mmorpg.pl


Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17720 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44 ... 886  Następna strona
Autor Wiadomość
***

Posty: 958
Dołączył(a): 19.06.2005
Offline
PostNapisane: 26 kwi 2006, 09:48 
Cytuj  
cóż czyli przykładowy "Dekalog" Kieślowskiego to film niszowy, który rozszedł się w bardzo małej ilości i grupie ludzi? i to czyni go filmem ambitnym?
jesteś cholernie skrajny, bo wcale niszowy nie oznacza ambitny, a ambitny nie oznacza niszowy. jest wiele popularnych tytułów, które powszechnie uznawane są za filmy ambitne i tzw. porządne kino. są to filmy, które zmuszają do myślenia, a nie tylko do bezproduktywnego marnowania czasu przed ekranem z wielką paczką chipsów/popcornu w jednej łapie, a w drugiej 2l Coca-Coli...
po drugie kino ambitne nie musi koniecznie stawiać pytania, którego efektem jest nasza refleksja. filmy określone takim mianem byłyby wtedy ograniczone. kino ambitne pokazuje często samą sytuację, która odzwierciedlenie znajduje w rzeczywistości i dopiero to zmusza nas do chwil przemyśleń.
co do tego, że często ludzi, którzy obejrzeli jakiś film niszowy uważają się za lepszych, jestem skłonny się zgodzić. aczkolwiek, wg mnie, żyją oni w przekonaniu z reguły błędnym, gdyż naprawdę dobre kino ambitne nie jest w stanie pozostać jako niszowe na długi czas. wcześniej czy później znajdzie ono szersze grono widzów bądź też fanów.
nie ograniczajmy się do oglądania kina masowego, gdyż to ubożeje nie tylko nas, ale również samo kino, które staje się produktem z przeznaczeniem dla większości społeczeństwa, czyli tak naprawdę do ludzi przeciętnych. niech Ci, którzy tworzą kino ambitne (chociażby Zanussi, który od paru lat znów wraca do swojej wielkiej formy) nie przestaną tworzyć, gdyż wtedy naprawdę zostaną już tylko książki jako forma rozrywki intelektualnej.

PS. koneser - wytrawny znawca rzeczy pięknych, wytwornych, smacznych*; człowiek dobrze się na czymś znający, umiejący właściwie ocenić coś lub kogoś; znawca**

* w: Słownik wyrazów obcych Władysława Kopalińskiego
** w: Słownik języka polskiego PWN

***

Posty: 24059
Dołączył(a): 6.04.2003
Offline
PostNapisane: 26 kwi 2006, 10:10 
Cytuj  
Możliwe, że moja opinia jest skrajna, ale w takich żyjemy czasach - kapitalistycznych (czyli o wartości filmu decyduje to ile ten film potrafi zarobić, ile ludzi poszło na niego do kin) i demokratycznych (większość ma rację, jeżeli większość twierdzi, że XXX jest dobre to najprawdopodobniej rzeczywiście jest dobre). To ludzie decydują, co chcą oglądać, mają wolny wybór na co wydadzą te 15-20zł kupując bilet do kina. Sukces marketingowy to moim zdaniem sukces filmu, reżysera, aktorów.
Chyba, że ktoś ma poglądy skrajne w drugą stronę, i uważa, że np. dobra recenzja w Paryżu autorstwa pana XXX określa wartość danego filmu.

Bardzo dobry wyznacznik (dla mnie) jest poniżej:
http://www.imdb.com/chart/top
chociaż oczywiście chętnie bym zamieszał na tej liście, ale kilkadziesiąt nawet kilkaset głosów oceniających przy większości tytułów jest dla mnie o wiele bardziej wiarygodne niż wysublimowany (zrypany?) gust jakiegoś podstarzałego smutnego pana we fraku ;)

Jeżeli miałbym podać przykład dobrego kina to wybrałbym Tarantino, a nie Zanussiego. Traktuję kino jako rozrywkę - Tarantino to dobry przykład na kino jednocześnie przyciągające tłumy, z wartką akcją, świeżą niebanalną opowieścią dającą do myślenia, opowiedzianą w tak nietypowy i ciekawy sposób, że do tytułu często wracamy.

Pamiętam z jakim zapałem grupka młodych ludzi podeszła do ambitnej i wybitnej "Mechanicznej Pomarańczy". Kolega architekt po 2-latach stażu we Francji gorąco polecał chociaż sam jeszcze nie oglądał. Finał - ja zasnąłem, 2 inne osoby wyszły po 10minutach napawania się ambitnością wiekopomnego dzieła, kolega z bólem wytrwał do końca, po czym stwierdził, "o pitę, takiego gówna dawno nie oglądałem".

