To taki mit. Tez myslalem, ze wiekszosc obecych Gdansczan pochodzi ze wschodu. Tym czasem to tylko pare procent, niemieckich niedobitkow to wogole zostaly sladowe ilosc. Do Gdanska naplynela ludnosc z calej Polski, glownie z Mazowsza.

Lol jaki hejt w stosunku do przesiedleńców zza buga i traktowanie ich jako "dziczy", a siebie jako lepszych.

Nie macie już czym kompleksów leczyć?

Tczewiak ma na nazwisko Szarmach, ten fakt powinien z miejsca kończyć wszelkie dyskusje o napływowych wieśniakach.

To bylo cos od pluga z tego co pamietam.

U mnie w podstawowce jeden z wiekszych patoli nosil takie nazwisko. Ze znanych ludzi to byl jakis pilkarz. Tczew jest byc moze pierwszy w rodzie z wyzszym wyksztalceniem stad moze u niego taka duma wynikajaca z rodzinnych komplesow.

Nope. Już co najmniej pradziadek miał i potem każde kolejne pokolenie. Także failnąłeś Miłoszu.

Jedyne nie patologiczne miasto to Wroclaw

słyszałem że jak się jedzie nad morze i chce się ominąć korki w Trójmieście to na wysokości Tczewa trzeba zjechać z autostrady na lewo.
ja nie skręciłem i korków jednak nie było.

tyle wiem o Tczewie.

Pradziadek w samym Berlinie pewnie profesorował.

Wasserpolacy

ty tak serio, czy po prostu trolujesz
wroclaw jest tak samo chujowy jak kazde inne miasto w polsce
na dodatek tragicznie skomunikowany, kazda dzielnica laczy sie z centrum droga jednojezdniowa dwupasmowa, brak jakichkolwiek skrzyzowan bezkolizyjnych
no i dresiarzy tez jest sporo , teraz to zwlaszcza widac jak studentow nie ma, jak najedzie sie studentow to ci troglodyci gina w ich masie na szczescie
cale srodmiescie ( ulice jednosci i nowowiejska, zeromskiego prusa , pomorska i co tam jeszcze ) to jedna wielka patola zyjaca w rozpadajacych sie kamienicach z poczatku XX w.

Nie. Nie był profesorem, wyłącznie inżynierem. Kilka budynków w Tczewie jego projektów do dzisiaj stoi.
Boli dupka mareczku, że nie wszyscy jak ty mają przodków na kresach wschodnich co nie?
Ale zainspirowałeś mnie z mrynarem żeby sprawdzić gdzie pradziadek bronił inżyniera, a dziadek magistra. Wiem, że papiery dziadka mamy, ale pradziadka to będzie wyzwanie.

Tczewiak - ale twój dziadek zakładając, że też z Tczewa jak sie dobrze zawziął to mógł z okna domu za granicę napluć.
A mój miał do granicy tak na oko ~300km...

Wybieram się do Azji (Indonezja, Malezja), ma ktoś doświadczenie z ubezpieczeniem międzynarodowym? Jakieś rozsądne opcje? Ze sportów ekstremalnych planuję wypożyczyć skuter i nim jeździć

Po co tam jechać niebawem Azja i Afryka zawita do Biedolandu, już są na dworcu w Budapeszcie.

Ta azja się do nas nie wybiera (chyba ;p)

A jaki masz problem z ubezpieczniem? Jak wyjeżdżam za granicę to po porostu kupuję w zakresie jaki jest mi potrzebny. Zazwyczaj koszty leczenia, kradzież etc.

No właśnie taki, że nie wiem za bardzo jakie ubezpieczenie się opłaca i gdzie. Do tej pory firma mnie ubezpieczała jak gdzieś jechałem, wiec nigdy takimi sprawami się nie zajmowałem. Wiadomo, mogę przegrzebać google, ale może ktoś tutaj coś poleci, bo przecież mmorpg wie wszystko

Kupowałem w mbanku parę razy. Dobre ceny. Nie wiem jak z wypłatami odszkodowania bo nigdy nie korzystałem.

Wez pierwszego ubezpieczyciela z brzegu. To nie sa duze koszta, zeby robic jakies wielkie analizy oplacalnosci.

Może nie bardzo na temat,ale mam pytanie odnośnie rayanair'a a dokładnie bagażu.
Można zabrać jedynie carry-on + torbe 35 x 20 x 20 czyli małe gówno,nawet 13" laptop w takie coś nie wejdzie.
Nigdy nie latałem dlatego pytam jak to wygląda w praktyce.
Można założyć na siebie normalną męską torbe na lapka + aparat czy jednak wszystko trzeba pchać do walizki głównej ?