Kiedy platki sniegu pokryly galezie wisni, zjawil sie u Kim-Lana mlody
adept .
- Czy zechcesz mnie Mistrzu przyjac na nauki? - spytal kornie .
- Stary juz jestem, wiec raduje sie na widok ucznia - rzekl Kim-Lan -
Naucze cie zatem szybko i bezstresowo wszystkich wazniejszych technik.
Dzieki temu, nim ksiezyc znow stanie w nowiu, bedziesz juz poteznym
wojownikiem .
- Alez Mistrzu! - zaprotestowal mlodzian - Sadzilem, ze wpierw kazesz
czekac mi dwa lata, nastepnie nauki swe dawkowac bedziesz powoli i
obarczac mnie nuzacymi cwiczeniami, a na koncu umrzesz w polowie
najwazniejszego wykladu! Czyz chcesz teraz postapic inaczej?
-Zycie to nie Neostrada, synu! - odparl na to Kim-Lan .
_________________ Jestem fanem PiS (Piachów i Szutrów)
|