****

Posty: 1073
Dołączył(a): 30.01.2005
Offline
PostNapisane: 26 kwi 2006, 10:43 
Cytuj  
@Nazaal
Wiesz, nie jestem znawca kina o ktorym mowisz, 2 lata po przeprowadzce na studia mieszkalem z kumplem ktory sie za znawce uwazal. Nauczylo mnie to omijac takie filmy szerokim lukiem. Kiedys nawet wybralem sie z nim do kina bo mi sie nudzilo. Film byl produkcji iranskiej o tym jak 2 kolesi mialo tylko jedna pare butow. Tyle z tego filmu zapamietalem i wlasciwie tylko tyle on przekazywal. WTF? On sie nim zachwycal, a mnie pomimo usilnych prob nie udalo sie nawet na tym filmie zasnac - krzeselka byly niewygodne. To jest dla mnie przyklad kina ambitnego - nic, NIC sie tam nie dzialo, wlasciwie jedyny przekaz jaki mial ten film bylo ze dzieciaki w iranie maja przejebane - film trwal ponad godzine.
Co do ludzi, heh. Strasznie mnie denerwuja ludzie ktorzy uwarzaja sie za lepszych bo ogladaja filmy, robia zdjecia, maluja i generalnie sa, wybacz okreslenie, wielkimi artystami z dupy. Wiem ze sie uprzedzam ale jak widze takich przedstawicieli jednoosobowej bohemy to mnie krew zalewa. Nie generalizuje. nie kazdy ktory lubi ambitne kino, maluje czy cos tam innego kombinuje, od razu trafia u mnie do tej szufladki, tylko ludzie ktorzy na sile probuja pokazywac to innym swoim sposobem bycia, ubierania czy whatever. Niestety, bardzo rzadko nie chca pokazac wszystkim tej swojej 'odmiennosci'


@Mark24
Co masz na mysli ze Battlestar sie skonczyl? Mam nadzieje ze chodzi ci o zakonczenie sezonu. :) Niestety, BG, SG-1 czy SGA dopiero w wakacje wyjda. Na razie zostaje mi tylko ogladanie nowych odcinkow Joego.


pozdrawiam

***

Posty: 958
Dołączył(a): 19.06.2005
Offline
PostNapisane: 26 kwi 2006, 11:14 
Cytuj  
pamiętajcie jeszcze o jednym. kino ambitne nie jest gatunkiem filmowym i większość z istniejących gatunków (np. thriller, dramat itp.) "ma w sobie" jeden lub dwa filmy, zarówno ambitne jak i wybitne. co do "mechanicznej pomarańczy" film jest genialny, ale tylko* dla tych, którzy nie tylko książkę przetrwali, ale na dodatek zrozumieli i byli nią zachwyceni (naprawdę garstka). i nie chodzi tu o ich przeświadczenie, że są ekstra, ponieważ zrobili coś oryginalnego (czyt. przeczytali książkę) i to zmusza ich również do takiego samego zdania na temat filmu. wsród garstki tych, którzy ją przeczytali są też oczywiście tacy, którzy twierdzą, że książka jest świetna właśnie tylko po to, aby szpanować, że są lepsi, bo po pierwsze przeczytali, a po drugie zrozumieli, a po trzecie (najbardziej oczywisty powód) - podoba się im. to tyle na temat dzieła Burgessa i Kubricka.

co do tego irańskiego filmu,
nie widziałem go, więc nie mogę nic o nim powiedzieć, ale nasuwają mi się dwa wnioski:
1)Twój kolega po prostu lubi takie kino (jeśli zawierało coś "ambitnego" i przy tym zna się na produkcji irańskiej i docenia ją)
2)nie podobało mu się, ale żeby mieć chore przeświadczenie, że jest lepszym - twierdził, że film jest wybitny. po prostu chciał podbudować sobie swoje małe ego.

to, że ludzie robiący coś związanego sztuką często uważają się za lepszych również jest prawdą. lecz samo podejście jest chore. pamiętaj, że sztukę robi się, aby czuć się spełnionym. sama sztuka może być beznadziejna (pamiętaj jednakże, iż ktoś inny może ją naprawdę doceniać - to jest właśnie piękne w sztuce - każdy coś dla siebie znajdzie). sam fakt uprawiania sztuki (nazwałem to dość ordynarnie, gdyż teraz sztuka jak np. fotografia nie jest czymś wyjątkowym, a normalnym i całkiem popularnym. można rzec, iż sporo ludzi uprawia ją tylko po to, aby być na topie). sztuka jest dla mnie rzeczą osobistą i pokazywanie jej na siłę jest wg mnie zwykłym kompleksem mniejszości, który ludzie starają się właśnie w ten haniebny i warty potępienia sposób zniwelować.

tyle :) ale się cholernie rozpisałem. z góry przepraszam, jeśli moja wypowiedź jest nieco nielogiczna, ale jestem chory i nie jestem w stanie poskładać myśli w sposób klarowny i czytelny.
pzdr.

