Dziennikarz robiący materiał o innych krajach, ma dopilnować, żeby w jego materiale kraje były na dobrych miejscach na mapie i nie było tam sporego kraju, który nie istnieje od prawie 20 lat i, który na dodatek się rozpadł podczas jedynej wojny konwencjowalnej od II W.Ś na kontynencie tego dziennikarza.

Żadne z dupy ironiczne teksty i pisanie nie na temat o 'mądrości narodów' tego nie zmienią.
Swoją pracę po prostu należy wykonywać dobrze, niezależnie od swojej narodowości.

Sula do tego nie trzeba żadnej wiedzy, ani w Polsce, ani w UK czy w ameryce. Wystarczy poszukać informacji w necie. To jest wiedza ogólnie dostępna.
Oni to po prostu olali - bo było to mało istotne. A my polacy już mamy jasny dowód, że jesteśmy najlepsiejsi na świecie, a inne nacje to głąby.

Ja np. to nazywam po prostu "leczeniem kompleksów".

Highlander - no własnie raczej ich brak.

Zaraz jakiś otyły amerykanin powie, że nie słyszał o takim kraju jak Polska i znów poczujemy się trochę lepiej

To o tym, że ktoś to traktuje jak dowód, że 'jesteśmy najlepsi na świecie, a inne nacje to głąby' - to sobie sam dopowiadasz. Naprawdę nie piszę, tego, żeby się z tobą kłócić albo, żeby ci coś wytknąć, tylko naprawdę chyba tylko ty odbierasz tą dyskusję na zasadzie 'wywyższania się nad innymi narodami'.

Zresztą nie pierwszy raz. Tu się nikt, a przynajmniej ja nie wyżywa na zasadzie "o kur.. głupi anglicy", żeby poczuć się lepszym, tylko wytykam olbrzymiego babola w jednym z najbardziej szanowanych kanałów świata.

Przypomina mi się jak byłem za gówniarza w Londynie i mieszkałem przez parę dni u Angilków w domu - to się mnie i kumpli pytali czy my z Czechosłowacji. Dobrych chyba 7-8 lat po jej rozpadzie.
Najlepsze było to, że wnioskując po nich samych, domu, etc to była klasa średnia i pracownicy umysłowi.

Bush Junior, Bush Senior, Clinton, Obama, Nixon, Kennedy, Delano Rosevelt i Teddy Rosevelt, Jefferson, Taft. Lyndon Johnson, Adams, Carter, Eisenhower, Lincoln, Waszyngton, Madison, Woodrow Cośtam...więcej nie pamiętam. Jestem już światowy ?

Znajomość prezydentów danego państwa nie jest wiedzą powszechna, w przeciwieństwie do geografii.

@ up
zamazałeś 2 cyfry znaczące (3cia to kontrolna) i zostawiłeś datę ważności...
ja bym się bał