wywal wszystko i sciagaj od nowa.

Wywal Resident Evil Afterlife - sraka, jakich malo.

dzieki

wolfman, sanctum, last exorcism, hereafter, case 39 - slabości

enter the void, cloverfield, fair game, next 3 days - fajności

essential killing, monsters i let me in - mieszane uczucia x3

Nie bedizesz ogladal filmu bo jakis random (no ofense) napisal zebys wyjebal? Kazdy jest ekspertem w zakresie wlasnego gustu. Juz lepiej rating na imdb popatrz, wywal te najnizej. Tez z dupy ale chyba lepiej niz pojedyncza opinia. Akurat Afterlife jest nedzny. Nawet bardzo.

Cloverfield był całkiem fajny. Tzn. prowadzenie kamery mi sie nie podobało, ale z drugiej strony..

Widze, ze masz tam Clerks 2. Spokojnie mozna ten film ogladac caly weekend bez przerwy

Mi sie podobal, tak samo jak wszystkie czesci.

Mi się najbardziej podobały jednyka i dwójka, trójka była najgorsza, czwórka taka sobie.

Doslownie pare dni temu sobie zrobilem maraton RE i dla mnie 3 > 2 > 4 > 1. Jedynka troche mnie nudzila momentami, ale tez widzialem ja najwiecej razy.

Mi sie tez wszystkie podobaly, byc moze dlatego, ze nie spodziewalem sie cudow po adaptacji gry komputerowej, w ktorej strzela sie do zombie To od poczatku nie moglo byc wielkie kino.

1 > 2 > 4 > 3

4 wcale takim kałem nie był, szczególnie w kinie w 3D, dobry fan service i tyle, lepszy niż to CGI gówno, które zrobił sam Capcom

1 > 4 > 2 > 3

To ze nie był złym filmem to się zgodzę, ale fan service ? Z sequela na sequel ta seria ma coraz mniej wspólnego z Resident Evil

heh no wlasnie cieszylem sie ze w 4 jakiekolwiek odniesienia (np ponury pan z młotem RE5) i oczka do fana serii w ogóle były (w trojce to jak sam tytuł - extinction)

w kinie tez to dziwnie wygladalo bo czulem sie jakbym jako jedyny wiedzial co to Resident Evil, bo ludzie robili gaspy na corny scenkach z Weskerem, co dla zagorzalca jest oczywistą oczywistością, czerstwota z filmów klasy b i Milla skacząca po ścianach wpisały się już w kanon

The Way Back - trzeba obejrzeć. Świetnie zrealizowany film, od początku do końca. Bez hamerykańskiego patosu o bohaterach z Ameryki.

Hall Pass - poszedłem jako na zapchajdziurę, a okazał się totalnie zajebistą komedią - poziom Hangover. Wkurzało tylko cenzurowanie kobiecego ciałka (tylko raz pokazano naprawdę fajne cycuszki), gdy nie wstydzili pokazywać się męskich fiutów.

Scre4m - zdecydowanie najlepsza część serii w dodatku jest to czarna komedia, która rozkłada na łopatki Scary Movie. Fajne małolaty, standardowo absurdalne sceny śmierci. Przede wszystkim jednak kupa śmiechu i zabawy. Klimat dorównuje pierwszym Krugerom, mimo że to odmienny kanon slasherów.

a ja miejscami zasypialem na filmie, troche malo dialogow i nudnawy (nie nie spoedziwalem sie strzelanin i akcji, ale jakbym chcial podziwiac sam krajobrazy to obejrzal bym sobie discovery channel w tv:>

moze gdyby pozbyc sie tej dedykacji na pocztaku filmu-film bylby mniej przewidywalny

Ja lyknalem czesci 1-3 z przyjemnoscia. Przy czwroce zastanawialem sie jaki debil nakrecil ten film. Tragiczny scenariusz i rezyseria. Jedyny powod dla ktorego trafil do kin to kasa jaki na niego wydali bo to zwyczajny gniot byl.

@Poziomka Mnie tez znudzil The Way Back. Fajne zdjecia, ciekawy pomysl i to wlasciwie tyle. Mam wrazenie, ze mozna to bylo nakrecic duzo lepiej.

500 Days of Summer - Polecam. Fajny film do obejrzenia z dziewoją.

Dopóki nieprzeczytalem ostatniego wyrazu to myslalem, ze to jakis film na pustynnej planecie.