*może przesadzam... :P

******

Posty: 4759
Dołączył(a): 28.01.2004
Offline
PostNapisane: 26 kwi 2006, 11:28 
Cytuj  
Logain Darkthorn napisał(a):
Film byl produkcji iranskiej o tym jak 2 kolesi mialo tylko jedna pare butow. Tyle z tego filmu zapamietalem i wlasciwie tylko tyle on przekazywal.


Chlopak zgubil siostrze buciki, a ze siostra innych nie miala, brat pozyczal jej swoje (chodzili w nich na zmiane). Chlopak jakos chcial naprawic blad wiec zdecydowal ze pobiegne w jakims biegu gdzie nagroda byly nie pamietam buty/albo kasa na nie.


_________________
Obrazek
"Hope is the first step on the road to disappointment."

***

Posty: 958
Dołączył(a): 19.06.2005
Offline
PostNapisane: 26 kwi 2006, 11:39 
Cytuj  
zapomniałbym dodać, że o wybitności filmu świadczy nie tylko przesłanie, lecz również sama realizacja (reżyseria, zdjęcia, scenariusz itp.)

******
Avatar użytkownika

Posty: 4474
Dołączył(a): 20.11.2001
Offline
PostNapisane: 26 kwi 2006, 11:46 
Cytuj  
Mark24 napisał(a):
Możliwe, że moja opinia jest skrajna, ale w takich żyjemy czasach - kapitalistycznych (czyli o wartości filmu decyduje to ile ten film potrafi zarobić, ile ludzi poszło na niego do kin) i demokratycznych (większość ma rację, jeżeli większość twierdzi, że XXX jest dobre to najprawdopodobniej rzeczywiście jest dobre).

Hmm, a co powiesz o Doom 3 i Silent Hill które to zarobiły całkiem niezłą kasę, a ludzie mówią, że to gówno ? ;)
ps. a Mechaniczną nie oglądałem a chętnie bym zobaczył, książka była super


_________________
ǝuʍɐqɐz ʇsǝظ ıɯɐbou ʎɹob op ǝıuɐsıd
¡ lɐʇod lɐʇod

***

Posty: 24059
Dołączył(a): 6.04.2003
Offline
PostNapisane: 26 kwi 2006, 12:02 
Cytuj  
ee Sweng tu mówisz o innym zjawisku - to jest gadżeciarstwo wokół czegoś co odniosło sukces. Film Doom jest tylko zwykłym może trochę bardziej nietypowym gadżetem dla fanów gry Doom, podobnie jak gumy do życia ze Shrekiem czy Star Wars Galaxies gra dla fanów sagi.
99% nie poszłoby na ten film gdyby miał on inny tytuł, więc gdyby nie gra komputerowa - nie byłoby sukcesu komercyjnego filmu. A oceny zbiera bardzo niskie.

***

Posty: 958
Dołączył(a): 19.06.2005
Offline
PostNapisane: 26 kwi 2006, 12:28 
Cytuj  
ale nie zmienia to faktu, że film może zarobić i być słaby i co jeszcze bardziej oczywiste może nie zarobić i być wybitny.
SwenG - wymiękłem przy "Mechanicznej.." po którymś z rzędu słowie w tym samym wersie, którego nie rozumiałem. (czytałem wersję R - może dlatego....)

***

Posty: 24059
Dołączył(a): 6.04.2003
Offline
PostNapisane: 26 kwi 2006, 13:00 
Cytuj  
O właśnie Naazal, trafiłeś w sedno.
Owszem doom się nie spodobał, ale zarobił bo dzięki marce (tytułowi) przyciągnął do kin wystarczającą ilość osób by taśma się zwróciła. Żerował na znanej marce + zwykłej ludzkiej ciekawości.
Teraz wytłumacz mi najlepiej na przykładach jak film może być WYBITNY (specjalnie dużymi literami) i nie zarobić, czyli mimo swojej rażącej wybitności nie przyciągnął do kin nawet tej garstki ludzi która płacąc za bilety pozwoliłaby na to, że reżyser (zaznaczmy wybitny bo tylko wybitny reżyser tworzy wybitne filmy) nie musiałby z własnej kieszeni dokladać na taśmę filmową.
Co świadczy o tej wybitności? Popularność - nie, sukces marketingowy - nie, zostają tylko recenzje smutnych podstarzałych panów we frakach plus te kilka osamotnionych głosów wieszczących, że film jest super-extra-cool, a cały swiat który na to wybitne dzieło się wypiął to niewykształcony, kompletnie nieznający się na rzeczy, zmacdonaldowany motłoch.

