MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

Rower - jaki kupic?
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=18&t=35748
Strona 18 z 78

Autor:  Eshim [ 17 cze 2011, 17:30 ]
Tytuł: 

Polecilby ktos cos dla studenta w studenckich przedzialach cenowych - powiedzmy cos max w okolicach 1k.

Potrzebuje roweru ktorym moglbym sobie pojezdzic po za miastem + popierdalac kilkanascie kilometrow przez miasto na uczelnie .

Autor:  Asmax [ 17 cze 2011, 17:55 ]
Tytuł: 

Isengrim napisał(a):
Nie trzeba dużo inwestować, żeby poczuć adrenalinę
http://www.youtube.com/watch?v=HLzGj10fg2g


No jakby we mnie taki chudy cwel wjechal jak tutaj na koncu to 48h na komendzie mam jak w banku. Conajmniej.
Buraki jebane, na czerwonym jakby taki chuj przejezdzal to chcialbym zeby wystarczylo mi jaj do dodania gazu :]

Ciekawi mnie czy Ci poslancy jezdza tak na codzien - chyba sie to nie oplaca, za dentyste i drutowanie szczeki wiecej by wydawali. Polakow w londynie duzo.

Autor:  Yuurei [ 17 cze 2011, 18:00 ]
Tytuł: 

To tak a propos parku Whistler :)

http://www.youtube.com/watch?v=pTqh0ju5Z2o

Autor:  Gleader [ 17 cze 2011, 18:25 ]
Tytuł: 

Ale oni muszą zapierdalać.
Już od dawna mam hype zeby wjechać sobie do lasu ale ochotników brak :(

BTW:Może w wakacje będe zmieniał rower ,mam meride dość "starą" ale wygląda jak nówka ,bo mało jeździłem .Był to model " downhill" 2k jakoś za nią dałem ( ta do DH bajki są za 8-10K takie średnie)

Co byście polecali ? Jaka firma.Cena to MAX 3K
Chodzi mi o mtb głównie.

A no i tak btw nei boicie się jeździć bajkiem do roboty/uczelnie i zostawiać taki drogi sprzęt na łancuchu ?

Autor:  Mac [ 17 cze 2011, 18:52 ]
Tytuł: 

Jak ktos chce popierdalac na rowerze na uczelnie/do pracy i tam zostawiac, to najlepiej kupic sobie jakis rower z demobilu za 50 zl i tyle. Zlodziejowi sie nie bedzie chcialo krasc.

A do pojezdzenia dla przyjemnosci jakis porzadny bike. :)

Autor:  Sobtainer [ 17 cze 2011, 20:10 ]
Tytuł: 

Czy przedni hamulec tarczowy, jak lekko ocierają klocki, dotrze się to czy mam się spinać jutro z serwisem? bo mam 100km już przejechane w 24h i dalej mi lekko trze. Nadmieniam, że nie wpływa to na jazdę kompletnie, koło w ogóle nie zwalnia, ale wkurwia mnie to.

Próbowałem sam to zrobić, odkręciłem blok hamulcowy (poluźniłem) i wcisnąłem klamkę po czym ładnie skręciłem ale dalej delikatnie ociera. Jakieś rady?

Autor:  Yuurei [ 17 cze 2011, 20:18 ]
Tytuł: 

Możesz spróbować jeszcze poluzować zacisk, poluzować koło, zacisnąć klamkę i skręcić wszystko do kupy.
Ewentualnie sprawdzić czy tarcza nie jest krzywa. Jeśli nie pomoże to w serwisie też mogą rozłożyć ręce. Istnieje podobno jeszcze możliwość szlifowania czegoś (tłoczka?) w zacisku albo nauczenia się z życia z tym obcieraniem.
Miałem podobnie z tylnią Formulą RX. Kumpel z kolei miał podobny problem w Formule R1. Jakieś kaszanki odwalają producenci. W Avidach też nie lepiej chociaż tam tarcie to ponoć najmniejszy z problemów :)

Autor:  Isengrim [ 22 cze 2011, 18:39 ]
Tytuł: 

