MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

Jak quitnac?
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=18&t=22075
Strona 4 z 5

Autor:  Goatus [ 8 lis 2006, 02:11 ]
Tytuł: 

Aldatha napisał(a):
ja bym wolal inaczej , siadam do komputera a zona grzecznie chowa sie pod biurko poczynajac zabawiac sie moim joystickiem :] , od pewnego czasu mam takie zboczenie ze marzy mi sie zgrabna dziewoja w stroju sukuba (bez bicza) 8)


Tak to mają tylko w erze. :wink:

tomugeen napisał(a):
Pieszczoch napisał(a):
J i poszedl se do baru...

tego tam twojego ulubionego pewnie... tego z masa joystickow ;]


kek

Autor:  kag [ 8 lis 2006, 10:18 ]
Tytuł: 

rzucanie wow jest bardzo proste, robiłem to już wiele razy ;x ale jak się gra od us beta to nie rzucenie jest trudne tylko nie wracanie :har:

Autor:  Postal [ 8 lis 2006, 19:56 ]
Tytuł: 

no gralem w wowa z 2 i pol roczku i pod koniec wrzesnia sellnalem konto.
ostatnie 3 miesiace przez quitnieciem to byla masakra dla mnie.. rajdy od 13:30 do 01:00 praktycznie dzien w dzien, czlowiek gonil za dkp i itemami upg.. jednym slowem hardcore i zero zycia :) ale najsmieszniejsze bylo to, ze bardzo mi to odpowiadalo. mialem w uj funu.
jednak dziewczyna postanowila mnie wkoncu pod sciana: ona albo wow :(
no i quitnalem wowa dla niej :) jednak planuje powrot z kilkoma kumplami do bc na nowego serva, jednak juz nie jako hc player a cansul :)
jednak co mam dobre wspomnienia zwiazane z wowem to mam XD

Autor:  Smolik [ 8 lis 2006, 21:59 ]
Tytuł: 

Avan napisał(a):
Dostane sie prawdopodobnie do XIV LO we Wrocławiu, więc nie jest źle, tylko zastanawiam się, czy chce mi się tam iść. Prawie 0 czasu wolnego, nie wiem, po co ucze się teraz biologii itd po angielsku... Czasem myśle, czy w jakimś gimnazjum bliżej nie byłoby mi lepiej, ale mam nadzieję, że wkrótce uda mi sie zrobić przerwę od WoW'a (oby mnie TBC nie wciągnęlo) i spróbuję zająć się szkołą, wrócić do M:tG. Narazie jest czas, a myślę, że uda mi sie wkońcu pozbierać. Już nie będę wam biadolić.


Po to masz iść żeby mieć przed sobą więcej wyborów , tym bardziej że nie wiesz co chcesz robić.

Autor:  Brodaty [ 9 lis 2006, 12:55 ]
Tytuł: 

Z jednej strony zazdroszę trochę no-life'om fajnego sprzętu.
Ale z drugiej strony, nie zazdroszczę posranego RL, jakie niektórzy tu opisują. Taki wniosek mi się nasunął, że takie hardkorowanie to strasznie wypala przyjemność z gry, prędzej czy później. Ja ciągle mam frajdę z wowa, gram od maja 2005 bodajże, nawet z takich "crap-items and easy as a pie" instancji jak ZF czy ulda mam radochę.
Czy da się pogodzić RL i prawdziwe hc granie?

Autor:  RufeN [ 9 lis 2006, 13:37 ]
Tytuł: 

Brodaty napisał(a):
Z jednej strony zazdroszę trochę no-life'om fajnego sprzętu.
Ale z drugiej strony, nie zazdroszczę posranego RL, jakie niektórzy tu opisują. Taki wniosek mi się nasunął, że takie hardkorowanie to strasznie wypala przyjemność z gry, prędzej czy później. Ja ciągle mam frajdę z wowa, gram od maja 2005 bodajże, nawet z takich "crap-items and easy as a pie" instancji jak ZF czy ulda mam radochę.
Czy da się pogodzić RL i prawdziwe hc granie?


Znalem kolesia ktory cale dni gral w WOWa, ale on utrzymywal sie praktycznie ze sprzedazy golda (to byly czasy, gdy 100g mozna bylo opchnac za 25zl) ;) Traktowal gre jako prace i kiedy byl "poza nia", to normalnie (wg niego) zyl.

