meterrr napisał(a):
Cytuj:
anyways duzej roznicy nie ma co bedzie teraz bo i tak wiadomo ze cywilizacja sama w sobie nie jest trwala i wczesniej czy pozniej wszystkoe sie zawali ku czemu zreszta sa widoczne coraz to wyrazniejsze sygnaly
lol ze niby jakie sygnaly? jesli cywuilizacja przetrwala cos takiego jak ww2 to mysle ze jest znacznie odporniejsza na pare zawirowan na rynkach ekonomicznych, wiadomo depresja etc ale kurwa koniec cywilizacji LOL
prosze podaj mi chociaz jeden sygnal swiadczacy o tym ze nasza cywilizacja sie wali .
Cytuj:
gatunek przetrwa jak czlowiek zacznie znowu dzialac zgodnie z prawem zycia tak jak i inne organizmy zywe (...) puki nie ogarniemy, ze jestesmy na rowni z rybami i tygrysami jesli chodzi o 'waznosc' na ziemi i ze nie jestesmy ostatnimi - najwazniejszymi istotami a jedynie prekursorami istot inteligentnych to nic z tego nie bedzie.
jak jestes jak ryba to zamiast rano po bulki wypierdalaj do lasu polowac na niedzwiedzie albo wpierdalac szyszki
boze, jaki ty jestes nieogarniety. jak wojna czlowiek vs czlowiek z tej samej cywilizacji ma ja zniszczyc. nawet jak by hitler wygral wojne i teraz w Japoni mial bys uniwersytety imienia Frau Helgi to i tak przeciez to by byla ciagle ta sama cywilizacja. zawirowania na rynkach? przeciez ekonomia to jest sztuczny wymysl czlowieka, aby utrzymac jaka kolwiek wladze.
tutaj chodzi o sygnaly naturalne kolego. twierdzisz, ze cywilizacja moze byc trwala? zatem twoim wymarzonym najszczytniejszym celem jaki ludzkosc moze osiagnac to przeksztaltic, kazdy centrymetr kwadratowy na Ziemi w pola uprawne,fabryki czy inne rzeczy sluzace do zaspokojenia potrzeb konsumpcyjnych? spoko, ale jest jedna sprawa - w nieskonczonosc tego ciagnac sie nie da - analogiczna sytuacja jak z lotnikami, ktorzy probowali latac na maszynach podobnych do ptakow. Skakali z przepasci i czuli wiatr we wlosach i widzieli jak sie unosza czujac radosc i spokoj, a widzac zblizajaca sie ziemie mysleli sobie - przeciez juz tak dlugo lece i nic mi sie nie stalo, wiec czym tu sie martwic. musze tylko mocniej pedalowac, a wszystko napewno sie uda - i leci tak coraz to nizej widzac porzucone maszyny innych wannabe lotnikow dziwiac sie niemilosiernie, dlaczego porzucili oni te maszyny i zrezygnowali z szybowania w powietrzu, az w koncu rozbija sie niemilosiernie zdajac sobie sprawe jak zle skonstruowana byla jego maszyna, lecz jest juz za pozno.i tak samo zachowuje sie nasz 'statek cywilizacyjny' - lecimy juz tak od kilku tysiecy lat i puki sie trzymamy w powietrzu jest spoko. czasem widzimy zblizajaca sie ziemie - rosnaca populacja glodujacych, brak danych surowcow czy choroby spowodowane cywilizacja, o ktorych nie mamy zadnego pojecia. ale coz, wystarczy tylko mocniej przypedalowac, wytworzyc wiecej zywnosci, zniszczyc jeszcze wiecej dookola nas aby zapewnic sobie surowce i znowu mozna sie delektowac cudownym lotem, a widzac porzucone inne statki cywilizacyjne jak chociazby majow, zastanawiamy sie co z nimi musialo byc nie tak ze zechcieli porzucic tak wspanialy lot. a odpowiadajac na twoje pytanie to zapewne zwrocisz uwage, ze ostatnimi czasy perspektywa 'rozbicia sie na dnie doliny naszym statkiem' jest coraz czestsza i nie chodzi mi tu o perspektywe kilku lat ofc, wiec na szczescie nasze konsumpcyjne i egoistyczne potrzeby mozemy zadowalac przez cale to piekne i pelne sensu zycie tlumaczac sobie, ze to straszne co sie dzieje, ale tak musi byc(zajebisty wyciek ropy w zatoce spowodowany zachlanna aktywnoscia czlowieka, ktorego skutki sa katastrofalne? oh to starsze i nie do pomyslenia, a teraz chodz pomoz mi w zakupach bo przeciez o ironio zakup gadzetu wart jest poswiecenia wiekszej uwagi, niz niszczenie ekosystemu gdzie tam daleko, ktory daje nam pozywienie i zapewnia przetrwanie w mniejszym, czy wiekszym stopniu)
PS. krotkie pytanie. wierzysz w ewolucje, albo chodz troche wyznajesz iz jest ona mozliwa, czy prawdopodobna?