wkurwia brak spawnu monsterków kiedy ich drop poszedl do eliksiru przypadkiem
Pełny respawn w kazdej lokacji co 24 godziny in game.
zlecenie wiedzminskie dostajemy 200 orenów co jest równowartością 2/5 kasy jaką bierze dobra dziwka za noc
Dziwne - u mnie wystarczyly kwiaty ale moze to kwestia uroku osobistego
Niektore zadania są całkiem idiotyczne, np to z aktu II gdzie dostajemy nagrode 1000 orenow za zadanie ktore nas kosztuje 1500 orenow w postaci lapowek i innych kosztow ukrytych
Primo - te "koszty dodatkowe" mozna obejsc tak zeby zaplacic tyle co nic.
Secundo - to zadanie wykonujesz glownie na uzytek swoj a zleceniodawca i wynagrodzenie od niego to dodatkowy bonus
bezsensowny spawn w akcie 3-5 utopcow, topielcow i innych "slabych" przeciwnikow, daja 1 PD, gina przy 1 ataku gryfa, trzeba czekac az podejda, martwe cialka przykrywaja potrzebne martwe cialka
klania sie uzywanie amuletow odstraszajacych to scierwo
Obrazenia od kwasu, ponoc doswiadcozny wiedzmin umie unikac wybuchajacych zdechlych pijawko stforkow
raz na 10 walk dostawalem obrazenie od bledocostam - wystarczy odskoczyc w odpowiednim momencie (moze to kwestia grania w innym rzucie kamery)
w akcie 3 nie udalo mi sie zebrac 5 kosci gravierow, a w akcie 5 bruxy spawnuja sie kazdej nocy
nie znalazles spawnu - mi sie tez to przytrafilo
pierwszy raz grajac przeoczylem spawn bayliszkow w V akcie
polknolem eliksir blokujacy ogluszenie i cos tam jeszcze jednak z uporem maniaka ladowalem na glebie
z tego co pamietam to on nie blokuje 100% - opis jest zbyt ogolny
zerknij w opis jaki sie pojawia na Twoim pasku PO WYPICIU eliksiru - wtedy masz dokladne wartosci
Jesli chodzi o inne uwagi to nie za bardzo rozumiem o co Ci chodzi - chcialbys miec wiedzmina czy obliviona?
Mi osobiscie obek srednio pasowal wlasnie z tego powodu ze wszystko bylo zbyt uproszczone (vide "teleportowanie" sie pomiedzy lokacjami - skraca czas ale zabija klimat).
Poza tym... czlowieku - czego Ty sie spodziewales po enginie na ktorym zrobiono pierwszego baldura??
Co do generalnych uwag odnosnie ekonomii... jak gralem pierwszy raz to rzucaly mnie na glebe ceny ksiazek i inszych tego typu rzeczy.
Drugi raz zagralem i okazalo sie ze te same infomacje ktore masz w ksiazkach (bestiariusz, skladniki, rosliny a czesto i stuff) mozesz dostac od "niezwanych" NPC za kawalek jakiegokolwiek jedzenia.
Odpal sobie pierwszy akt i przelec sie pare razy po wiosce - od staruszek dostaniesz WIECEJ informacji niz jestes w stanie KUPIC od vendorkow w ksiazkach. Dodatkowo masz random eventy w stylu "moj syn umiera, slyszalam ze wiedzmini robia eliksir ktory moze mu pomoc" ktore potrafia wkurzyc jesli akurat nie masz tego itemu w inventory (marne szanse zeby udalo sie ten event powtorzyc) ale jesli masz to czego taki nienazwany NPC (typu "staruszka", "mieszczka" etc) potrzebuje to i reward jest wtedy ok.
Tyle ze jak ktos podchodzi do gry w ten sposob ze "skoro w poradniku jest napisane ze mam przekupic goscia piecioma stowami to place i nie kombinuje jak to zalatwic inaczej" albo "skoro nikt temu NPC nie nadal imienia to znaczy ze nie ma sensu do niego zagadac" to niestety efekt jest jaki jest.
P.S. A co do levelu to IMO granie na easy psuje zabawe - finalowa walke bys wygral nawet bez wykupowania talentow.
Pierwszy raz skonczylem na medium liczac ze to pozwoli mi sie bardziej "delektowac fabula" ale grajac teraz na hard widze ze lapie 2x tyle contentu co za pierwszym razem.
Z prostego powodu - bo musze, inaczej nie da sie przezyc