Autor:  S@mael [ 9 lis 2006, 14:29 ]
Tytuł: 

Adorable 4 strony wow boys.
Much <3
Wlasnie na tym polega nonsense gry w item based mmos . Caly czas musisz cos farmowac ..Niby End game'owa gra,a tak naprawde nigdy nie. mozesz zaczac grac.

Autor:  Fabianek [ 10 lis 2006, 09:23 ]
Tytuł: 

hmm ale fajny thread :)


[livestory o quitcie wow]
No ja rowniez hardcorowo raidowalem, oszukujac sam siebie ze nie jestem nolifem bo mam prace i rodzine, ktoregos dnia z ciekawosci lognolem sie na swoje 4 60tki i 2 bankierow i podliczylem /played 186days przez 1,5 roku. Dla niektorych to zapewno malo jednak z drugiej strony jesli dolozyc do tego prace, rodzine i sen z doby nie zostaje nic. Czesto szedlem do instancji tylko po to aby "odbebnic" swoje, bo szkoda ludzi gdyz bardzo rzadko bylo 40+ osob online szczegolnie do instancji na farmie. W pewnym momencie myslalem ze druid mi sie znudzil, wiec zaczoelm robic 2giego rogue dobilem do 60tki i z 9d played mialem t0 lub lepiej. postanowilem rollnac na moja "pierwsza" milosc, zaklepalem sobie slota w innej hardcorowej gildii, rollnolem i z friendsami polazlem do mc, przed gehenasem palec od wciskania jednego klawisza mnie bolal (auto rogue FTL) i zygalem z nudow. I to byl moj ostatni rajd w wow, spokojnie moglem wrocic do drooda i pewnie wrocic do mojej poprzedniej gildii jednak stwierdzilem ze w sumie po co to wszystko co mi z epickow, co mi posiadania wszystkich recept z alchemii, lw i eng...po co mi to co mi z tego przyjdzie, quitnolem jakis czas temu nie wiem jakis miesiac. Po pewnym czasie przylazl mi key do bc na maila, wiec odpalilem bc i zobaczylem ze wow to nadal to samo, ot nowe moby wyzsze levele nowe skille, ale nadal to jest farm farm farm. Nie ma co ukrywac kazdy hardcorowy player jest jak chinski farmer tyle ze nie farmuje scarletow i golda (to zreszta tez) tylko instancje i epici. Dla mnie rajdowanie dzielilo sie na 3 czesci:
1. podchodzenie do nowego bossa i 1st kill - zajebista sprawa
2. podchodzenie do bossa ktorego sie zabilo ostatnio pierwszy raz i 2nd kill (podobno najtrudniejszy ;-) - zajebista sprawa
3. farmowanie przez pol roku albo dluzej az kazdy wyfarmi nawet najrzadszy drop z niego - zajebista ale kicha.

Mysle ze kazdy powinien sie zastanowic po co gra i czy zycie mu nie spier... miedzy palcami mi to zjaelo 1,5 roku (hardcorowy eraiding to ok. roku) i powiedziec po co mi te epici co ja z nich bede mial za 10 lat, co mi dadza czemu poswiecam temu czas, mialem 2 slabe momenty i balem sie logowac no ale trzeba bylo sie zalogowac chodzby po to aby powiedziec /farewell w koncu za "huraganowymi" (no off) pixelami tam graja ludzie z ktorymi spedzilo sie naprawde sporo czasu w grze i na vt. Mimo ze zasypali mnie tona telli gdzie bylem co robilem ludki z friendlisty nie bylo mi zal sie wylogowac, jak chce sobnie z nimi pogadac to poprostu odpalam irca
[/livestory]

Tak wiec moja rada: Jak chcesz quitnac wpisz /played zobacz ile fizycznych dni spedziles w swiecie wow'a i co ci z:
- epicow
- recept/formul/planow
- reputacji z frakcjami
- dkp

przyjdzie w RL i jak stwierdzisz ze za przeproszeniem ch... ci z nich, bo one w RL nic nie znacza* nie bedzie problemow z quitem wow'a. Osobiscie dziwie sie troche -nastolatkom ze wola ogladac wow'owe elfki i female humany niz RL laski bo nie zawsze ma sie nascie lat lepiej korzystac poki mozna.



