No i skonczylem w koncu Taniec... Faktycznie cypis (chyba) ladnie to podsumowal, ze niby watkow duzo, 2 dosyc grube ksiazki, a wydarzen tak naprawde nie duzo i mozna by je podsumowac na 2 kartkach papieru...
Jak dla mnie najfajniejsze watki to Tyrion (szkoda, ze juz nie jest z ekipia Gryfa, to byly lepsze fragmenty) oraz Mur/Straz/Theon i wszystkie wydarzenia na Polnocy. Najwiekszy minus to oczywiscie Daenerys - zadziwiajace, bo w Nawalnicy Mieczy to byly zajebiste rozdzialy, a tu tak Martin zszedl na psy - no, ale z drugiej strony musial zwolnic akcje, zeby smoki mialy gdzie urosnac... Maly plusik Martin ma jeszcze za rozdzialy z Cersei
Reszta postaci/wydarzen trzyma jakis tam poziom, ale nie ma rewelacji. Ogolnienie w skali szkolnej bym dal 4+, bo czyta sie fajnie, ale niestety slabo posunieta do przodu akcja w "grand scheme of things" jest najwiekszym minusem tych tomow.
Jestem tez ciekaw co stalo sie z Jaime, ktory stal sie imho jedna z fajniejszym postaci. Wyglada na to, ze Brienne zaprowadzila go do Berica i Catelyn, a to oznacza chyba jedno - Jaime dyndajacego na sznurku...
A, i nie zgodze sie, ze Jon jest 3 glowa Smoka, czy Targaryenem, tak samo jak to, ze jest wcieleniem R'hllora. Co do pierwszej teorii, to w Tancu byl fragment wskazujacy, ze jest zwyczajnym bastardem, nie pamietam tylko co to dokladnie bylo, a co do R'hllora, to tym wcieleniem jest oczywiscie Daenerys. Swoja droga, ciekawe kto bedzie 3 glowa smoka - mamy Daenerys, Aegona, a kto trzeci?