Witam.

Słyszałem kiedys o czymś takim że uczysz sie ogromnej ilosci słówek angielskich w krótkim czasie.

Nie wiem co to jest, jak sie nazywa i nie potrafie tego wygoglowac, wiec zwracam sie do was. Wiem tylko że jest cos takiego

Bierzesz kartke ze slowkami i sie uczysz.

Niezawodny sposób

Ale nie naprawde, dajcie mi konkretna odpowiedz.

znam lepszy. bierzesz slownik i sie uczysz.

Bierzesz dwie kartki?

Tak na poważnie to nie wierzę w żadne sposoby pozwalające dokonać czegoś "na skróty", typu: szybko zarobić pieniądze, cudowne systemy pozwalające wygrać w lotka, będziesz się uczył 3 razy szybciej, schudnij o 20kg na miesiąc, nabijesz ileś tam kilo mięśni bez poświęcania całego swojego wolnego czasu na treningi (ofc bez skutków ubocznych) itd itp. Czasem jak mi się nudzi to przeglądam sobie e oferty na allegro - można się zdrowo uśmiać.

Imo prędzej czy później musisz wrócić do tej starej jak świat metody siedzenia nad książką/kartką, bo czegoś jednak nie udało ci się zapamiętać.

Edit: Jak grałem w WoWa to zawsze miałem słownik gdzieś blisko bo nie lubię non stop używać tych samych zwrotów, czy też pytać się o coś co reszta rozumie bo jest z UK.

Było kiedyś coś takiego nazywało się toto SITA , linka ci nie podam bo nie

znam. Reklamowało się toto w różnych czasopismach naukowych itd. Tylko, ż

że to wogóle nie skutkowało. Lepiej wziąść kartkę ze słówkami i kuć, ew.

oglądać angielską telewizję ze słownikiem(filmy też możesz oglądać). Dobrze

jest równierz czytać książki w tym języku.

Zapewne chodzi o SITA. Urządzenie do tego złożone z mikrofoniku (do sprawdzania szybkości oddechu tym razem), słuchaweczek i okularków kosztuje od 700zł w górę.
Czy działa? Cholera wie, pewnie w jakimś tam stopniu pomaga bo nie jesteś rozproszony TV, radiem, czy tym co się dzieje za oknem (okularki, słuchawki) więc siłą rzeczy 100% swojej uwagi poświęcasz lektorowi z kasety i szybciej zapamiętujesz. Jak potrafisz sam się maksymalnie skupić to efekt pewnie jest podobny.

Z tym, że polecam zacząć od gazet, ewentualnie jeśli już książki to jakieś "proste". Pamiętam jak sam kiedyś kupiłem sobie coś Kinga (chyba "Lśnienie") po angielskuy i ciężko mi było przez to przebrnąć.

mi sie wydaje ze chodzi o nauke z karteczek walsnie gdzies na allegro widzialem kiedys takie drewaniane tabliczki sluzace wlasnie do szybkiej nauki j. ang. ale nie pamietam jak sie to zwalo. proponuje poszukac na allegro na pewno cos jeszcze tam znajdziesz.

To sie nazywa Talent do Jezykow

Nie CfAnIaKuJ

Pytałem się o to z czystej ciekawości, nie żebym od razu to wykorzystał.
Tak mi po prostu na myśl przyszło.

BTW pytałem sie bo pamiętam właśnie cos z czasopism. Przeglądałem właśnie moje CD-Actiony i znalazłem reklame tego warjactwa.

A co do uczenia się Englisza, to oglądam filmy DVD z napisami angielskimi.
Bardzi fajny sposób, jeszcze jak film jest ciekawy to w ogóle odjazd.

A co do allegro, to tam są same SZITY. Sciągnełem kiedyś z emula plik :
FreeStuffFromAllegro i było tam właśnie kilka kursów które mówiły ze bede się uczył 300 razy szybciej... Nawet tego nie przejrzałem bo tez w takie rzeczy nie wieze.

Ja korzystałem kiedyś z SITA. Problemem było to że przez pół godziny , musiałeś "dochodzić" do tzw. fali alpha - czyli jakiejś tam lepszej koncentracji.
Nie mogłeś w między czasie nic robić , odebrać telefonu , odejść na sekundę , pomyśleć o czymś innym ( coś jak instance w WoW'ie ). Ale używałem tego może 3 razy , i to na samym początku gdy to weszło , czyli dawno.

Czy skuteczne ? Tak. Tak samo , jak każdy inny sposób.

Co ja robię ?


Zazwyczaj zawsze noszę plecak , a w nim zeszyty. Wyciągam zeszyt z wypisanymi only słówkami i powtarzam - komunikacja miejska , gdy idę przez ulicę czy gdy jem , przed snem i zaraz po obudzeniu. Jak siedzisz dużo przed kompem , to wystaw listę słówek na pulipit, żeby co jakiś czas musiał je po prostu zobaczyć. Po prostu miej non-stop kontakt z nimi.
Sam początek jest prosty , bo 50% wyrazów wchodzi mi po jakimś czasie. Resztę muszę po prostu zapamiętać. Jak już je wypisujesz , postaraj się zrobić to tak abyś mógł zakryć wszystkie tłumaczenia , lub wszystkie angielskie pionowo. Raz zakrywasz polskie , zgadujesz angielskie i zlatujesz w dół , a potem na odwrót.
W moim przypadku zawsze znajdę 10% wszystkich wyrazów trudnych do zapamiętania , wtedy je podkreślam , tyle razy ile zdołam zapomnieć , ew. robię następną listę dla nich.
Podobno robienie zdań pomaga , ale ja nie mam na to czasu... ;/

Mam SITA w domu. Nuda straszna, zasnalem za pierwszym razem a za drugim zachcialo mi sie sikac i koncentracja poszla w cholere. Lezy 3 lata i sie kurzy uzywane dwa razy. Chyba moge nawet odsprzedac

Ciekawy sposób smolik. Wybróbuje go

Korzystacie z jakichś internetowych słowników ? a jak to jakich ?

Używam w tym momencie właśnie e-dict.pl , ale serwer jest na takim poziomie że nic sprawdzić nie mogę.
Próbowałem też slowniki.onet.pl , ale tlumaczenia sa na niskim poziomie ; [

nie ma cudownego sposobu , do jezykow jak do kazdej innej dziedziny trzeba miec talent by szybko i efektywnie je przyswoic , bardzo wazna jest systematyka i osluchiwanie sie z jezykiem , nie musisz na 100% rozumiec o czym mowia , wazne zebys sluchal i probowal wylawiac pojedyncze slowa i oswajal sie z sposobem i szybkoscia mowienia .
Angielski jest na tyle komfortowy ze wszedzie sie go slyszy i wg mnie to duzo ulatwia. Moje rady: zadnych kartek , zeszytow ani podobnych , powtorz sobie znaczenie 10 razy ale nie zapisuj nigdzie , podczas czytania powinienes wychwycic o czym dany wyraz mowi

ze slownikow polecam ksiazkowe a jesli koniecznie online: altavista babelfish

zależy od rodzaju pamięci.



niezawsze.

www.ling.pl

Sam oceń na ile dobry, mnie się bardzo podoba.

Osobiscie korzystam z http://www.e-dict.pl/plen .
Polecam

No widzisz ja jestem wzrokowcem i to co zobacze o wiele, wiele lepiej zapamietuje niz to co uslysze.