* - pomijam sprzedaz konta, bo to tak naprawde drobne oczywiscie niektorym uratuja "zycie" ale w stosunku do poswieconego czasu to wiecej by sie zarobilo w MCdonaldzie

Wspolczuje BiGiemu straty 4letniego zwiazku, moj tez na tym cierpial i mocna na szczescie moja przyjaciolka jest bardzo wyrozumiala i przetrzymala wow'a tak jak wczesniej d2, war3 z ta roznica ze to chyba koniec sagi pod szyldem blizza przynajmniej na jakis czas liczony raczej w latach niz miesiacach czy tygodniach.




Brodaty napisał(a):
Czy da się pogodzić RL i prawdziwe hc granie?


imho nie da sie, bo im wiecej rajdujesz tym mniej spedzasz czasu po za instancja a po za instancja tez trzeba byc , zalatwic sprawy na ah i/lub pofarmic kase, zrobic jakis rep miec troche radosci z pvp epicow i isc na bg i konczy sie to tym (W moim przypadku) przyjscie z robot, logowanie na ah, pozniej do kolejki na bg nastepnei jakis farm, w miedzy czasie obiad pozniej rajd, koniec rajdu ok. ~1szej, odwiedzenie ah, jakies pvp, odwiedzenie ah godzina 3-4rta i spac.

Autor:  Mirtul [ 10 lis 2006, 09:39 ]
Tytuł: 

Eeee, ja od kwietnia 2006 mam 45 dni /played, a od tego czasu minelo jakies 6 miesiecy = ~180 dni :| Wiec 1/4 tego spedzilem przed kompem ~~
45 dni - niby nic, ale jak sie spojrzy na to tak jak ja wyzej, to wydaje sie sporo.

Autor:  Fabianek [ 10 lis 2006, 12:42 ]
Tytuł: 

@up nie zapomnij ze to jest tylko /played czyli ile byles zalogowany, do tego nalezy dodac czas spedzony na wszelkich wow forach, gadki na vt/msn kiedy nie jestes in game, rozmyslania na temat tego co dzis bedziesz robil w grze etc.

Autor:  Mirtul [ 10 lis 2006, 13:29 ]
Tytuł: 

Biorac pod uwage moja ilosc afk, mozna to zupelnie schowac w 50dniach ;] A teraz do szkouy :|

Autor:  Pieszczoch [ 10 lis 2006, 13:38 ]
Tytuł: 

tomugeen napisał(a):
Pieszczoch napisał(a):
J i poszedl se do baru...

tego tam twojego ulubionego pewnie... tego z masa joystickow ;]


Eee...to jakbym byl kobieta na _jej_ miejscu....
Co to kuwa, juz mam pieczatke 'pedal" na tym forum?!!?/1 Oh the drama!

Autor:  SwenG [ 10 lis 2006, 14:52 ]
Tytuł: 

Pieszczoch napisał(a):
Eee...to jakbym byl kobieta na _jej_ miejscu....
Co to kuwa, juz mam pieczatke 'pedal" na tym forum?!!?/1 Oh the drama!

Nie mówi się pedał tylko gej ;P

Autor:  Aenima [ 10 lis 2006, 15:25 ]
Tytuł: 

Nie mówi się pedał tylko gej ;P
pls daj starego awantara ten jakis gejowski jest:)

Autor:  SwenG [ 10 lis 2006, 15:27 ]
Tytuł: 

Jak mi się znudzi to wrócę do starego ;P O ile jeszcze gdzieś mam tego jpg-a ;)

Autor:  Pieszczoch [ 10 lis 2006, 16:42 ]
Tytuł: 

Wszystkich co znam z branzy powiedzieli mi abym mowil pedal bo gej ich irytuje, dla nich to jest jedynie obrazliwe jak mowi to ktos z "zewnatrz" albo osoba totalnie im obca.
Ja nawet jak wchodze do pubu i ich widze to mowie "czesc dziewczyny".
Wiec pedal to jaknajbardziej na miejscu z mojej strony ;)

Autor:  Ashton [ 10 lis 2006, 18:29 ]
Tytuł: 

Cytacik z niusa na oficjalnej stronie uo.com ..


