz żona w pracy korzysta.

Nawet prawdziwa turecka jest fajna ale trochę czasu wymaga na odparowanie wody i ziarno/mielenie tez inne do tego.
Jak mam czas to jednak kawiarka i na słodko z mleczkiem, tak lubię, jak nie mam czasu, a trzeba się obudzić to espresso z korbowego po najszybsze i do opłukania tylko kolba, a do słodkiej bułki z masłem może być rozpuszczalna.

Jak tam smakosze, jakieś ciekawe ziarenka wyparzyliście czy wszyscy już tylko rozpuszczalne błotko pijają ?

Ja pije rozpuszczalna, bo sie express za 3k rozjebal.

Teraz jak bede bral to na kapsulki. Pierdole rozbudowane maszyny, nie chce mi sie pierdolic.

Ja nadal używam kolbowy, prosta konstrukcja nie do zajechania i po wielu latach nadal trzyma ciśnienie i temperaturę, do tego młynek żarnowy elektryczny, jest prosto i szybko bez celebrowania każdego ziarenka pół dnia

https://www.coffeedesk.pl/nasze-marki/a ... 0bEALw_wcB

weźcie to ;d
Nie rozjebuje się, jest mobilne, wygodne, działa jak ekspres ciśnieniowy.

To jest bardzo dobre, miałem i polecam ale wkurza że z jednej kawy raz wyjdzie kwaśniejsze raz bardziej gorzkie ale jak się słodzi i zaleje mleczkiem to wsio ryba.

Tyle ze to cos to juz nie jest kawa.

Czarna z dripa jest najlepsza. Kapsulki to jakies badziewie i sama chemia.

Z cisnieniowymi jest za duzo pieprzenia (czyszczenie/odkamienianie) jak sie zwali jakas pierdolka to ekspres za 2k idzie sie walic.

Osobny mlynek to fajna rzecz mozna zmielic tak jak pasuje a przy tym nie boli jak sie zwali bo kosztuje grosze.

A z ciekawych ziarenek to ostatnio probuje etiopskie arabiki calkiem niezle maja Johan&Nystrom.

Ekspres ciśnieniowy kolbowy ręczny ( nie jakieś automaty, które ludzie kupują i nie używają potem ) nie ma za bardzo co się psuć, to jest prosta konstrukcja, a przygotowanie i czyszczenie to są sekundy, potem tylko opłukuje się tylko kolbe i sitko, odkamienianie raz na rok kwaskiem spożywczym, spieniacza nie używam bo to się szybko znudziło.
Nie znam nikogo co po zakupie drogich automatów używa to nadal, brak powtarzalności, najczęściej dobre ziarenka psuje tragicznie i trudno wycelować w coś smacznego, nawet konkretne drogie modele do zabudowy nie dają tego co zwykła kolba.

Kapsułki są fajne ale nudzi się to szybko, jak ktoś lubi smakowe to ma fajny duży wybór różnych syropów ale czy to nadal jest kawa ?

Kapsulki to wygoda, jeszcze wieksza niz przy kolbie.

Chemia? Przeciez w srodku kapsulki jest zwykla kawa zmielona, mowie o normalnych kawach, a nie jakis smakowych.

kancerogenny furan np

a kawy z dodatkami np mlekiem lub smakami maja konserwanty ktore po podgrzaniu rowniez staja sie rakotworcze