pamiętajcie jeszcze o jednym. kino ambitne nie jest gatunkiem filmowym i większość z istniejących gatunków (np. thriller, dramat itp.) "ma w sobie" jeden lub dwa filmy, zarówno ambitne jak i wybitne. co do "mechanicznej pomarańczy" film jest genialny, ale tylko* dla tych, którzy nie tylko książkę przetrwali, ale na dodatek zrozumieli i byli nią zachwyceni (naprawdę garstka). i nie chodzi tu o ich przeświadczenie, że są ekstra, ponieważ zrobili coś oryginalnego (czyt. przeczytali książkę) i to zmusza ich również do takiego samego zdania na temat filmu. wsród garstki tych, którzy ją przeczytali są też oczywiście tacy, którzy twierdzą, że książka jest świetna właśnie tylko po to, aby szpanować, że są lepsi, bo po pierwsze przeczytali, a po drugie zrozumieli, a po trzecie (najbardziej oczywisty powód) - podoba się im. to tyle na temat dzieła Burgessa i Kubricka.
co do tego irańskiego filmu,
nie widziałem go, więc nie mogę nic o nim powiedzieć, ale nasuwają mi się dwa wnioski:
1)Twój kolega po prostu lubi takie kino (jeśli zawierało coś "ambitnego" i przy tym zna się na produkcji irańskiej i docenia ją)
2)nie podobało mu się, ale żeby mieć chore przeświadczenie, że jest lepszym - twierdził, że film jest wybitny. po prostu chciał podbudować sobie swoje małe ego.
to, że ludzie robiący coś związanego sztuką często uważają się za lepszych również jest prawdą. lecz samo podejście jest chore. pamiętaj, że sztukę robi się, aby czuć się spełnionym. sama sztuka może być beznadziejna (pamiętaj jednakże, iż ktoś inny może ją naprawdę doceniać - to jest właśnie piękne w sztuce - każdy coś dla siebie znajdzie). sam fakt uprawiania sztuki (nazwałem to dość ordynarnie, gdyż teraz sztuka jak np. fotografia nie jest czymś wyjątkowym, a normalnym i całkiem popularnym. można rzec, iż sporo ludzi uprawia ją tylko po to, aby być na topie). sztuka jest dla mnie rzeczą osobistą i pokazywanie jej na siłę jest wg mnie zwykłym kompleksem mniejszości, który ludzie starają się właśnie w ten haniebny i warty potępienia sposób zniwelować.
tyle
ale się cholernie rozpisałem. z góry przepraszam, jeśli moja wypowiedź jest nieco nielogiczna, ale jestem chory i nie jestem w stanie poskładać myśli w sposób klarowny i czytelny.
pzdr.
*może przesadzam...