Asmax napisał(a):
Isengrim napisał(a):
Nie trzeba dużo inwestować, żeby poczuć adrenalinę
http://www.youtube.com/watch?v=HLzGj10fg2g


No jakby we mnie taki chudy cwel wjechal jak tutaj na koncu to 48h na komendzie mam jak w banku. Conajmniej.
Buraki jebane, na czerwonym jakby taki chuj przejezdzal to chcialbym zeby wystarczylo mi jaj do dodania gazu :]

Ciekawi mnie czy Ci poslancy jezdza tak na codzien - chyba sie to nie oplaca, za dentyste i drutowanie szczeki wiecej by wydawali. Polakow w londynie duzo.

Na filmikach jest zapis alleycata - nieoficjalnego wyścigu na orientację po mieście. Na codzień raczej tak nie jeżdżą. Ale... kuriersi zazwyczaj jeżdżą na ostrym kole (nie ma wolnobiegu, pedały obracają się, jeśli obraca się koło) bo jest najbardziej trwały, ale hamowanie jest dość kłopotliwe (hamujesz blokując pedały nogami - zajebiście niszczy stawy kolanowe btw) więc starają się cały czas jechać. I pewnie wymuszanie pierszeństwa jest i w dzień powszedni.
Inna sprawa to podejście kierowców do rowerzystow i cała ta "rowerowa kultura". W zatłoczonych miastach rower to najszybszy środek transportu. W Holandii 30%-50% wszelkich podróży odbywa się na rowerze (których jest więcej niż mieszkańców). Wielka Brytania dąży do zwiększenia ilości podróżowania rowerem. W Paryżu stacje metra są dosłownie oblepione rowerami. W Czechach turystyka rowerowa jest niezwykle popularna.
A w Polsce? Ech... W Polsce rower jest traktowany głównie w kategoriach sportowych (coś jak piłka nożna - brak sukcesów kadry, a każdy lubi i se pokopie czasem). Praktycznie nikt nie traktuje go użytkowo, jako środek transportu, lub turystycznie. W marketach fule za 200pln, ale miejskiego za 200 nie uświadczysz.

Autor:  RufeN [ 22 cze 2011, 18:56 ]
Tytuł: 

mam w mojej Konie hamulce Hayes Stroker i tra gowna od ponad roku dzien w dzien - rower byl pare razy w serwisie i zawsze mieli cos z tym zrobic i ni ch*** idzie ;)

Autor:  Mac [ 22 cze 2011, 20:33 ]
Tytuł: 

Mi za to przedni hamulec dosyc glosno klika kiedy hamuje po dluzszej lub krotszej przerwie (Shimano M486). Huh.

Autor:  italios1 [ 22 cze 2011, 20:38 ]
Tytuł: 

TAk to jest jesli kupuje sie jakies hujesy. Juicy 7 [-.-] to jest kurwa moc!

Autor:  Sobtainer [ 22 cze 2011, 20:47 ]
Tytuł: 

RufeN napisał(a):
mam w mojej Konie hamulce Hayes Stroker i tra gowna od ponad roku dzien w dzien - rower byl pare razy w serwisie i zawsze mieli cos z tym zrobic i ni ch*** idzie ;)


Ta znam je, w cool toolu one były. ja mam dwutłokowe kls helix 3, co z tego ze je wyreguluje, jak po trasie mam znowu rozjebane i tra ;p

Najwazniejsze jest to, ze nie hamuja obreczy w czasie jazdy, tylko delikatnie tra wywolujac halas ale roweru to nie spowalnia.

Ja po 300km magnusem, musze powiedziec ze jestem bardzo zadowolony. Jedyne co mnie denerwuje na teraz, to piski delikatne uszczelek przy piastach, bo podobno to to, podskoczyc na serwis musze z tym.

Autor:  italios1 [ 22 cze 2011, 20:52 ]
Tytuł: 

TArcza jest prosta?

