MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

Dobry film
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=18&t=11912
Strona 142 z 886

Autor:  Dana [ 1 sty 2009, 03:03 ]
Tytuł: 

tja, dżoker był krejzi ale nie emo.

Autor:  Mendol [ 1 sty 2009, 11:28 ]
Tytuł: 

dana a skad wiesz? ;p
nowy joker pasuje do nowego 'stylu' batmana jak dla mnie, i byl zagrany zajebiscie, biorac rowniez pod uwage wiek obydwu aktorow.

Autor:  Shadhun [ 1 sty 2009, 13:30 ]
Tytuł: 

Zgodze sie, trzeba brac poprawke na rok powstania obu filmów, ale joker z Dark Knighta miażdży Nicolsona w sposób bezsprzeczny.

Autor:  Mirtul [ 1 sty 2009, 17:07 ]
Tytuł: 

Madagaskar 2 - rozsmieszyl mnie bardziej niz pierwsza czesc. Naprawde polecam, swietne kino :)

Autor:  RoozTer [ 1 sty 2009, 21:44 ]
Tytuł: 

Nie wiem ale Mroczny rycerz to chyba najlepszy film zeszlego roku, przynajmniej dla mnie.

A co do Madagaskaru 2, to jutro sie wybieram;].

Autor:  Dana [ 2 sty 2009, 06:39 ]
Tytuł: 

Cytuj:
ale joker z Dark Knighta miażdży Nicolsona w sposób bezsprzeczny


Pozwolę się nie zgodzić, już tłumaczę dlaczego.

Z jednej strony mamy Jokera. Bez wątpienia Heath genialnie zagrał tą rolę. Joker to postać bardzo mroczna, praktycznie czerń absolutna. Psychopata, anarchista i nihilista nie posiadający nawet odrobiny empatii. Brudny, stuknięty, genialny.

Z drugiej strony mamy Batmana. Postać w gumowym uwypuklającym kształty stroju, z majtami na wierzchu, z czapeczką z uszkami i pelerynką. Z gadżetami i batmobilem.

Te dwie postaci (a raczej sposób ich wykreowania) do siebie nie pasuja. Imho.
Nowe batman miał być mroczny (Mroczny Rycerz przecie), no ale sorry, koleś w gumie wymuszający u siebie chrypliwy, niski "evil" głos (by potem jako Bruce Łejn mowić normalnie) wzbudza u mnie jedynie uśmiech politowania.

Mój tok myślenia może być pokrętny, ale konkluzja jest następująca: Joker jest zajebisty ale nie pasuje do filmu o Batmanie. Ta rola świetnie by pasowała np. do Siedem, ale do Batmana lepiej pasował jaskrawy, wyrazisty i komiczny Nicolson.

Takie jest moje zdanie.

Autor:  Icrom [ 2 sty 2009, 07:55 ]
Tytuł: 

Cytuj:
koleś w gumie wymuszający u siebie chrypliwy, niski "evil" głos (by potem jako Bruce Łejn mowić normalnie) wzbudza u mnie jedynie uśmiech politowania.


Myślę, że on miał jakiś modyfikator głosu w kostiumie :p

W kazdym razie... Oczywiscie ze pasuje.
Batman bez takich wrogów jak pingwin czy joker nie miałby po co istnieć. W drugą stronę tak samo. Chodzi wlasnie o to ze oni sie uzupełniają jak to było pięknie wyjaśnione w mrocznym rycerzu. O kostiumach żołnierzy też możesz mówić, że wyglądają jak krowy tyle, że w innych barwach (zielono-brązowych?).

Autor:  Nokiu$ [ 2 sty 2009, 11:59 ]
Tytuł: 

"Fuck it dude, let's go bowling"

Wczoraj oglądałem Lebowskiego i muszę przyznać, że to całkiem fajny film. Jeżeli ktoś go jeszcze nie widział, a ma wolny wieczór i dostęp do filmu, to polecam. ; )

Autor:  Adolf [ 3 sty 2009, 16:40 ]
Tytuł: 

Nokiu$ napisał(a):
"Fuck it dude, let's go bowling"

Wczoraj oglądałem Lebowskiego i muszę przyznać, że to całkiem fajny film. Jeżeli ktoś go jeszcze nie widział, a ma wolny wieczór i dostęp do filmu, to polecam. ; )

"Calkiem fajny film" to malo powiedziane, no ale sa gusta i gusciki. Dla mnie to zdecydowanie najlepszy film Coenow z rewelacyjna rola Johna Goodmana, koles pozamiatal w tym filmie wszystkich.

Ja za to ostatnio mialem okazje obejrzec 2 filmy, za ktore nigdy nie moglem sie zabrac:

The Mist - nastawialem sie w sumie na lekka masakre z ludzi, a okazalo sie ze film jest zupelnie o czym innym. Ciekawie pokazali jakie spustoszenie moze siac wiara w kryzysowych sytuacjach i konflikt pomiedzy ludzmi wierzacymi, a tymi bardziej ogarnietymi. Swietna koncowka filmu z wgniatajaca muzyka Dead Can Dance. Koncowka zdecydowanie na plus dla uduchowionych, jezeli juz rozpatrywac film w tych kategoriach. Tyle pozytywow, bo sam film jest srednii z bardzo irytujacymi aktorami, ktorzy chyba nie ogarneli tego filmu. Czasami z tego powodu mialem wrazenie, ze ogladam conajmniej kino klasy B.