...We take all forms of cheating extremely seriously, especially cheats that affect the in game economy and devalue the hard work of honest players. ....

Tym sa dzisiejsze mmo.. hard work... no offense ale ja gram dla zabawy a nie by pracowac.

Autor:  xyz [ 12 lis 2006, 01:46 ]
Tytuł: 

Massive Multiplayer Online Farming Game ? Nieszczęsny Project Entropia to jak lustrzane odbicie niektórych MMO,najśmieszniejsze jest to że w innych grach trzeba pracować równie ciężko i nie tylko nie dostajemy za tą pracę kasy, ale sami płacimy. :)

Autor:  Goatus [ 12 lis 2006, 06:36 ]
Tytuł: 

Ashton napisał(a):
Cytacik z niusa na oficjalnej stronie uo.com ..


...We take all forms of cheating extremely seriously, especially cheats that affect the in game economy and devalue the hard work of honest players. ....

Tym sa dzisiejsze mmo.. hard work... no offense ale ja gram dla zabawy a nie by pracowac.


No offence ale trochę naiwne to twoje rozumowanie. IMO tylko małe dzieci potrafią mieć fun z samego faktu zabawy bez zwracania jakiejkolwiek uwagi czy coś z tego wynoszą czy nie.

Z dorosłymi jest już inaczej, rozrywka musi nieść ze sobą jakąś wartość dla danej osoby, nie ważne czy to np zwiększenie statusu w grupie, wysoki status / stan posiadania w jakimś wirtualnym społeczeństwie. Można by długo wymieniać ale tak jak powiedziałem, nikt nie bawi się dla samej zabawy.

Sam przyznaj, po co grasz w mmo? Co daje ci fun w grze? Nie jest to zdobywanie czegoś (itemów/waluty)? Zaspokajanie swojej potrzeby przebywania w jakimś niby community? Można by długo wymieniać ale moim zdaniem ludzi którzy bawią się tylko dla tego że coś jest zabawne nie ma wiele (jeżeli w ogóle jacyś są)

Jeżeli ty taki jesteś to tylko pozazdrościć IMO, ale zwróć uwagę na to że większości ludzi radość z gry sprawia właśnie np zdobywanie kolejnych wirtualnych przedmiotów których inni nie mają czy pokazywanie swoich "umiejętności". W momencie gdy ktoś robi to samo cheatując to jednocześnie pomniejsza to wartość czasu który spędzili nad tym samym legit gracze. I nie ma znaczenia czy nazwiesz ich grę pracą, zabawą czy jeszcze inaczej.

Edit:
xyz napisał(a):
Massive Multiplayer Online Farming Game ? Nieszczęsny Project Entropia to jak lustrzane odbicie niektórych MMO,najśmieszniejsze jest to że w innych grach trzeba pracować równie ciężko i nie tylko nie dostajemy za tą pracę kasy, ale sami płacimy. :)


Ludzie to próżne istoty, w większości przypadków liczy się otoczka działająca na nasze zmysły a nie treść. Dlatego też mając do wyboru ładny cukierek o niepowtarzalnym smaku, a dziwny cukierek, średni w smaku, ludzie wybiorą ten pierwszy. I żadnego wpływu na ten wybór nie będą miały że ten pierwszy jest niezdrowy a drugi wręcz odwrotnie, że pierwszy produkuje masowo bezduszna korporacja a drugi jest robiony przez rodzimą mała firmę itp itd. Tak samo jest z grami nie ma znaczenia że dwie gry oferują to samo, sprzeda się ta która lepiej działa na zmysły.

Autor:  Morgul [ 12 lis 2006, 14:06 ]
Tytuł: 

hmm tak nie do konca chyba, sporo osob po 60lvl dalo cancel w wow... wielu ludzi nie bawi latanie za itm/farmienie czegokolwiek na dluzsza mete(oczywiscie jest to mniejszosc w porownaniu z tymi co zostali). Ja sam wytrzymalem niecaly miesiac na 60lvl i rzyglem... bo dla mnie latanie za itm, dla samego itm, przeczy jakiejkolwiek rozrywce.

Strona 4 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team