Autor:  Sobtainer [ 22 cze 2011, 20:59 ]
Tytuł: 

tak, obrecz tez, jedyne co wyniuchalem, to wlasnie tam gdzie mi trze jeden z klcuszkow jest delikatnie krzywo w stosunku do tarczy, i to wlasnie on ociera

Autor:  Zangetsukun [ 23 cze 2011, 06:44 ]
Tytuł: 

Sobtainer - jezeli sam nie umiesz zrobic, spinaj sie na serwisie. Powodow moze byc wiele - w scottach np za duza ilosc lakieru na mocowaniu adaptera. Czesto wystarczy tez spojrzec pod dobrym katem bez zaciskania klamki aby zobaczyc jak sie przekrzywia zacisk i skorygowac to dociskajac go palcem podczas dokrecania. (choc nie powiem zdarzaly sie sytuacje ze robilem drugim imbusem lewar o widelec aby go odciagnac - taka byla sila odchlajaca go w zlym kierunku przez dokrecanie) Zakladam oczywiscie prosta tarcze, dokrecona tarcze, prawidlowo zamontowane kolo. Generalnie w nowym rowerze to niech nie pierdola ze ma sie dotrzec bo to sciema i ich nieudolnosc.

Aha jeszcze jedno sprawdz zacisk czy czasem on sam nie trze o tarcze, takie cuda montazowe widywalem.

Isengrim - ostre kolo niszczy kolana - true. Hamowanie jest dosc klopotliwe - true. Jednak widuje gosci ktorzy maja takie kopyto ze na zyczenie blokuja kolo :D

Autor:  Sobtainer [ 23 cze 2011, 11:25 ]
Tytuł: 

Mała zmiana tematu. Co pijecie przy 40-60km tras? bo powoli zaczyna mnie denerwować wożenie ze sobą prawie 3L wody która i tak przelatuje przeze mnie jak przez sitko. Wczoraj nie miałem siły w ogóle, za dużo spalam a witaminy w tabletkach raczej nie stawiają organizmu na nogi jak zrzucę 2L wody z trasy.

Jakie napoje izotoniczne są najlepsze pod względem jakościowym i zdrowotnym? warto? podobno bardzo pomagają, patrząc na składniki Isostara to jest to idealne do nawodnienia organizmu i dania mu wszystkiego co wypocę na rowerze. jakieś rady?

Autor:  Isengrim [ 23 cze 2011, 12:02 ]
Tytuł: 

Isostar,Gatorade,Powerade. W sumie to wszystkie mają odpowiednie stężenie, potas, magnez. Więcej nie trzeba. Napoje izotoniczne nie dodają energii, tylko mają być szybko wchłaniane i uzupełniać podstawowe mikroelementy wydalane razem z potem. Zwykła woda z sokiem też wystarczy. Zdaje się że proporcje mieszania napoju owocowego i wody powinny być 50/50.
Jak potrzebujesz uzupełnić energię (węglowodany) to zwykły banan jest bardzo ok, batoniki zbożowe też. Albo pr0 żele, bo szybko się je wchłania. Ja czasem kupuję paczkę miśków haribo i też jest dobrze.

Autor:  Sobtainer [ 23 cze 2011, 12:09 ]
Tytuł: 

Ja mam energie na rowerze, nie mam jej nastepnego dnia po 8h przespanej nocy rano, czuje sie powiedzmy wypompowany. Zauwazylem to wlasnie przy wiekszym wysilku wieczornym.Sprobuje tego isostara.

Z drugiej strony, ja chyba tez przesadzam bo robie codziennie 35-45km.... a to tez chyba po prostu za duzo.

Autor:  Isengrim [ 23 cze 2011, 12:15 ]
Tytuł: 

Za jakiś czas to minie, organizm się przyzwyczai do zwiększonego wysiłku.
30-40km to taki standardowy dystans. Na necie są poradniki treningowe - jak robić interwały, odpoczynki itd. Właściwie codzienny trening nie jest zalecany.

Autor:  White Trox [ 23 cze 2011, 12:44 ]
Tytuł: 

Eshim napisał(a):
popierdalac kilkanascie kilometrow przez miasto na uczelnie .

Jakikolwiek rower na chodzie na allegro za 50zł, tak żeby z wysyłką wyszła stówka.

Strona 18 z 78 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team