Eden Lake - raczej nie ogladam takich filmow, ale czasami trzeba siebie czyms odmozdzyc. Generalnie film powinien byc horrorem / thrillerem i w sumie byl. Takie wrazenie przynajmniej odnosilem jak widzialem glupote, ktora serwuja w tym filmie. Film z zalozenia chyba mial pokazywac jakie decyzje czlowiek podejmuje w sytuacjach nazwijmy to "niecodziennych", szczegolnie jezeli druga strona konfliktu jest banda niewychowanych bachorow. Od poczatku bylo wiadomo jak to sie skonczy, tylko ze wybory decyzji glownych postaci byly naprawde irytujaco glupie. No ale cos musialo spowodowac w koncu konflikt, ktory przerodzil sie w masakre. Wiec mowiac krotko - przewidujaca fabula, ktora z niewiadomego powodu przeradza sie w lekka masakre, "daremny" glowny aktor, na szczescie szybko go stabneli, banda nastoletnich gangsta chaotycznie biegajaca po lesie w poszukiwaniu swoich ofiar. Na plus zasluguje lider mlodych wilkow, ktory jest naprawde evil i glowna aktorka, calkiem urocza. Dodatkowo akcja przez 90% filmu dzieje sie w mrocznym lesie, wiec fani NElfow moga sobie dopisac kolejnego plusa.

W sumie obydwa filmy polecam, ale tylko do luznego obejrzenia. Pierwszy mogl byc dobry, drugi nie mogl byc, ale jest lekki i przyjemny jako calosc.

Autor:  Sobtainer [ 3 sty 2009, 17:06 ]
Tytuł: 

A jak Panowie i Panie Australia się zapowiada? oglądał ktoś w kinie?

Dla nie wtajemniczonych:

http://www.apple.com/trailers/fox/australia/

Autor:  Tor-Bled-Nam [ 3 sty 2009, 17:16 ]
Tytuł: 

Adolf napisał(a):
"Calkiem fajny film" to malo powiedziane, no ale sa gusta i gusciki. Dla mnie to zdecydowanie najlepszy film Coenow z rewelacyjna rola Johna Goodmana, koles pozamiatal w tym filmie wszystkich.

Chyba jednak Fargo to ich najlepsze dzielo. Tak czy siak po co tu dyskutowac o filmach, ktore kazdy zna i docenil kilka razy.
Transsiberian - niezly thriller z Harlsonem, fajne syberyjskie klimaty :>

Autor:  mrynar [ 3 sty 2009, 19:31 ]
Tytuł: 

Jesli chodzi o braci Cohen to dla mnie:

1. Big Lebowski

2. Fargo

3. Barton Fink

Niestety jakos ostatnie filmy ich mnie nie przekonuja. To nie jest kraj dla starych ludzi jest dobry, ale jak na ich talent tylko dobry.

Autor:  Sucre [ 3 sty 2009, 20:08 ]
Tytuł: 

"Seven Pounds".
Po kilku komentarzach, dotyczących "mistrzowskiego" zakończenia, musiałem go obejrzeć. Prawdę mówiąc (pisząc) nie spodziewałem się takiego filmu po Willu Smithie. W tej roli zagrał bardzo przekonywająco. Film niesamowity i budzący emocje. Z oceną zakończenia jak i również całego filmu zgadzam się całkowicie. Świetnie spędziłem czas przez te 2 godziny.

"Death Race".
Filmy akcji mnie nie kręcą i nudzą, ale ten był nawet dobry (głównie ze względu na Mustanga - kocham ten samochód :)). Dużo wybuchów i niggerów wyrzucanych z samochodu, więc jeśli ktoś lubi filmy akcji, na pewno mu się spodoba. Znacie może jakieś tytuły filmów gdzie Statham pokazał, iż "potrafi grać"(jest to pytanie jak najbardziej "serio", gdzieś wyczytałem, że jest on świetnym aktorem)?

Autor:  Mendol [ 3 sty 2009, 20:15 ]
Tytuł: 

potrafi grac? on gra w filmach akcji.
nie ogladam filmow z nim zeby cieszyc oko dobrym aktorstwem i filozoficzna glebia, tylko, zeby sie posmiac i zobaczyc dobre efekty.

Autor:  Zychoo [ 3 sty 2009, 20:24 ]
Tytuł: 

Statham jest zajebisty i gra typow w stylu trasportera, adrenaliny i death race zajebiscie.Jak go ogladam to w kazdym filmie jest taki sam, wiec nie wiedomo czy gra, czy jest taki naprawde. To co robi w swoich filmach wychodzi bardzo autentycznie. Dlatego lykam wszystkie filmy z tym aktorem. Co do jednego. I kazdy mi sie podobal.



Dobrego aktora mozna poznac po tym ze najpierw zagra pojeba i zrobi to dobrze, potem zagra emo-amanta i zrobi to dobrze, nastepnie ekscentrycznego milionera i zrobi to fajnie, a potem twardziela - tym razem zajebiscie. Ktos ma pomysl kogo mam na mysli?

Autor:  tomugeen [ 3 sty 2009, 20:27 ]
Tytuł: 

Pacino?

Autor:  Quetzacotl [ 3 sty 2009, 20:28 ]
Tytuł: 

imo najlepszy film Stathama to Przekręt i nie gra tam typowego twardziela

Autor:  Sobtainer [ 3 sty 2009, 20:31 ]
Tytuł: 

tomugeen napisał(a):
Pacino?


Al nigdy nie był milionerem w filmach.

Autor:  Asmax [ 3 sty 2009, 20:36 ]
Tytuł: 

W Panic in the needle park moze nie, ale w Scarface i Godfatherze z pewnoscia byl milionerem.

Autor:  Sobtainer [ 3 sty 2009, 20:38 ]
Tytuł: 

Asmax napisał(a):
W Panic in the needle park moze nie, ale w Scarface i Godfatherze z pewnoscia byl milionerem.


Słowo milioner, nigdy w tych filmach nie padło i jest najbardziej odległym słowem jakie można sobie wyobrazić w jego filmach.

Strona 142 z 886 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team