*

Posty: 5321
Dołączył(a): 19.11.2004
Offline
PostNapisane: 26 kwi 2006, 14:37 
Cytuj  
SIlent Hill to shit ? , cholera a juz mialem nadzieje, na trailerach wygladal niezle ;/.


_________________
I say starighten yuh crooked ways.
Blessed is the man that walketh not in the counsel of the ungodly.

*

Posty: 6914
Dołączył(a): 26.01.2003
Offline
PostNapisane: 26 kwi 2006, 14:52 
Cytuj  
Mark24 napisał(a):
Pamiętam z jakim zapałem grupka młodych ludzi podeszła do ambitnej i wybitnej "Mechanicznej Pomarańczy". Kolega architekt po 2-latach stażu we Francji gorąco polecał chociaż sam jeszcze nie oglądał. Finał - ja zasnąłem, 2 inne osoby wyszły po 10minutach napawania się ambitnością wiekopomnego dzieła, kolega z bólem wytrwał do końca, po czym stwierdził, "o pitę, takiego gówna dawno nie oglądałem".


:O.
Ja akurat Clockwork Orange bardzo lubie i jest w pierwszej 10tce moich ulubionych filmow ktore moge ogladac xx razy.
A za ambitny go nigdy nie uwazalem.
PS. Ksiazki nie czytalem. Moze niedlugo nadrobie.


_________________
Rzabolek

TYLKO ELMINISTER

***

Posty: 958
Dołączył(a): 19.06.2005
Offline
PostNapisane: 26 kwi 2006, 15:02 
Cytuj  
Mark, pamiętaj, że wybitny dla każdego oznacza co innego...
za przykład (mój, subiektywny wybór) mogę uznać film "Yo, puta" (polski "Dziwka"). film pół fabularny - pół dokumentalny daje naprawdę do myślenia.
proszę Cię - nie pisz tylko, że taki przykład Ci nie odpowiada... to byłoby chore.

PS. nie musisz mi wyróżniać dużymi literami słów kluczy. jestem w stanie sam je odnaleźć... mimo wszystko dzięki.

***

Posty: 958
Dołączył(a): 19.06.2005
Offline
PostNapisane: 26 kwi 2006, 17:48 
Cytuj  
zapomniałbym - wybitny oznacza ambitny (zazwyczaj), ale ambitny wcale nie musi oznaczać wybitny...

**

Posty: 388
Dołączył(a): 13.11.2005
Offline
PostNapisane: 27 kwi 2006, 11:15 
Cytuj  
@UP
double post.

Casshern odjechany film sf w japoni.


_________________
Obrazek

***
Avatar użytkownika

Posty: 12370
Dołączył(a): 23.04.2002
Offline
PostNapisane: 27 kwi 2006, 15:47 
Cytuj  
obejrzyjcie sobie "Just friends" niezla komedyjka ze znana obsada
rowniez polecam "Tristan & Isolde" , pieknie im wyszla ta ekranizacja
aktorzy grali rowniez bardzo dobrze
I na koniec "V for Vendetta" , calkiem dobre , znakomita rola Huga


_________________
"Trust your heart if the seas catch fire, live by love though the stars walk backward."

*****
Avatar użytkownika

Posty: 2447
Dołączył(a): 4.03.2005
Offline
PostNapisane: 30 kwi 2006, 18:06 
Cytuj  
Wszyscy jestesmy Chrystusami .... film polecam , ale jest on znacznie cięższy niz poprzednie filmy o adasiu


_________________
Obrazek

***
Avatar użytkownika

Posty: 31563
Dołączył(a): 1.05.2005
Offline
PostNapisane: 30 kwi 2006, 18:16 
Cytuj  
a oprocz Dnia Świra bylo cos jeszcze? przeoczylem cos? :P


_________________
.

*****
Avatar użytkownika

Posty: 2447
Dołączył(a): 4.03.2005
Offline
PostNapisane: 30 kwi 2006, 18:25 
Cytuj  
było jeszcze "nic śmiesznego" i chyba jeszcze jakiś

o ile na dniu świa i nic śmiesznego sie śmiałem , puźniej dochodziło że to nie takie zabawne ,,, o tyle na wszyscy jesteśmy chrystusami zaśmiałem sie moze raz ... jak ojciec gadał z synem o swoich wyjazdach wakacyjnych


_________________
Obrazek

*

Posty: 6259
Dołączył(a): 30.07.2004
Offline
PostNapisane: 30 kwi 2006, 18:45 
Cytuj  
To w zasadzie chyba 7 czesc o Adasiu. Niestety nie pamietam tytulow wszystkich czesci.


_________________
Obrazek

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17720 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44 ... 886  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Theme based on Zarron Media theme | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team
Redakcja MMORPG.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za tresc komentarzy i odpowiedzi umieszczanych przez uzytkownikow.