wygląda fajnie. Przy jeździe 20 km/h pewnie nic wielkiego się nie stanie. W normalnych warunkach jak pisał przedmówca. do tego bezszczękowy kask to porażka.

Ja szczerze mówiąc nie kumam jak ludzie mogą jeździć na skuterach/motorach na takim "luzie".
Prędkość jaką rozwijasz nie ma specjalnego znaczenia bo jedziesz po drodze publicznej i jak przy Twoich 30km/h wyjebie Ci ktoś jadący 100 to i tak nie będzie co zbierać.

Z drugiej strony nawet najlepsze zabezpieczenia też nie są 100%- ja byłem w zbroi, kasku i miałem góra 40 na zegarze a bark mi poleciał.

Jest ryzyko jest zabawa... Jakos we Wloszech/Grecji 3/4 ludzi jezdza na takim luzie i nie widze u nich blizn, tylko opalone nogi ;]. Tylko wtedy skuter wlasnie spelnia swoje zalozenia, przeleciec szybko z jednego miejsca na drugie - a nie udawac sie w trasy. Ryzyko wywrotki w miescie nie jest zbyt wielkie, chyba ze cos Cie trafi przy wymuszaniu pierwszenstwa - ale wtedy najlepsza zbroja nic Ci nie da.

Bezszczekowy kask to porazka? Ta, najlepiej kupic skuter, do tego porzadnego AGV albo MDSa na leb i kombinezon Dainese lub Tschula i mozna smigac do pracy ... Tylko wtedy traci to wlasnie cala funkcjonalnosc!

A jak ktos ma tak ostrozne podejscie do zycia to proponuje tramwaje.

ponoc mozna kupic do skutera tlumik co tak nie pierdzi? :p

kup skode fabie :P

skuter/motor ma tą zalete, ze masz w sumie w dupie korek.

Ja kcem motór :<

Polonezem to Xanth raczej nie jeździ - spokojnie można założyć, że 8l/100km LPG lub 5l/100km ON.
Daje to "ciut" więcej niż 8500km.
Jednak X chce kupić dwa kółka po to by nie stać w korkach. Ja go tam rozumiem. Sam codziennie muszę dojeżdżać 35km i najbardziej wkurwiający jest odcinek ostatnich 7km.

Wiesz, można i tak :

Znaczny % uszkodzeń kasków przypada na cześć twarzową. Biorąc pod uwagę, że skuter porusza się jednak nieco wolniej niż motor dobry kask wydaje się być sensownym rozwiązaniem. Ofk można jeździć w byle gównie i założyć że nic się nie stanie . Wiadomo, że nikt nie będzie zakładał kombinezonu do jazdy na skuterze, ale krótkie spodenki itp to imo trochę hardcore, zwłaszcza, że mało który skuter nie ma zdjętej blokady. Ok, kończę bo robi się offtop. Zobaczymy co tam Xanth w końcu zakupi

FAIL!

Tu bys sie zdziwil... Przemykasz sobie miedzy samochodami, powolutku, na sprzegielku, nikogo nie rysujesz, nie gazujesz zeby ludziom nie odpadly uszy i ostatni samochod zajezdza Ci droge...
Pukasz w szybke

-Przepraszam, dlaczego Pani to zrobila?
-A co, pan ma miec lepiej bo na pierdziawie jezdzisz? Kolejka jest
-Ale to nie jest sklep, chcialbym spokojnie przejechac, czy to Pania boli ze ktos ma lepiej
-*Filozofowanie*


Wlosi/Chorwaci/Niemcy/Grecy - maja zupelnie inna kulture jazdy motorami i relacji miedzy kierowcami samochodow a motorow. W szczegolnosci Chorwaci.

Pierdolenie - jeżdzę już w uuuujjjj i trochę a z sytuacją, że ktoś specjalnie jednośladowi drogę zajechał w korku spotkałem się może ze dwa razy. To bardziej takie urban legend niż prawda.

Ja specjalnie dostawiam do lewej skrajni pasa, żeby skuter mógł sobie prawą stroną przejechać. Gorzej jak taki wyrostek próbuje lewą. Takiemu to tylko mordę otłuc.

Mam z termostatem wszystko ok, tylko ty przeczytales po lebkach. Pisalem o 10 kilometrach dziennie. Co wskazuje 5 km w jedna strone, odpowiednik 4 przystankow tramwajowych, w scislym centrum Warszawy. Owszem, rano, szczegolnie jak jest chlodno, nie zdazy sie dobrze rozgrzac. Po poludniu, na Jerozolimskich i owszem, ale za to szkoda czasu na stanie w korku

X.

PS. Przy zimowej jezdzie na ssaniu 5 km dziennie przez caly miesiac, komputer wskazuje mi spalanie ~12l/100 (latem jest troche lepiej). Gdy na trasie pali mi 5.8 (beznzyna ofc, nie cierpie klekotow, a GDI zagazowac sie nie da). To ja juz wole tramwajem za 78 zet miesiecznie (4 przystanki, 10 minut jazdy), albo wlasnie jakims chinskim kiblem, ktory pali 2l/100

PS2. Zona namawia mnie jednak na motocykl. Coz, zobaczymy

czopersa, choc mi sie nie podobaja. Te najwieksze to chyba najciezsze motory w ogole. Ale ponoc wygodnie sie siedzi. Ale smigac miedzy samochodami chyba ciezko :p

Jesli motocykl to tylko czoper. :>

Sam jestes czoper. Tylko i wylacznie szosowy turystyk wchodzi w gre

X.

PS. Jezdzilem jakis czas Yamaha Virago i wystarczy. Za niski jest dla mnie i plecy mnie bola po dluzszej jezdzie. Rasowy czoper odpada tym bardziej.

Jak już mówiłem, Hondy są git.

Taki CB 600 - http://allegro.pl/item1054222109_honda_ ... ornet.html

Albo trochu tańszy CB 500 - http://allegro.pl/item1057102720_honda_ ... oktor.html

chinski Motobi, ale wyglada ladnie i cena atrakcyjna :>

http://allegro.pl/item1069977234_motor_ ... ektor.html

Pfff... http://www.motors.romet.pl/pl/oferta/mo ... rt769.html

X.

Mi sie tam marzy Honda Shadow .

a co do tego zajezdzania drogi, to gdzies nawet natrafilem na forum - wymieniali sie informacjami jak uprzykrzyc zycie motocyklistom :/

taa tylko to dziala w obie strony. nic mnie bardziej nie wkur... na drodze, niz pedzacy 50km/h Pan na skuterze, jadacy srodkiem lewego pasa - nie zjedzie na bok i chuj. tylko przejechac obok i drzwi otworzyc.