Bardziej batalistyczny niż wojenny

Zimmer zawsze siega szczytów, więć w sumie żadna nowość ;p.


Alez wojenny. To film pokazujący wojne, a nie skupiający się na pojedynczych bohaterach ;p.

Od początku do końca pokazuje tylko jedną bitwę.

Bitwa jest wojna, wiec bij murzynow dla szatana

No właśnie nie koniecznie

Ale co mi tam. Film jest zajebisty.

Paranormal Activity 2 - równie dobre jak jedynka, generalnie więcej tego samego bo to jest uzupełnienie historyjki z 1 ale i tak mnie zmroziło konkretnie, nie sposób patrzeć ciągle na ekran bo ten film terroryzuje czaszkę, ratowałem się wpatrywaniem w zegar kamery, który zreszta też momentami dokręcał śrube bo były fastforwardy i przewijało do momentu gdzie miało byc pierdolnięcie ; i było jak pogniotła was jedynka to dwójka pogrywa w ten sam sposób

Altitude - co za knot, "thrill w przestworzach" yeah right, nie dotykać kijem

Knight and day - spoczko lajtowa komedyjka z Cruise/Diaz, Cameron potrafi grać pustaka

Green Zone - to powinniście znać, konkret akcja z Damonem

no mnie wlasnie green zone rozczarowalo w uj.
ni to akcja, ni to dramat, ni to wojenny, ni to 'polityczny'.
nic nowego nie pokazali a po bournie, w gz damon zachowuje sie jak pierdola ;/

A dla mnie Green Zone to takie solidne 7.8/10 .A co tu nowego mogą pokazać przecież od lat większość filmów jedzie na szablonach i ludzie to kupują . W zasadzie od premiery Green Zone do Inception wszystkie filmy jakie wyszły to były filmy klasy B/crap/shit , które nikomu bym nie polecił . A jakby nie patrzeć rozbija się o parę miesięcy.
Tak kiepskiego lata filmowego to chyba nigdy nie było.

hm czy ja wiem. jakos nie sledzilem na bierzaco tego co jest w kinach - znudzilo mi sie chodzenie do owych.
wole w spokoju obejrzec w domu - wiec nie patrze w ten sposob. natomiast w wakacje bylo pare produkcji wartych obejrzenia wedlug mnie.
np. nowy robin hood mi sie podobal

Mnie Robin Hood tez przypadl do gustu. Solidnie zrobiony film. Nie wiem skad ta drama w necie byla. Z ostatnich tylko Machete sie wyroznial na plus zdecydowanie. Ogolnie ten rok raczej do udanych filmowo nie nalezy. Moze blizej oskarow cos sie pojawi. Ten nowy film Aronofskiego z Portman moze byc niezly.

a no i ostatni film polanskiego - Autor Widmo tez byl dobry.
Grown Ups - fajna komedia familijna.
the a-team jak na film akcji tez dalo rade.

Ponieważ "Robin Hood jest Robin Hoodem tylko w ostatniej scenie Robin Hooda".

a czy w ktorejs adaptacji filmowej Robin Hood na koncu bierze luk i strzela z okna wiezy w klasztorze, strzala upada kolo kamienia i tam ma byc pochowany?
z tego co pamietam to nie.
popierdolic sobie mozna i porownywac tez.
dla mnie Robin Hood byl spoko. a to, ze nie do konca odpowiada naszym 'wyobrazeniom' to juz inny problem.

RED - bardzo przyjemna komedia. Swietna rola Malkovicha.

Mendol, w takim razie Black Death jest lepszym Robin Hoodem.

ta, a Merlin jest lepszy od Krola Artura.

Machete całkiem fajne, ale Shooter byl duzo lepszy. Lepiej zrealizowany absurd i wiecej akcji ;p.

Nou, u are wrong : <

Ale RED i Malkovich - fajne kino.

RED - syf
Knight And Day - syf, chociaż Diaz miodzio
Machete - syf

już bardziej emocjonujące są Pingwiny z Madagaskaru na Nickelodeon niż ten mdły syf

The Road - super, zgniata ciężkim klimatem

Pingwiny z Madagaskaru są zajebiste.